Zasłabł przed szpitalem. Karetka jechała po niego 15 minut

PRZYPADEK RATOWANIA ŻYCIA I ZDROWA, UZASADNIA UDZIELENIE PIERWSZEJ POMOCY, ODSYŁAM PANÓW PROFESORÓW DO KODEKSU KARNEGO. ODMÓWIĆ TO MOŻE DZIECKO W PRZEDSZKOLU. Czy w takim szpitalu nie ma nikogo kto zna się na prawie i medycynie?

Czytamy: Stanowiskiem pracy lekarza nie jest ulica. Istota zasady ratowania życia jest dziś obwarowana przepisami prawnymi i została zniszczona przez biurokrację – mówi lekarka ze szpitala im. Jana Bożego w Lublinie, która zgodziła się skomentować sprawę anonimowo. Mój komentarz jest następujący: Czy to oznacza, że życie ludzkie jest dla was pielęgniarek i lekarzy mniej ważne niż biurokracja? Wyrażenie takiego stanowiska oznacza nic innego, jak to, że nie jesteście ludźmi tylko manekinami w białych fartuchach, bez współczucia dla drugiego człowieka!!! Chciałbym zobaczyć jak by się poczuł taki lekarz, gdyby analogicznie zasłabł przed szpitalem i nikt mu nie pomógł... Jak można wam ufać, że się zajmiecie od serca człowiekiem? Wy chamy bez uczuć przeżarte biurokracją!

Co za bzdury! Lekarz ma OBOWIĄZEK ratować życie ZAWSZE i WSZĘDZIE i nawet najgorszemu wrogowi. Taki jego ... wybór życiowy, nie ma wyjścia.

Za komuny jak Solidarność chcała przejąć władzę to mówiła, że postawi sprawy z głowy na nogi . Okazuje sie że komuna mogaby sie wiele nauczyć od obecnego systemu absurdu i biurokracji.Kolejna sprawa to że lekarz nie może opuścić stanowiska racy - jak to sie ma do pracy lekarzy na kilu etatach(stanowiskach) gdzie godzin racy sie zazebiają.

Z przeprowadzonych rozmów z moimi znajomymi, którzy mieli tzw."przyjemność' korzystać z usług medyków ze Staszica stwierdzam, że jest to najgorszy szpital w Lublinie. Zachowanie tych wiecznie goniących za pieniędzmi doktorkow pozostawiam bez komentarza.

" 15 minut jechała karetka do mężczyzny, który wczoraj w dzień zasłabł tuż przed wejściem do SPSK nr 1 przy ul. Staszica w Lublinie. Nikt z personelu pobliskiego szpitala nie pomógł choremu. – Odmówiono nam przyjścia medyka. Kazali wzywać karetkę pogotowia.Człowiek mógłby umrzeć przed szpitalem, bo nikt nie chce do niego wyjść, żeby zobaczyć, co się stało. Po 15 minutach na miejsce wreszcie dotarło pogotowie. Karetka zabrała mężczyznę na oddział toksykologii szpitala im. Jana Bożego w Lublinie " Człowiek leżał tuż przy szpitalu na ul. Staszica, pogotowie przyjechało po kwadransie i zabrało go do szpitala przy ul. Biernackiego.

Abstrachując od "procedur szpitala", to lekarka, która nie pomogła pacjentowi, nazwijmy to "prywatnie", powinna być pozbawiona prawa wykonywania zawodu.

Ciekawe jaką etyką kieruje się lekarz wypisujący skierowanie do kliniki czy innego szpitala z prywatnego gabinetu.Ten sam lekarz pół godziny wcześniej nie wypisał skierownia w przychodni z powodu braku miejsc w tym samym szpitalu,kto to uzdrowi w służbie zdrowia,nie wiem?.Wiem,że nie będę wiedział dalej ale co szkodzi zapytać.

Aż to banda te całe lekarze napohybel!

To jego wina. Po co notorycznie upijał się do nieprzytomności. Trzeba szanować siebie w jakiej sytuacji by się nie było w życiu.

Najlepiej żeby do menela-brudasa zleciał się cały szpital i jeszcze ktoś mu po flaszkę skoczył i d*pe podmył. Co za ciemne społeczenstwo. Chcecie lepszej słuzby zdrowia a pieniadze sa marnotrawione na wyjazdy do wsiarzy i fenoli.

Najlepiej żeby do menela-brudasa zleciał się cały szpital. A ci "świadkowie" to banda oszołomów. Chcecie dewotki mieć lepszą sluzbę zdrowia a do fenolstwa wzywacie karetki. A miasto niech przywroci izbę wytrzezwien i nie ma pretensji do lekarzy i personelu medycznego.

Pięknie piszecie o ratowaniu człowieka, ale jak NFZ ukarze szpital za brak lekarza na dyżurze to będzie psy wieszać na lekarzu. Niestety takie przepisy wymyślili nam nasi przedstawiciele w parlamencie i lekarzowi pozostaje je przestrzegać. Zgoda, życie ludzkie jest najważniejsze, ale biorąc na logikę to o wiele bardziej ważniejsze jest życie wielu ludzi. Niestety Ci lekarze dobrze wiedzieli, że jak opuszczą stanowisko pracy to NFZ ukarze szpital i pod koniec roku nie będą mogli udzielić pomocy kilkudziesięciu osobom. Jestem ciekawy ilu z was zabierających głos brało udział w wyborach. To my możemy to zmienić, wybierając odpowiednich przedstawicieli do organów ustalających prawo. Nie głosując w wyborach sprawiamy, że żądzą nami ludzie, którzy nie mają pojęcia o prawie i jego tworzeniu (czytaj: wicemarszałek, co nie zna przepisów, poseł, który jest z wykształcenia prawnikiem i nie zna podstawowej ustawy, itp.).

Lekarz, podobnie jak każdy inny pracownik, nie ma prawa opuścić stanowiska pracy bez zgody swojego pracodawcy. Z kolei osoba, która jest świadkiem zdarzenia, ma obowiązek udzielić pierwszej pomocy.

To ja mam znać się na pomocy, czy lekarz stojący obok i się patrzący ? Rzygam na ten kraj DNO SYF i SMRÓD !

Czyżby chory 50-cio latek zanim stracił przytomność nie zdążył włożyć do kieszeni fartucha pani doktor koperty z wyrazami wdzięczności, a może skończył się kontrakt na primum non nocere z NFZ? ZGROZA!!!

ratmed999 napisał:

Najlepiej żeby do menela-brudasa zleciał się cały szpital. A ci "świadkowie" to banda oszołomów. Chcecie dewotki mieć lepszą sluzbę zdrowia a do fenolstwa wzywacie karetki. A miasto niech przywroci izbę wytrzezwien i nie ma pretensji do lekarzy i personelu medycznego.

A czym ty się różnisz od "menela-brudasa" ? Pisząc takie obrzydlistwa nie zasługujesz na miano człowieka a pomimo tego gdybyś zasłabł na ulicy to przyjechała by po ciebie karetka zamiast weterynarza

większa polowa broni śmierdzącego pijaka;)

Najprawdopodobniej było tak - jakis czlowiek wygladajacy prawdopodobnie jak pijaczek lub menel siedzial na murku i zaslabl, zbiegli sie ludzie, ktos polecial do pobliskiego szpitala a stamtad ktos wystawil 'przyslowiowa glowe' i sie 'wywiedzial' ze to pijaczek wiec dlatego nie lecieli, bo po co, jesli by to przewrocila by sie stara babcia albo jakas w miare wygladajaca osoba pewnie by peilegniarka najpierw poleciala a potem moze i lekarz. Artylul nic nie opisuje ze to byl okoliczny pijaczek a zgodnie z zasada minimalizacji strat lekarze juz go przekreslili na korzysc pacjetow placacych skladki w szpitalu. A etyka? nie ma zadnej etyki sa tylko interesy.

chcecie lepszej służby zdrowia to zacznijcie od siebie tępe chu......... pozdro dla wszystkich którzy bronią swoimi komentarzami pijaka, menela, brudasa gorszego od brudnej świni

W piątek wieczorem uciąłem sobie palca piłą, poszedłem do stacji karetek ( miałem bardzo blisko ), pogotowie jak najszybciej, na sygnale przewiozło mnie właśnie na Staszica - a tam, full luz, pełen relaks - 1,5h w poczekalni...