Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Bardzo dobrze - szeregowi prokuratorzy czyli 3/4 składu prokuratur jest zadowolona :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zbyszek ty nie rób porządku na ścianach tylko sprzataj po poprzednikach!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gdzie barierka na rusztowaniu ? Gdzie jest BHP?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"– Nie ma jednak mowy o chaosie" oczywiście ,nowa nazwa chaosu jako -burdel ,bedzie pasowała w sam raz,chociaż świat przestępczy jak to oni nazwałby rzecz bardziej nieładnie ,jako granat bez zawleczki w wiadrze z gó..m
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"– Nie ma jednak mowy o chaosie" oczywiście ,nowa nazwa chaosu jako -burdel ,bedzie pasowała w sam raz,chociaż świat przestępczy jak to oni nazwałby rzecz bardziej nieładnie ,jako granat bez zawleczki w wiadrze z gó..m
w Magdalence tak ustalili "im wiekszy burdel tym ostrzejsze przepisy" granat tez wrzucili z zegarkiem,  w końcu wyleja te G do kanału
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nareszcie! Pierwsza jaskółka wiosny nie czyni, co nie oznacza, że bocian, który przezimował nie jest zwiastunem wiosny. Alleluja!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Panie Ziobro! Pogoda? Nie!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo dobrze - szeregowi prokuratorzy czyli 3/4 składu prokuratur jest zadowolona :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zbyszek ty nie rób porządku na ścianach tylko sprzątaj po poprzednikach!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kiedy wreszcie powstanie Prokuratura Okregowa w Bialej Podlaskiej?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Róbcie swoje, a społeczeństwo wreszcie poczuje że jest prawo i istnieje w tej części Polski też sprawiedliwość. Ruderę nieraz nie warto wzmacniać , podpierać, ale zburzyć i postawić coś nowego opartą na solidnych fundamentach wartości. Jeżeli zaufanie do sadów jest niższe niż do kominiarzy, to może by tak ten "wymiar" z nimi wymienić? Moze nauczyli by się jakiejś pożytecznej pracy?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo dobrze - szeregowi prokuratorzy czyli 3/4 składu prokuratur jest zadowolona :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A kiedy pan Ziobro zabierze się za skorumpowanych sędziów nieudaczników których utrzymujemy z naszych podatków
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A tak było dobrze za nic i przed nikim się nie odpowiadało ;-)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czas na zmiany w Prokuraturze Rejonowej w Kraśniku. Chciałbym w końcu złożyć stosowne zawiadomienie dotyczące postępowania szefowej tej Prokuratury -- M. Samoń wobec mojej rodziny, w latach 2008-2013. Jacek Brzozowski z Kraśnika
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Róbcie swoje, a społeczeństwo wreszcie poczuje że jest prawo i istnieje w tej części Polski też sprawiedliwość. Ruderę nieraz nie warto wzmacniać , podpierać, ale zburzyć i postawić coś nowego opartą na solidnych fundamentach wartości. Jeżeli zaufanie do sadów jest niższe niż do kominiarzy, to może by tak ten "wymiar" z nimi wymienić? Moze nauczyli by się jakiejś pożytecznej pracy?
Czytam to z przerażeniem i wielką obawą ! Przypomina mi to rewolucję Francuską z końca XVIII wieku ??? Wieje grozą tłuszcza zaczyna się cieszyć, że wszystkich wokół wieszają ! To coś potwornego jak nisko upadła nasza świadomość głoszona przez pseudo-patriotów  ! Kochani to jest bardzo groźne również  dla tych co się cieszą bo pamiętajcie rewolucja zjada dzieci rewolucji ! I czy wcześniej czy później odbije się to przeciwko tym i ich samych dotknie !!!! Obudźcie się bo może być za późno ! Adolek z jóźkiem stalinem też mieli  dobre intencje, chcieli tylko dobrze dla ludzi ! powtarzam dla ludzi n !  A jak wyszło wiemy ! Tacy ludzie jak kaczyński, ziober i spółka to typy z piekła rodem interesuje ich tylko - WŁADZA I ZEMSTA - na czym zemsta  ? na każdym, kto ma inne myślenie jak oni ! Obłuda, fałsz, zakłamanie  i nikczemność to dewiza tej sekty !  Wspomnicie moje słowa oby nie za późno !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czytam to z przerażeniem i wielką obawą ! Przypomina mi to rewolucję Francuską z końca XVIII wieku ??? Wieje grozą tłuszcza zaczyna się cieszyć, że wszystkich wokół wieszają ! To coś potwornego jak nisko upadła nasza świadomość głoszona przez pseudo-patriotów  ! Kochani to jest bardzo groźne również  dla tych co się cieszą bo pamiętajcie rewolucja zjada dzieci rewolucji ! I czy wcześniej czy później odbije się to przeciwko tym i ich samych dotknie !!!! Obudźcie się bo może być za późno ! Adolek z jóźkiem stalinem też mieli  dobre intencje, chcieli tylko dobrze dla ludzi ! powtarzam dla ludzi n !  A jak wyszło wiemy ! Tacy ludzie jak kaczyński, ziober i spółka to typy z piekła rodem interesuje ich tylko - WŁADZA I ZEMSTA - na czym zemsta  ? na każdym, kto ma inne myślenie jak oni ! Obłuda, fałsz, zakłamanie  i nikczemność to dewiza tej sekty !  Wspomnicie moje słowa oby nie za późno !
