Wizyta prezydenta RP: W Lublinie czerwony dywan, w Puławach malowanie

Kiedy Pyzdrę i Kwiczoła wyprowadzali na szubienicę z kazamatów hrabiego ,wtedy Pyzdra na widok murgrabiego powiedział -"cosik mi tu śmierdzi". Mnie też coś jedzie od soboty... mieszkanie będę wietrzył dopiero we wtorek.

przejdzie się po ulicach starówki i POwie - "wasie ulyce a nasie kamenyce " - POzdrawiam to tyle w temacie

Gość napisał:

Co malują w Puławach? Bo kiedyś jak przyjeżdżał Gierek to malowali trawę...

To chyba ty tak malowałeś ,bo trochę żyję na świecie ale nikogo w Puławach malującego trawę nie widziałem.

niepoprawny optymista napisał:

No jasne - bo jakby przyjechał, to pewnie jakieś błogosławieństwo by na zakłady spłynęło... Chociaż, może wreszcie komuś we łbie by się rozjaśniło i propaganda by znikła, i ludzie na dole dostaliby godne podwyżki, a nie tylko kierownictwo i elyta? Eee... o czym ja marzę?

przyjechac do pulaw a nie byc w zakladach to tak jakby przyjechac do plocka i nie odwiedzic orlenu, swoja droga nie dziwie sie ze podjeto taka decyzje bo prezydent zostalby postawiony pod sciana i zmuszony do opowiedzenia sie po ktorejs ze stron ps. podwyzki bylyby godne gdyby szefowie zwiazkow ich nie blokowali

mieszkaniec napisał:

To chyba ty tak malowałeś ,bo trochę żyję na świecie ale nikogo w Puławach malującego trawę nie widziałem.

Malują, malują, CYCU,tylko po nocach i z latarkami w zębach,żeby obciach był mniejszy.