Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
A ty niby to jak chciałbyś pracować. Inżynier to też robotnik tylko taki trochę bardziej wykwalfikowany...
Masz rację. Nieważne czy absolwent zawodówki, technik czy inżynier. Robol jest zawsze robol.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Fiszowa rządzi kolejną kadencję. I widać tego efekty...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie co wy ku*** pier***icie?? Pojebało was?? Jaki rozwój? Lublin się wyludnia, takie są fakty.  Co znaczą nowo budowane bloki w porównaniu ze starymi osiedlami  typu LSM, Czuby, Czechów?? Ile osób tam kiedyś mieszkało, w jakim tempie zaludniano dzielnice. Teraz na takim LSM są takie bloki gdzie jedna trzecia mieszkań jest pod wynajem a w pozostałych 80% to emeryci. Ile dzieci uczyło się kiedyś w szkołach podstawowych ile  uczy się teraz. Dodam, że w Lublinie około 15 podstawówek całkowicie zlikwidowano z przeznaczeniem na gimnazja (jak choćby SP nr 35 na Wajdeloty). Rozumiem, że ptak nie sra we własne gniazdo ale są granice. Naprawdę jesteście tak zadowoleni?? Zadowoleni są wasi znajomi, nie znacie osób które wyjechały. Osiedlanie się osób pod miastem nie rekompensuje strat jakie ponosi Lublin jeśli chodzi o spadek liczby mieszkańców. Zresztą ile osób się tam osiedliło na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Kilka tysięcy. To, że rośnie tam liczba mieszkańców jest spowodowane tym, że mieszkańcy tych gmin zaprzestali emigrować do Lublina. Kiedyś w latach 70-tych czy 80-tych  marzeniem dla chłoporobotnika z Motycza czy Tomaszowic było osiedlenie się w bloku w Lublinie gdzie miał ciepłą wodę, gaz i inne media. Nie musiał się tłuc PKSem do miasta. Teraz ludzie z tamtych stron zostają  w swoich miejscowościach, wolą wybudować tam dom, gdzie mają dużą działkę, nie muszą się dusić w klitce w bloku, czy na małej działce w mieście. A że prawie każdy ma samochód to dojazdy do miasta nie są problemem. W Lublinie osiedlają się ludzie z Michowa, Zakrzewa, Żółkiewki i tym podobnych miejscowości odległych od Lublina a na dodatek słabo skomunikowanych. A lublinianie wyjeżdżają...Do Warszawy, Gdańska, Wrocławia, Poznania. Za granicę. Co do Rzeszowa. Nie jestem stamtąd i średnią sympatią darzę to miasto. Ale należy przyznać jedno. Rzeszów się rozwija. W tempie o wiele szybszym niż Lublin. To, że liczba ludności tego do niedawna dwukrotnie mniejszego miasta od Lublina w ciągu ostatnich 25 lat wzrosła o 35 tysięcy mieszkańców (na zasadzie proporcjonalności w Lublinie powinno przybyć 70 tysięcy) jest zasługą nie tylko rozszerzenia jego granic (właściwie to jest  ale w niewielkim stopniu). Wystarczy na ten temat trochę poczytać choćby w wikipedii. Na marginesie rośnie również liczba mieszkańców powiatu rzeszowskiego. Ma więc miejsce podobne zjawisko jak w podlubelskich gminach typu Konopnica, Niemce,Wólka czy Głusk. Sumarycznie więc jeśli chodzi o przyrost ludności "aglomeracja" rzeszowska jest znacznie przed  Lublinem. Ps. Od ostatniego rozszerzenia granic Rzeszowa w 2010 roku ludność tego miasta wzrosła o 7 tysięcy osób.
troszkę propagandą jedziesz tak to podsumuję... wzrost liczby nowych mieszkań i ich szybka sprzedaż świadczy o tym, że w mieście jeszcze występuje "głód mieszkań" czyli nadal mieszkania są przeludnione np. młode małżeństwo musi mieszkać z rodzicami... to świadczy o rozwoju i wzroście zamożności mieszkańców, o rozwoju miasta świadczą baaardzo duże postępy w infrastrukturze drogowej, komunalnej, sportowej, kulturalnej itd., wykupione działki w strefie ekonomicznej i ruszająca tam budowa dwóch parków przemysłowo-magazynowych, rosnąca podaż powierzchni biurowych i w nich nowe miejsca pracy dla informatyków, programistów, usług bankowych itp, rosnąca liczba kierunków i pasażerów na lubelskim lotnisku...  Prawda jest taka, że Lublin niczym się nie różni od większości Polskich miast gdzie następuje dezurbanizacja oraz emigracja, z każdego polskiego lotniska wylatują pełne samoloty na Wyspy i do Skandynawii, nawet nie tylko z polskiego, problem emigracji zarobkowej mają wszystkie najmłodsze państwa członkowskie UE: Węgry, Słowacja, Czechy, Litwa, Łotwa, Rumunia, Bułgaria, tak działa wolny rynek... a tak poza tym emigracja wyhamowuje, nie jest już tak wielka jak za rządów PIS 2005-2007 Chwalicie Rzeszów a mimo wszystko nie są lepsi ani pod względem pkb ani pod względem zarobków od Lublina, bo Lublin przestał stać w miejscu... jadą z nami nadal na tym samym wózku najbiedniejszych regionów Unii... Lublin stracił 10 tys. mieszkanców w ostatnich latach natomiast powiat lubelski zyskał ok 6 tys. mieszkańców w tym czasie, więc tak czarno to nie wygląda... Lublin jest gęściej zabudowany niż Rzeszów, który ma w swoich granicach duże tereny wiejskie i pola i tam osiedlają się ludzie, którzy w naszym przypadku budują się pod miastem z racji braku miejsca w graniach miasta i z racji niższych cen gruntu, ot i zagadka "sukcesu" Rzeszowa rozwiązana  ;) Jako puentę powiem, że Lublin ma wielkie szczęście, że dostał Żuka i to w czasach największych pieniędzy z UE... Pogadamy za kilka lat  ;)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po pierwsze ludzie nie po to osiedlali się poza miastem aby miasto przychodziło do nich. Po drugie w Lublinie nie mamy do czynienia z dezurbanizacją. Ludzie z miasta osiedlają się poza miastem ale w niewielkim stopniu. Z dezurbanizacją mamy do czynienia w przypadku Poznania, gdzie w ciągu ostatnich 25 lat liczba ludności spadła o 41 tysięcy, Wrocławia, Warszawy (w Warszawie mimo to wciąż rośnie liczba mieszkańców). Są tam wsie wyglądające jak lubelski Sławinek, gdzie nie ma praktycznie gospodarstw rolnych a miejscowości wyglądają jak typowe ulice w mieście z gęstą zabudową. Po trzecie wiesz kiedy miało miejsce ostatnie rozszerzenie granic miasta?? Przełom lat 80 i 90 (kiedy do Lublina  włączono Głusk i część Abramowic, a także Rudnika,Wólki i Jakubowic). Od tamtej pory granice miasta nie uległy zmianie i nie zanosi się aby miały ulec  zmianie  w najbliższej przyszłości...
Jak to, nie mamy do czynienia z dezurbanizacją? Mieszkam od ponad 3 dekad na wsi pod Lublinem. Dzisiaj, w porównaniu do stanu z ok. 1990 roku jest na tej wsi ok. 3 razy więcej domów. Oczywiście są to ludzie, którzy sprowadzili się z Lublina To jest właśnie dezurbanizacja. Nie wszyscy z nich wymeldowali się z Lublina - stąd nie jest to aż tak widoczne statystycznie, jak jest w praktyce.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak to, nie mamy do czynienia z dezurbanizacją? Mieszkam od ponad 3 dekad na wsi pod Lublinem. Dzisiaj, w porównaniu do stanu z ok. 1990 roku jest na tej wsi ok. 3 razy więcej domów. Oczywiście są to ludzie, którzy sprowadzili się z Lublina To jest właśnie dezurbanizacja. Nie wszyscy z nich wymeldowali się z Lublina - stąd nie jest to aż tak widoczne statystycznie, jak jest w praktyce.
Nie tylko z Lublina. Są to również osoby, które sprowadziły się z miejscowości bardziej odległych od Lublina by mieć po prostu bliżej do miasta...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tu można ocenić i rozliczyć z obietnic naszych polityków portalsamorzadowy.pl/ocen-radnych/ Niektóre komentarze dają do myślenia...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo mnie cieszy wyludnianie się tego zacofanego, prymitywnego, kościelnego państewka oraz ujemny "przyrost" naturalny :)))
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lublin jest gęściej zabudowany niż Rzeszów, który ma w swoich granicach duże tereny wiejskie i pola i tam osiedlają się ludzie, którzy w naszym przypadku budują się pod miastem z racji braku miejsca w graniach miasta i z racji niższych cen gruntu, ot i zagadka "sukcesu" Rzeszowa rozwiązana  ;)
Ludzie wybierają nogami a nie filozofią forumową i umiejszaniem czegokolwiek Lubin też przyłaczał wioski swego czasu, problem w tym że niedawno te wnioski zagroziły odłoczenia! bo drogi dziurawe kanalizacji brak itp itd... Ludzie sami decydują w referendach gdzie chcą mieszkac nik na siłę nikogo przyłaczyc nie może, ani tym bardziej zatrzymac
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To wszystko Twoja zasługa Panie Andrzeju!!! Gdyby prezydentem miasta dalej był Zamyski to nadal bylibyśmy mniejszym miastem niż Chełm. Pozdrawiam. Zamościanin.
  Taa, czytać ze zrozumieniem klakierów obecnej władzuni nie nauczyli? Dane są za 2014 kiedy na stanowisku był M. Zamoyski! Jedyne to A.Wnuk to zatrudnia swoich kolesi i członków PiS w ratuszu i  spółkach miejskich.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
troszkę propagandą jedziesz tak to podsumuję... wzrost liczby nowych mieszkań i ich szybka sprzedaż świadczy o tym, że w mieście jeszcze występuje "głód mieszkań" czyli nadal mieszkania są przeludnione np. młode małżeństwo musi mieszkać z rodzicami... to świadczy o rozwoju i wzroście zamożności mieszkańców, o rozwoju miasta świadczą baaardzo duże postępy w infrastrukturze drogowej, komunalnej, sportowej, kulturalnej itd., wykupione działki w strefie ekonomicznej i ruszająca tam budowa dwóch parków przemysłowo-magazynowych, rosnąca podaż powierzchni biurowych i w nich nowe miejsca pracy dla informatyków, programistów, usług bankowych itp, rosnąca liczba kierunków i pasażerów na lubelskim lotnisku...  Prawda jest taka, że Lublin niczym się nie różni od większości Polskich miast gdzie następuje dezurbanizacja oraz emigracja, z każdego polskiego lotniska wylatują pełne samoloty na Wyspy i do Skandynawii, nawet nie tylko z polskiego, problem emigracji zarobkowej mają wszystkie najmłodsze państwa członkowskie UE: Węgry, Słowacja, Czechy, Litwa, Łotwa, Rumunia, Bułgaria, tak działa wolny rynek... a tak poza tym emigracja wyhamowuje, nie jest już tak wielka jak za rządów PIS 2005-2007 Chwalicie Rzeszów a mimo wszystko nie są lepsi ani pod względem pkb ani pod względem zarobków od Lublina, bo Lublin przestał stać w miejscu... jadą z nami nadal na tym samym wózku najbiedniejszych regionów Unii... Lublin stracił 10 tys. mieszkanców w ostatnich latach natomiast powiat lubelski zyskał ok 6 tys. mieszkańców w tym czasie, więc tak czarno to nie wygląda... Lublin jest gęściej zabudowany niż Rzeszów, który ma w swoich granicach duże tereny wiejskie i pola i tam osiedlają się ludzie, którzy w naszym przypadku budują się pod miastem z racji braku miejsca w graniach miasta i z racji niższych cen gruntu, ot i zagadka "sukcesu" Rzeszowa rozwiązana  ;) Jako puentę powiem, że Lublin ma wielkie szczęście, że dostał Żuka i to w czasach największych pieniędzy z UE... Pogadamy za kilka lat  ;)
Koleś pojechał po bandzie, niezle go poniosło a Mojrzeszów gdyby nie dołaczanie wsi na siłe( jak w Zielonej Gorze) to by miał 150 tys, 3 Swidniki i tyle, równie dobrze mozna poprzyłaczac troche miejscowosic, które sa na styku Lbn i zrobić 500 tys, tylko po co?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Koleś pojechał po bandzie, niezle go poniosło a Mojrzeszów gdyby nie dołaczanie wsi na siłe( jak w Zielonej Gorze) to by miał 150 tys, 3 Swidniki i tyle, równie dobrze mozna poprzyłaczac troche miejscowosic, które sa na styku Lbn i zrobić 500 tys, tylko po co?
Hmm. Lublin 500 tysięcy to chyba musiałby wchłonąć cały powiat lubelski (dosłownie) i część Świdnika. Rzeszów, jeśli przyłączał to przyłączał pojedyńcze miejscowości z poszczególnych gmin (skądinąd liczne jak w Galicji). Od 2010 roku Rzeszów (czy jak wolisz Mojrzeszów) nie rozszerzał swoich granic a mimo to liczba mieszkańców Rzeszowa wzrosła o prawie 7 tysięcy. Poza tym w granicach Lublina są też obszary "słabo zurbanizowane" okolice Zalewu Zemborzyckiego, Szerokie, Abramowice, Głusk, Rudnik, które na dobrą sprawę mogłyby stanowić osobne miejscowości. Na koniec powiem, że uważam, że Lublin pod wieloma względami wyprzedza Rzeszów (jest wciąż 2xwiększy). Ma potencjał jeśli chodzi o wyższe uczelnie, leży przy ważnym szlaku komunikacyjnym z Warszawy do Lwowa. W odróżnienia od Rzeszowa jest miastem historycznym...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Hmm. Lublin 500 tysięcy to chyba musiałby wchłonąć cały powiat lubelski (dosłownie) i część Świdnika. Rzeszów, jeśli przyłączał to przyłączał pojedyńcze miejscowości z poszczególnych gmin (skądinąd liczne jak w Galicji). Od 2010 roku Rzeszów (czy jak wolisz Mojrzeszów) nie rozszerzał swoich granic a mimo to liczba mieszkańców Rzeszowa wzrosła o prawie 7 tysięcy. Poza tym w granicach Lublina są też obszary "słabo zurbanizowane" okolice Zalewu Zemborzyckiego, Szerokie, Abramowice, Głusk, Rudnik, które na dobrą sprawę mogłyby stanowić osobne miejscowości. Na koniec powiem, że uważam, że Lublin pod wieloma względami wyprzedza Rzeszów (jest wciąż 2xwiększy). Ma potencjał jeśli chodzi o wyższe uczelnie, leży przy ważnym szlaku komunikacyjnym z Warszawy do Lwowa. W odróżnienia od Rzeszowa jest miastem historycznym...
Nie podpisałem się. Krzysiek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Koleś pojechał po bandzie, niezle go poniosło a Mojrzeszów gdyby nie dołaczanie wsi na siłe( jak w Zielonej Gorze) to by miał 150 tys, 3 Swidniki i tyle, równie dobrze mozna poprzyłaczac troche miejscowosic, które sa na styku Lbn i zrobić 500 tys, tylko po co?
A Lublin to 5 Zamościów, 6 Świdników lub 2 Rzeszowy. Jak kto woli.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A Lublin to 5 Zamościów, 6 Świdników lub 2 Rzeszowy. Jak kto woli.
A Rzeszów to 2,5 Zamościa. Swoją drogą w 1931 roku Rzeszów był dwukrotnie mniejszy od obecnie 63 tysięcznego Przemyśla. Dane oficjalne dostępne w wikipedii.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lublin to prawdziwa dziura - zabrać studentów z innych miast i już jest zadupie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 4 z 4

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...