rzeczywiście, jest o czym pisać... czy o innych religiach też tak się rozpisujecie?
|
|
nie rozpisują się bo jakbyś nie wiedział(a) , bo jakbyś nie wiedział i nie uczył się historii w podstawówce Mieszko przyjął chrzest chrześcijański i to jest nasza narodowa religia(!),a nie z pełnym szacunkiem Jechowy czy inne Buddy!!
|
|
nie rozpisują się bo jakbyś nie wiedział(a) , bo jakbyś nie wiedział i nie uczył się historii w podstawówce Mieszko przyjął chrzest chrześcijański i to jest nasza narodowa religia(!),a nie z pełnym szacunkiem Jechowy czy inne Buddy!!Z tym chrztem to taka taka legenda wymyślona w XI wieku...Proponuję ucząc się historii zawsze docierać do materiałów źródłowych , a nie bazować na "poprawnej linii politycznej "wciskanej ludowi przez światłych i cwanych...;-)))!!! |
|
Z tym chrztem to taka taka legenda wymyślona w XI wieku...Proponuję ucząc się historii zawsze docierać do materiałów źródłowych , a nie bazować na "poprawnej linii politycznej "wciskanej ludowi przez światłych i cwanych...;-)))!!!Odezwał sie turbosłowianin :) |
|
nie rozpisują się bo jakbyś nie wiedział(a) , bo jakbyś nie wiedział i nie uczył się historii w podstawówce Mieszko przyjął chrzest chrześcijański i to jest nasza narodowa religia(!),a nie z pełnym szacunkiem Jechowy czy inne Buddy!!Totalna bzdura, nie ma w Polsce narodowej religii, jest to panstwo swieckie tylko sukienkowi sie coraz bardziej panosza. |
|
– To jest świetne lekarstwo aby w tym zapędzonym świecie, w tej gonitwie myśli i działań naprawdę nie przespać życia. To jest wielka szansa dla ludzi, którzy chcą walczyć o swoje życie duchowe – mówi ks. Mirosław Ładniak i dodaje, że kapłan posypywał głowę popiołem by nam uświadamiać abyśmy jak najlepiej wykorzystali czas, który Bóg nam daje. |
|
[media]https://www.youtube.com/watch?v=8jrlpJBzkSU[/media]
|
|
Zauważcie to !
|
|
,
Wychowałam się jako katoliczka, ale patrząc na to, jak przeżywałam moje Wielkie Posty, nie powiedziałbyś tego. Przez dziesiątki lat, chociaż starałam się jak mogłam, nie potrafiłam dobrze do tego podejść. Były takie lata, kiedy robiłam aż za dużo. W innych latach – robiłam za mało. A czasami po prostu traciłam głowę – na przykład kiedy postanowiłam w Wielkim Poście nie dzielić się z innymi moimi opiniami. Tak, właśnie tak. No, powiedzmy, że się nie dzieliłam. W każdym razie próbowałam, ale niezbyt mi to wyszło. Coś takiego, nie?
Miałam też taki Wielki Post, w którym podjęłam post, który stopniowo zwiększałam. W pierwszym tygodniu zrezygnowałam ze słodyczy. W drugim – ze słodyczy i mięsa. W kolejnym – ze słodyczy, mięsa i nabiału. Gdy nadszedł Wielki Piątek, byłam w zasadzie niepijącą alkoholu wegańską mormonką na diecie… albo mówiąc precyzyjniej: jadłam jak żałosna, zrzędliwa, niepijąca alkoholu wegańska mormonka na diecie.
To był z pewnością szczególny rok dla każdego z moich bliskich…
Dobra wiadomość to ta, że te wszystkie Wielkie Posty – zepsute, przegrane, zbyt wystrzałowe – nie okazały się całkowitą przegraną. Moje własne wielkopostne szaleństwo dało wielu moim przyjaciołom mnóstwo okazji, by czegoś się wyrzec. Myślę, że kilkoro z moich współlokatorów naprawdę uznało mieszkanie ze mną podczas Wielkiego Postu za pokutę. I – koniec końców – nauczyłam się na własnych błędach, przestałam walczyć o to, by wygrać w Wielkim Poście, udowadniając przez to, jaka to jestem święta, skoro gotowa jestem zrezygnować z tych wszystkich rzeczy.
