A może naszą METROPOLIĘ ucywilizować? W Niemczech w małych miasteczkach, prawie wsiach od lat istnieje nocny transport publiczny. Jak to możliwe? Kierowcę uaktywnia się na pół godziny wprzód. Należy zadzwonić, że chce się skorzystać z transportu. To jest tak zwane ASL w sieci DER SECHSER. To samo dotyczy okolicznych wiosek w weekendy. I tak dwóch, trzech kierowców obsadza 5-7 linii. Można? Można. Oczywiście nikt dla jednej osoby nie puści olbrzymiego autobusu. Jadą osobowkami. Wygląda to jak taksi, a jest komunikacją publiczną. Strasznie mi się to podobało, obok tego, że bilet nie kupowałem na konkretny przejazd, lecz za trasę. Na jednym bilecie moglem pokonać nawet 5 miast z przesiadkami. A przesiadać można się było nie tylko na tramwaje, ale też i pociągi regionalne?!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz