Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Nie wiem jak było, ale może okazać sie, że to nieprawda, nie osądzajmy szkoły. Sama jestem dyrektorem i miałam przygodę z dziewczynkami z klasy VI. Wymyśliły, że otrzymują smsa z pogróżkami typu zgwałcę, zabiję, nie jesteś bezpieczna. Podobno nawet widziały faceta, który je zaczepiał. Poinformowałam policję - szły w zaparte. Polcja rozpoczęła dochodzenie Podały nawet nr telefonu, okazało się że kolegi. Matka tego chłopca przyszła roztrzęsiona, z telefonu wyjęła kartę, za jakiś czas rozchisteryzowana panienka wpadła do mnie z info., że otrzymała znowu sms z seksualnymi pogrózkami i wskazała nr telefonu kolegi i wtedy nabrałysmy podejrzeń. Efekt - rozmowy z rodzicami i panienkami, sprawa umorzona - niska szkodliwośc czynu. Na zakończenie mamusie i panienki nie czuły się winne, że skrzywdziły kolegę. Nawet nie stać, żeby powiedzieć zwykłe przepraszam. Dzisiaj nie wierzę tak bezgranicznie słodkim dziewczątkom.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A ja nie wierzę słodkim chłopaczkom, którzy wg. rodziców są tacy grzeczni i niewinni. Już ja wiem do czego tacy mili chłopcy są zdolni - w domu grzeczny i miły, bawi się klockami jak powiedziała mama jednego z nich, a poza domem - musi się wyżyć i potem mamy takie kwiatki jak tutaj. Co do sprawy monitoringu to tym powinna zająć się policja a nie pani dyrektor, która miałaby interes aby sprawa zakończyła się pozytywnie bo z tego co widzę to dla niej liczy się interes szkoły a nie pokrzywdzonego dziecka, zaiste wspaniały pedagog.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
an napisał:
Sprawa jest oczywiście niewyjaśniona, ale niestety w Polsce wciąż istnieje zasada, że kobiety wiążą się często z nieodpowiednimi facetami zgodnie z zasadą byle pił,byle bił, byle był (mowa o konkubencie) i często same ich później kryją ze strachu,bądź fałszywie pojętej miłości... Niestety cierpią też na tym dzieci, często z poprzednich związków i nie tylko. Nie można do końca wierzyć dziewczynce, u nas był przypadek w szkole, że chłopiec wskazywał z udziałem policji chłopców, rzekomych sprawców pobicia. Byli oni doprowadzani na komisariat a jak się potem okazało była to kompletnie nieprawda, chłopiec zaś sam brał udział w bójce z kolegą dla zabawy i bał się przyznać ,ponieważ miał zszywaną nogę - w domu nie dało się ukryć a przez tydzień policja i szkoła szukała sprawców, przesłuchując kolejnych przestraszonych wytypowanych niesłusznie chłopców. Miejmy nadzieję,że i tym razem sprawa się wyjaśni...
Zasada jak piszesz jest taka: niechby pił,niechby bił,ale ważne żeby był!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...