50 lat później ekspedientka z marketu też nie poszaleje i nie tylko dlatego, że niedziele spędza za kasą...
|
|
świat wtedy też inaczej wyglądał.
ktoś może pamięta film " złodzieje rowerów " ?
powojenne Włochy , bezrobotny i jego marzenie o posiadaniu roweru. gdyby miał - miałby pracę.
kończy się dramatem
|
|
Jaka milicja? Milicja to jest w rosji. W polsce jest policja więc o czym ten gdyzipiórek pisze. To jedno a po drugie po co było fatygowac się pod katedrę by wsiąść do 25, skoro zamiast pod katedre lepiej już było iść nad zalew. Same kłamstwa w tym artykule.
|
|
Rozbawił mnie fragment recenzji Kazimierza z tamtych czasów: " Smród to chyba najodpowiedniejsze określenie: zieje niemal z każdego podwórka " --- he he
|
|
Plusem było to, że Kazimierz był tani. Dzisiaj nie każdego stać na obiad za stówę nie mówiąc o noclegach. Zresztą Kaimierz nie ma juz tej atmosfery co kiedyś.
|
|
Ten artykuł to WIELKA LIPA ale młodzież oczywiście w to uwierzy,Skoro teraz jest taki dobrobyt i bezpieczeństwo to niech autor tych wypocin wyjdzie w nocy w tych miejscach które opisuje.Zaznaczam że nie było tam wtedy żebraków.narkomanów i ogolonych karków i nikt nie chodził głodny ani spragniony
|
|
-" Jaka milicja? Milicja to jest w rosji. W polsce jest policja więc o czym ten gdyzipiórek pisze. To jedno a po drugie po co było fatygowac się pod katedrę by wsiąść do 25, skoro zamiast pod katedre lepiej już było iść nad zalew. Same kłamstwa w tym artykule."
No więc baranie wtedy mieliśmy MILICJĘ.Natomiast w Rosji od wielu lat jest POLICJA.Jak masz pustkę w mózgu to nie bierz się za pisanie komentarzy.
|
|
Pamiętam, że kiedyś w Suściu w czasie PRL zatrzymałe się w takim ośrodku, gdzie stały baraki drewniane, w nocy spadł deszcz, rano było jedno, wielkie bajoro między domkami, w których nie było nawet firanek. Jeden kibel na zewnątrz, brudny i śmierdzący, nigdzie nic do jedzenia,nigdy wiecej PRL
|
|
Kazimierz? Nałęczów? Trzeba mieć ubytek w szarych komórkach żeby tam jechać, a szczególnie w niedziele i okresy wypoczynkowe
|
|
Eh, było biednie i siermiężnie ale nastrojowo, był klimat, inni ludzie (bardziej sympatyczni a nie zawistni i napuszeni jak teraz); domki Brda, boazeria, te czajniki; dancingi. Nawet wódeczka inaczej smakowała ;) A co teraz ma młodzież? All inclusive, zero klimatu, przygody. Pod same drzwi samochodem, autokarem, samolotem.
|
|
To prawda, na Mazury jechało się całą noc włóczęga północy, do jedzenie frytki z keczupem, ale było super.
|
|
Teraz nawet autobusy nie kursują.
Jedynie busy prywatne które jeżdżą jak chcą lub wcale
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|