Przez mniej więcej dziesięć ostatnich lat opieram się na prostej zasadzie, określając moje wielkopostne praktyki pokutne: nie bierz na siebie żadnych zobowiązań, które doprowadzą cię do popełnienia grzechu śmiertelnego. I to działa. Co rano piję kawę, wieczorami piję moje ziółka, a Wielki Post w moim domu jest jakoś bardziej przepełniony spokojem, sensem i duchowo owocny niż był dziesięć lat temu.
Jeśli jednak nie czujesz tej potrzeby, by Wielki Post był pełen pokoju, łaski, radości – wybierz coś z mojego starego repertuaru. To nic trudnego, by koncertowo przegrać kolejny Wielki Post. Wystarczy, że:
|
|
, Wychowałam się jako katoliczka, ale patrząc na to, jak przeżywałam moje Wielkie Posty, nie powiedziałbyś tego. Przez dziesiątki lat, chociaż starałam się jak mogłam, nie potrafiłam dobrze do tego podejść. Były takie lata, kiedy robiłam aż za dużo. W innych latach – robiłam za mało. A czasami po prostu traciłam głowę – na przykład kiedy postanowiłam w Wielkim Poście nie dzielić się z innymi moimi opiniami. Tak, właśnie tak. No, powiedzmy, że się nie dzieliłam. W każdym razie próbowałam, ale niezbyt mi to wyszło. Coś takiego, nie? Miałam też taki Wielki Post, w którym podjęłam post, który stopniowo zwiększałam. W pierwszym tygodniu zrezygnowałam ze słodyczy. W drugim – ze słodyczy i mięsa. W kolejnym – ze słodyczy, mięsa i nabiału. Gdy nadszedł Wielki Piątek, byłam w zasadzie niepijącą alkoholu wegańską mormonką na diecie… albo mówiąc precyzyjniej: jadłam jak żałosna, zrzędliwa, niepijąca alkoholu wegańska mormonka na diecie. To był z pewnością szczególny rok dla każdego z moich bliskich… Dobra wiadomość to ta, że te wszystkie Wielkie Posty – zepsute, przegrane, zbyt wystrzałowe – nie okazały się całkowitą przegraną. Moje własne wielkopostne szaleństwo dało wielu moim przyjaciołom mnóstwo okazji, by czegoś się wyrzec. Myślę, że kilkoro z moich współlokatorów naprawdę uznało mieszkanie ze mną podczas Wielkiego Postu za pokutę. I – koniec końców – nauczyłam się na własnych błędach, przestałam walczyć o to, by wygrać w Wielkim Poście, udowadniając przez to, jaka to jestem święta, skoro gotowa jestem zrezygnować z tych wszystkich rzeczy. Przez mniej więcej dziesięć ostatnich lat opieram się na prostej zasadzie, określając moje wielkopostne praktyki pokutne: nie bierz na siebie żadnych zobowiązań, które doprowadzą cię do popełnienia grzechu śmiertelnego. I to działa. Co rano piję kawę, wieczorami piję moje ziółka, a Wielki Post w moim domu jest jakoś bardziej przepełniony spokojem, sensem i duchowo owocny niż był dziesięć lat temu. Jeśli jednak nie czujesz tej potrzeby, by Wielki Post był pełen pokoju, łaski, radości – wybierz coś z mojego starego repertuaru. To nic trudnego, by koncertowo przegrać kolejny Wielki Post. Wystarczy, że: |
|
http://www.dziennikwschodni.pl/lublin/n,1000175734,zaczal-sie-wielki-post.html
|
|
Bardzo piękne śpiewanie, polecam B)
https://www.youtube.com/channel/UCvsuGPIEIzRam2GfUPiY_Cg
[media]https://www.youtube.com/watch?v=3ske8uBNm2w&list=PLaOwHQWrrGBIRv08UfDegz_Ya79BoaZwt[/media]
|
|
http://www.ultramontes.pl/o_postach.htm
|
|
Bardzo piękne śpiewanie, polecam B) Rzeczywiście piękne,z przyjemnością słucha się.Dzięki. |
|
Miód na uszy i pokarm dla duszyBardzo piękne śpiewanie, polecam B) Rzeczywiście piękne,z przyjemnością słucha się.Dzięki. |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|