pozatym, na tymiankową z pagi jest 3,3 km a na stawy w dąbrowicy ponad 6 km.
|
|
Mogę uwieżyć ze zabłądził, ale że przedarł się przez krzaki i akurt trafił i wpakował sie w staw to juz lekko naciagane.
|
|
Oby policja znalazła tego kto przyczynił się do smierci chłopaka.
Sekcja zwłok powinna sporo wyjaśnić o ile zachowały się jakieś ślady.
|
|
Oto moja teoria:
TEORIA DOJŚCIA DO DĄBROWICY:
Ponieważ szedł Głęboką i miał dotrzeć do Tymiankowej to wystarczy w praktyce iść prosto a potem skręcać W PRAWO.
On zmienił kierunek i doszedł z Głębokiej w linii prostej do Nałęczowskiej i zaczął skręcać w Dąbrowice W PRAWO.
Więc sam doszedł tam, a ponieważ nie był trzeźwy, pomyliły mu się kierunki.
TEORIA ZNALEZIENIA SIĘ W STAWIE:
Tutaj już wyjaśni policja i badanie czy nie został np.: przez kogoś tam wepchnięty, ale prawdopodobnie po prostu wpadł do stawu.
|
|
jak dla mnie to wygląda to tak: było na kamerze ze podjerzdrza tam jakiś samochód, może go wciągneli albo zaproponowali podwózke, zgodził sie i zrobili mu Bog wie co i wrzucili do stawu.. nie wierze ze wszedł tam sam... jakby nawet sie zgubił tak jak piszecie to po co by wchodził do wody? albo może uciekał przed kimś i nie miał wyjścia... no nie wiem.. obserwuje wydarzenia związane z poszukiwaniami od samego początku i mam nadzieje ze szybko dowiemy sie na podstawie sekcji zwłok czy to było utonięcie czy po prostu wrzucenie zwłok do wody.
|
|
Dajcie spokój ludzie z hipotezami - po co to komu w tej chwili potrzebne... Mam tylko nadzieję, że policja ustali kto jest odpowiedzialny za śmierć tego biednego chłopaka. Że sprawie nie ukręci się łba - kolokwialnie mówiąc... Każdy z nas miał nadzieję, że jeszcze kiedyś zobaczy go na wydziale:( Najszczersze wyrazy współczucia rodzinie. Marku - śpij w pokoju [*]
|
|
Trzeba być osobą mało inteligentną, by pomyśleć, że chłopak, który przecież nie był w Lublinie po raz pierwszy, nie po raz pierwszy również pewnie coś wypił i wiedział jak trafić do domu, by myśleć, że z Głębokiej trafić do Dąbrowicy.Przejdź się jeden z drugim ul. Nałęczowską i zobacz, że dosyć łatwo można odróżnić okolice głębokiej - lsmu od mało zamieszkałych terenów ul. Nałęczowskiej. Zwłaszcza widoczne nawet dla osoby pod wpływem alkoholu jest to, że "pali się mało żarówek" w oknach. Kto chodzi po nocy to wie, że chociaż późna pora to w wielu mieszkaniach jak się popatrzy na bloki czy wieżowce jest "życie". Musiałby wypić nie wiem ile wódki, by pomylić Nałęczowską i Dąbrowicę z choć miejscami "dziką" głęboką i LSM. A jeśli był tak pijany to w życiu nie doszedłby do Dąbrowicy... Sprawa się zamyka, jest do wyjaśnienia dla policji - w jaki sposób trafił on aż tak daleko.
Tak odbiegając od tematu, śmiałem się z przepowiedni jasnowidzów, że o Marka należy pytać na Szerokim...
|
|
To jest niedaleko.
Poniżej wklejam treść artykułu z wróżbitą :
Wróżbici podawali opisy różnych miejsc, w których ma przebywać student. Nie wskazywali, jednak konkretnych miejscowości.
Taki wpis pojawił się również na naszym forum internetowym. Jego autor podpisał się jako "bioenergoterapeuta”.
- Szukajcie chłopca koło ulicy szerokiej 10 - 12m, z mniejszym albo bardzo małym ruchem i chodnikami z brukiem stoi dom rodzinny, szary tynk, dwa okna do ulicy (....) Szukajcie chłopca w tym domu albo garażu. Jest jakaś młoda dziewczyna albo (i) pani około 60. Tam trzeba szukać chłopca lub informacji - napisał "bioenergoterapeuta”.
Tym wpisem już zainteresowała się policja. Nie wiadomo jednak, czy funkcjonariusze skorzystają z wiedzy wróżbitów .
Marek Wojciechowski zaginął w nocy z 17 na 18 marca. Wyszedł z krewnym z klubu Archiwum przy miasteczku akademickim w Lublinie. Potem samotnie zmierzał w kierunku ul. Głębokiej. Tam urywa się po nim wszelki ślad. (er)
|
|
Dokładnie, myślę że prostacy siejący plotki, żądni przekazania taniej sensacji sąsiadowi, w tej sprawie już sporo zrobili. Z chęcią spojrzałbym teraz w oczy wszystkim tym którzy głupie plotki tworzyli i przekazywali dalej. Mam nadz że w duchu poczują się głupio gdy przeczytają dzisiejsze niusy. Wyrazy współczucia dla rodziny, wieczny odpoczynek dla kolegi z wydziału... [*] |
|
a to jego wypowiedź, on miał racje..
~bioenergoterapeut~
wpis 1.04.2009, 15:03:35
Wpis #12
Goście
Szukajcie chlopca w takim miejscu: koło ulicy szerokiej 10 - 12m, z mniejszym albo bardzo małym ruchem i chodnikami z brukiem stoi dom rodzinny, szary tynk, dwa okna do ulicy, jeden parter i poddasze, przed i po obu stronach domu ogródki (3+8+8m), za domem wieksza szopa albo garaz zbita z desek i chyba tez murowana, za szopa brzeg (nizej 3:5m) i potok czy rzeczka, za tym lasek na dziko, zarośniety wiklina itp. Szukajcie chłopca w tym domu albo garazu. Jest jakaś młoda dziewczyna albo (i) pani około 60?....jasne włosy. Tam trzeba szukać chlopca lub informacji. H.
|
|
Przepraszam, ale w czym miał rację? |
|
Wielka szkoda... Nadzieja była do końca. Współczuję Rodzinie Marka. To tragiczne. Młody i zdolny chłopak, mający przed sobą tyle życia...
I moim zdaniem raczej nie doszedł tam sam i na pewno nie na piechotę. Owszem, kierunek, jako tako się zgadza, ale popatrzcie co napisano w KL: http://www.kurierlubelski.pl/module-dzial-...-pid-70598.html
Dokładnie ten fragment:
"Aktualizacja godz. 15.23
Przy ciele mężczyzny znaleziono: dowód osobisty, prawo jazdy, legitymację studencką - wszystkie wystawione na nazwisko Marka W. Policjanci przeszukują teren - poszukują plecaka, z którym widziano zmarłego w dniu zaginięcia"
Skoro szukają plecaka, to chyba sam go nie wyrzucił... Ale to trochę dziwne, że dokumenty znaleziono, a plecaka nie. Kilku dokumentów chyba nie nosi się w kieszeni...
Być może to jednak TEN samochód, który pojawił się na jednym z nagrań, ma coś z tym wspólnego, zwłaszcza, że Marka nigdzie potem nie uchwyciła żadna kamera...
Ale zresztą hipotezy w sumie nam już nic nie dadzą, teraz trzeba mieć tylko nadzieję, że policja ustali co się z nim naprawdę stało i jak tam w ogóle trafił. A z rzekomymi łowcami organów dajcie sobie już spokój. Wszędzie wyraźnie napisano, że na ciele Marka nie znaleziono żadnych obrażeń, więc po co ta plotka. Tym bardziej, że teraz Rodzina jest w niewyobrażalnej dla nas wszystkich rozpaczy, szczególnie Rodzice po stracie swojego dziecka...
Spoczywaj w pokoju, Marku... [*]
|
|
Co to za bzdury, człowieku?? Policja już dawno dotarła do tego dowcipnisia, który z tej tragedii zrobił sobie głupi żart i pisano już, że go przesłuchali. Nie wiedział nic, nie miał żadnej racji. Gdzie Ty tu widzisz w ogóle jakiś sens. Od tego to już jest policja. |
|
czy w przypadku zaginiecia drugiego chlopaka chodzi o Wysokie w pobliżu miejsca znalezienia Marka? czy o Wysokie w pobliżu Żółkiewki?
|
|
sens w tym, że szerokie znajduje się niedaleko Dąbrowicy.
|
|
chodzi o wysokie koło Zamościa
|
|
I tak była to bzdura, wymyślona przez jakiegoś internetowego maniaka, który nie ma co zrobić z czasem wolnym. Policja się nim zajęła i potwierdzili, że to był głupi dowcip. Nawet jeśli pozornie wydaje się teraz, że miał on rację. Równie dobrze każdy mógł tak napisać i też można by znaleźć "coś wspólnego" w takiej wypowiedzi. Nie miał więc racji, to przypadek... Zwłaszcza, że nie chodziło mu o Szerokie, tylko o szeroką ulicę... A jasnowidzem nie był. |
|
Jeżeli został zamordowany to będę się modlić żeby złapali tych ......... którzy mu to zrobili i to jak najszybciej. Widziałam jego zdjęcie na drzwiach sklepów... nadzieja umiera ostatnia [*]
|
|
zauważ, że tacy ludzie nigdy nie mówią dokładnie , co gdzie i jak. Nie ma ulicy szerokiej w samym lublinie. Pozatym, gdzie jest info, że to był żart ?
Jest tyle tak jak widać wyżej.
"Tym wpisem już zainteresowała się policja. Nie wiadomo jednak, czy funkcjonariusze skorzystają z wiedzy wróżbitów" .
|
|
Niestety, mylisz się. Była o tym wzmianka właśnie w Dzienniku, po tym jak policja zainteresowała się tym, bądź co bądź, dziwnym wpisem. Nie chce mi się szukać tego po artykułach, ale pisano o tym. Na forum zdaje się też był wątek tego całego "bioenergoterapeuty" poruszony. Nie myl też nazwy ulicy, bo temu człowieczkowi chodziło o ulicę szeroką, jak pisał, 10-12 m. Nie o nazwę. |
Strona 2 z 5
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|