A to potwierdzenie mojego poprzednika ::a tu jest prawda....ludzie tak pisza !! Skąd się wzięli bracia Kaczyńscy? Z filmidła `O dwóch takich...'? Owszem, ale nie tylko, a nawet nie przede wszystkim. Początki prawdziwej kariery rodzeństwa sięgają Komitetu Obrony Robotników (lata 1977-1980), jednak bez jakiś oszałamiających sukcesów. Tak naprawdę narodziny politycznych Kaczorów można datować dopiero na rok 1989, kiedy to obaj panowie stają się promotorami rządu Tadeusza Mazowieckiego. Jednak bardzo szybko swoją miłość do premiera zamieniają w nienawiść. Czas pokaże, że podobnie będzie z ich kolejnymi namiętnościami. Wiosna roku 1990. Kaczyńscy zacierają ręce na wieść o konflikcie między Mazowieckim a Wałęsą i zakładają partię rozłamu Solidarności, czyli Porozumienie Centrum. Tak naprawdę nie chodzi jednak o PC - ma ono stanowić przykrywkę przekrętu na miarę kradzieży księżyca. Prawdziwego. Jarek i Lech zakładają oto Fundację Prasową Solidarność. Kogóż jeszcze widzimy w tej firmie? Jest arcybiskup Gocłowski, jest Maciej Zalewski (obecnie w więzieniu za pomoc Gąsiorowskiemu i Bagsikowi w ucieczce z Polski), a także Sławomir Siwek (milioner), Krzysztof Czabański (powiernik Kaczorów) i Maria Stolzman - później wiceminister rolnictwa, obecnie polityk Unii Wolności. Zarządza Fundacją Rolniczą. To taka firemka, która kieruje częścią interesów Kościoła na wsi. Fundacja Prasowa Solidarność z Kaczorami na czele, dysponując kapitałem założycielskim w kwocie - UWAGA! - 180 zł, nabywa `Express Wieczorny' - jeden z największych wówczas dzienników w Polsce o nakładzie przewyższającym nakład `Wyborczej' i `Życia Warszawy'. Powiedzmy to jeszcze raz: dwaj braciszkowie dostają za 180 złotych (tak działo się wówczas, podczas podziału RSW) największą polską gazetę! I co z nią robią? Od razu mianują naczelnym Krzysztofa Czabańskiego - człeka bez reszty im oddanego. Jednak aby wydawać dziennik, trzeba po pierwsze - mieć o tym pojęcie, a po drugie (i najważniejsze) - należy posiadać jakąś kasę. Bracia nie mają ani jednego, ani drugiego. Ale od czego mamy służebną rolę państwa wobec grupy trzymającej władzę! Bank Przemysłowo-Handlowy (wówczas jeszcze własność RP) przekazuje Fundacji pieniądze (jako darowiznę!) w kwocie równej kosztom trzymiesięcznej pracy redakcji, prawie 2 mld starych zł. Ale to wszystko mało i mało. I tu właśnie ujawniają się nieodkryte dotąd talenty bliźniąt. Otóż wynajmują oni bankowi BPH budynek przy Alejach Jerozolimskich 125/127, pobierając czynsz... za 10 lat z góry! To są ogromne pieniądze. Dziś za taką kasę można by utworzyć nowy ogólnopolski dziennik. Żeby było jeszcze ciekawiej, Lech i Jarosław Kaczyńscy wynajęli tę nieruchomość i... wzięli za wynajem pieniądze, chociaż ona nigdy do nich nie należała. Lecz i to wciąż za mało. Kolejna państwowa firma, która wysupłała darowiznę na rzecz Fundacji braciszków, to Budimex. Ten sam, który wybudował Licheń i miał Tuderka za szefa. Ile dał? Nie wiemy dokładnie ile, ale wiemy, że bardzo dużo. Czytelnik w tym momencie jest przekonany, iż Kaczory potężną kasę z pieniędzy podatników pakowały w `Express Wieczorny' - w jego rozwój. Nic bardziej mylnego. Forsa szła na finansowanie działalności PC oraz na wydawanie tygodnika `Polska Dzisiaj'. Ów tygodnik w ciągu dwóch lat trafił cztery razy do kiosków! Reszta kasy trafiała do `Tygodnika Centrum', Stowarzyszenia Dziennikarzy Katolickich, `Tygodnika Solidarność' oraz `Ziemi Garwolińskiej' - pisemka o nakładzie 2000 sztuk. A dlaczego? A dlatego, że `Ziemią Garwolińską' zarządzał wówczas Marek Suski, zaufany braci, a dziś czołowy działacz i poseł Prawa i Sprawiedliwości. No i na to właśnie poszła cała forsa, a tu raptem zbliża się kampania wyborcza. Skąd wziąć na nią środki?! - biedzą się bliźniacy. I wpadają na pomysł: opylimy `Express Wieczorny'; wyssaliśmy z niego wszystko, więc teraz trup pójdzie pod młotek. Pojawiają się Szwajcarzy (ot, głupki jedne) chętni do zakupu. Dochodzi do transakcji na kwotę... no i tu są różne dane. Według naszych ustaleń, Kaczory spuszczają `Express' za mniej więcej 25 miliardów starych złotych. Z tych pieniędzy PC finansuje swoją kampanię wyborczą w roku 1993 i... przegrywa na całej linii. Na otarcie łez tylko Lech Kaczyński zostaje prezesem Najwyższej Izby Kontroli. A tymczasem Fundacja Prasowa Solidarność już ledwo zipie. Wszystkie wszak środki władowała w elekcję Kaczorów i w kasie pojawiło się dno. Ale braciszkowie mają główki na miejscu. Nigdy wszak nie ma tak, żeby nie można było jeszcze czegoś chapnąć. Są przecież nieruchomości Skarbu Państwa zarządzane przez Fundację. No to trzeba je sprzedać. Ale jak sprzedać nie swoje? Jak spieniężyć dla siebie coś, co jest własnością podatników? Otóż bardzo prosto - wystarczy tylko bezczelny pomysł! W lutym 1994 roku Lech i Jarosław upoważniają zarząd Fundacji do założenia trzech spółek: `Srebrna', `Interpoligrafia' i `Celsa'. Po co one? A po to, że mają sprzedać z majątku Fundacji, co się tylko da. A da się sprzedać np. biurowce przy Alejach Jerozolimskich i ulicy Srebrnej, drukarnie przy ul. Nowogrodzkiej, a także mały obiekt przy Ordona 3. Sąd Gospodarczy jakoś nie ma czasu na sprawdzenie, czy nieruchomości są własnością firmy Kaczorów. Jest to co prawda jego obowiązek, ale kto to wysokiemu sądowi wytknie? Bezczelność Kaczyńskich osiąga już taki pułap, że jeden jedyny budynek (ten przy Alejach Jerozolimskich plus dwa samochody) wnoszą aportem do ww. trzech spółek. Do każdej oddzielnie. Ślepa Temida klepie bez niczego to jawne oszustwo. Stan więc mamy taki: są trzy spółki - wszy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A to potwierdzenie mojego poprzednika ::a tu jest prawda....ludzie tak pisza !! Skąd się wzięli bracia Kaczyńscy? Z filmidła `O dwóch takich...'? Owszem, ale nie tylko, a nawet nie przede wszystkim. Początki prawdziwej kariery rodzeństwa sięgają Komitetu Obrony Robotników (lata 1977-1980), jednak bez jakiś oszałamiających sukcesów. Tak naprawdę narodziny politycznych Kaczorów można datować dopiero na rok 1989, kiedy to obaj panowie stają się promotorami rządu Tadeusza Mazowieckiego. Jednak bardzo szybko swoją miłość do premiera zamieniają w nienawiść. Czas pokaże, że podobnie będzie z ich kolejnymi namiętnościami. Wiosna roku 1990. Kaczyńscy zacierają ręce na wieść o konflikcie między Mazowieckim a Wałęsą i zakładają partię rozłamu Solidarności, czyli Porozumienie Centrum. Tak naprawdę nie chodzi jednak o PC - ma ono stanowić