Wypadek w Ciecierzynie. Ford uderzył w drogowskaz (zdjęcia)

Jakaś sierota która nie ma pojęcia o jeździe.

W Ciecierzynie chrząszcz brzmi w trzcinie

A może jeździł po szutrówkach i jak się dostał na expresówę do go jebło w dynię i przyszalał. A skutek widoczny .

Nie opanował tej dużej mocy jaka drzemie pod maską :)

On cisnął, a ona piszczała z podniecenia. Czym bardziej on cisnął, tym bardziej ona piszczała i czym bardziej ona piszczała, tym bardziej on cisnął. Ona była już gotowa, ale przed maską wyrosła barierka. Teraz leżą na sąsiednich salach, a ona nie odpisuje na jego sms-y. On już wie że nie dostanie "nagrody" i teraz będzie rwał panienki na intelekt, a nie na furę, bo fury już nie ma. 

On cisnął, a ona piszczała z podniecenia. Czym bardziej on cisnął, tym bardziej ona piszczała i czym bardziej ona piszczała, tym bardziej on cisnął. Ona była już gotowa, ale przed maską wyrosła barierka. Teraz leżą na sąsiednich salach, a ona nie odpisuje na jego sms-y. On już wie że nie dostanie "nagrody" i teraz będzie rwał panienki na intelekt, a nie na furę, bo fury już nie ma. 

Chyba na litość?

https://www.facebook.com/remonter.lublin/ Polecam usługi ( auto na drugim planie)

A taki ładny był, amerykański....

Wczoraj na obwodnicy Lublina najechałem na jakieś dziadostwo, które zrobiło mi w tylnej oponie dziurę wielkości pomarańczy. Usłyszałem huk jakby ktoś do mnie strzelił, samochód zaczął się chwiać, włączyła się kontrola trakcji a komputer zakomunikowała utratę ciśnienia. Miałem opony tupu RauFlat, bo bez niech skutek byłby podobny. To tak dla tych co się rozpisują o przyczynach tego wypadku. Mam nadzieję, że im się nic nie stało. Dodam na marginesie, że jazda po lubelskich drogach to koszmar i zdecydowanie niebezpieczne zajęcie nie ze względu na stan dróg ale koszmarną kulturę i ogromną głupotę kierowców. Większość to przyjezdni z Anglicy, jazda lewą stroną jeżdżą, wyprzedzanie na trzeciego, pieszy powinien z testamentem wybierać się na spacer, cwaniactwo i agresja na dodatek.

Jak to łatwo skomentować nie mając pojęcia, co było faktyczną przyczyną. Szkoda, że nic z tego wypadku nie pamiętam. Ale czy ktoś mi powie, skąd biorą się na tak "luksusowej" drodze druty takie, jak ten, który wbił mi się w koło i owinął na feldze? Uszło wówczas powietrze z opony, nie da się wtedy opanować pojazdu, który niesamowicie ciągnęło w lewo, aż ściągnęło na barierki, a potem na słup. Następnie szok powypadkowy sprawił, że nie pamiętam kompletnie nic z tego wydarzenia.  Szkoda, że nikt nie miał wideorejestratora i nie nagrał tego, bo z chęcią bym się temu przyjrzał i dowiedział faktycznej przyczyny wypadku, a nie tylko przypuszczeń (niektórych dziecinnych) wielkich znawców w Internecie. Pozdrawiam.