przykrywkę przekrętu na miarę kradzieży księżyca. Prawdziwego. Jarek i Lech zakładają oto Fundację Prasową Solidarność. Kogóż jeszcze widzimy w tej firmie? Jest arcybiskup Gocłowski, jest Maciej Zalewski (obecnie w więzieniu za pomoc Gąsiorowskiemu i Bagsikowi w ucieczce z Polski), a także Sławomir Siwek (milioner), Krzysztof Czabański (powiernik Kaczorów) i Maria Stolzman - później wiceminister rolnictwa, obecnie polityk Unii Wolności. Zarządza Fundacją Rolniczą. To taka firemka, która kieruje częścią interesów Kościoła na wsi. Fundacja Prasowa Solidarność z Kaczorami na czele, dysponując kapitałem założycielskim w kwocie - UWAGA! - 180 zł, nabywa `Express Wieczorny' - jeden z największych wówczas dzienników w Polsce o nakładzie przewyższającym nakład `Wyborczej' i `Życia Warszawy'. Powiedzmy to jeszcze raz: dwaj braciszkowie dostają za 180 złotych (tak działo się wówczas, podczas podziału RSW) największą polską gazetę! I co z nią robią? Od razu mianują naczelnym Krzysztofa Czabańskiego - człeka bez reszty im oddanego. Jednak aby wydawać dziennik, trzeba po pierwsze - mieć o tym pojęcie, a po drugie (i najważniejsze) - należy posiadać jakąś kasę. Bracia nie mają ani jednego, ani drugiego. Ale od czego mamy służebną rolę państwa wobec grupy trzymającej władzę! Bank Przemysłowo-Handlowy (wówczas jeszcze własność RP) przekazuje Fundacji pieniądze (jako darowiznę!) w kwocie równej kosztom trzymiesięcznej pracy redakcji, prawie 2 mld starych zł. Ale to wszystko mało i mało. I tu właśnie ujawniają się nieodkryte dotąd talenty bliźniąt. Otóż wynajmują oni bankowi BPH budynek przy Alejach Jerozolimskich 125/127, pobierając czynsz... za 10 lat z góry! To są ogromne pieniądze. Dziś za taką kasę można by utworzyć nowy ogólnopolski dziennik. Żeby było jeszcze ciekawiej, Lech i Jarosław Kaczyńscy wynajęli tę nieruchomość i... wzięli za wynajem pieniądze, chociaż ona nigdy do nich nie należała. Lecz i to wciąż za mało. Kolejna państwowa firma, która wysupłała darowiznę na rzecz Fundacji braciszków, to Budimex. Ten sam, który wybudował Licheń i miał Tuderka za szefa. Ile dał? Nie wiemy dokładnie ile, ale wiemy, że bardzo dużo. Czytelnik w tym momencie jest przekonany, iż Kaczory potężną kasę z pieniędzy podatników pakowały w `Express Wieczorny' - w jego rozwój. Nic bardziej mylnego. Forsa szła na finansowanie działalności PC oraz na wydawanie tygodnika `Polska Dzisiaj'. Ów tygodnik w ciągu dwóch lat trafił cztery razy do kiosków! Reszta kasy trafiała do `Tygodnika Centrum', Stowarzyszenia Dziennikarzy Katolickich, `Tygodnika Solidarność' oraz `Ziemi Garwolińskiej' - pisemka o nakładzie 2000 sztuk. A dlaczego? A dlatego, że `Ziemią Garwolińską' zarządzał wówczas Marek Suski, zaufany braci, a dziś czołowy działacz i poseł Prawa i Sprawiedliwości. No i na to właśnie poszła cała forsa, a tu raptem zbliża się kampania wyborcza. Skąd wziąć na nią środki?! - biedzą się bliźniacy. I wpadają na pomysł: opylimy `Express Wieczorny'; wyssaliśmy z niego wszystko, więc teraz trup pójdzie pod młotek. Pojawiają się Szwajcarzy (ot, głupki jedne) chętni do zakupu. Dochodzi do transakcji na kwotę... no i tu są różne dane. Według naszych ustaleń, Kaczory spuszczają `Express' za mniej więcej 25 miliardów starych złotych. Z tych pieniędzy PC finansuje swoją kampanię wyborczą w roku 1993 i... przegrywa na całej linii. Na otarcie łez tylko Lech Kaczyński zostaje prezesem Najwyższej Izby Kontroli. A tymczasem Fundacja Prasowa Solidarność już ledwo zipie. Wszystkie wszak środki władowała w elekcję Kaczorów i w kasie pojawiło się dno. Ale braciszkowie mają główki na miejscu. Nigdy wszak nie ma tak, żeby nie można było jeszcze czegoś chapnąć. Są przecież nieruchomości Skarbu Państwa zarządzane przez Fundację. No to trzeba je sprzedać. Ale jak sprzedać nie swoje? Jak spieniężyć dla siebie coś, co jest własnością podatników? Otóż bardzo prosto - wystarczy tylko bezczelny pomysł! W lutym 1994 roku Lech i Jarosław upoważniają zarząd Fundacji do założenia trzech spółek: `Srebrna', `Interpoligrafia' i `Celsa'. Po co one? A po to, że mają sprzedać z majątku Fundacji, co się tylko da. A da się sprzedać np. biurowce przy Alejach Jerozolimskich i ulicy Srebrnej, drukarnie przy ul. Nowogrodzkiej, a także mały obiekt przy Ordona 3. Sąd Gospodarczy jakoś nie ma czasu na sprawdzenie, czy nieruchomości są własnością firmy Kaczorów. Jest to co prawda jego obowiązek, ale kto to wysokiemu sądowi wytknie? Bezczelność Kaczyńskich osiąga już taki pułap, że jeden jedyny budynek (ten przy Alejach Jerozolimskich plus dwa samochody) wnoszą aportem do ww. trzech spółek. Do każdej oddzielnie. Ślepa Temida klepie bez niczego to jawne oszustwo. Stan więc mamy taki: są trzy spółki - wszystkie pod kontrolą braciszków - i... przestępstwo (wniesienie aportem nie swojej własności) zostaje zalegalizowane. Otóż 29 grudnia 1994 r. w gabinecie kierownika Urzędu Rejonowego w Warszawie zostaje podpisany akt notarialny, na mocy którego Skarb Państwa (czyli my wszyscy) przekazuje wspomniane wcześniej budynki i działki, na których stoją, Fundacji Kaczorów. Niesamowite? A jednak prawdziwe! Bracia mają poza umiejętnością trzepania kasy jeszcze jedną właściwość - talent do skłócania przyjaciół. Tak się stało nie tylko z Wałęsą, ale np. ze Sławomirem Siwkiem. Poszło o pieniądze oczywiście. Było tak: Siwek znacznie poniżej kosztów własnych drukował braciszkom `Nowe Państwo', a w zamian miał dostać na własność spółkę `Interpoligrafia' - razem z jej maszynami poligraficznymi. Miał i dostał, ale nie do końca. Dostał też bowiem anioła stróża, czyli nowego akcjonariusza - biskupa Andrzejewskiego. Co na to niezawisły sąd? Nic! Klepie kole
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo dobrze popieram te zmiany w prokuraturach, a przede wszystkim to, że Minister Ziobro zaczyna dyscyplinować to towarzystwo przeżarte korupcją, bezczynnością, bezprawiem i pełną bezkarnością. Należało by się przyjrzeć karierze prokuratora Mirosława Buczka, który w latach 1994-1998 pracował w prokuraturze okręgowej w Lublinie i nadzorował śledztwo w aferze bankowej, tzw. "wyszkowskiej". Należało, by zadać mu pytanie ile zarobił na tym śledztwie ? w jaki sposób były zbierane materiały w śledztwie? ile dokumentów zostało spreparowanych przez funkcjonariuszy UOP-u, w jaki sposób preparował dowody w sprawie z firmą starych ubeków "Konsalnet" ? Uniewinniony w aferze "wyszkowskiej"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...