Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

AWACS lecący nad Lublinem namierzył rakietę, która zestrzeliła Boeinga 777?

Utworzony przez RoT, 18 lipca 2014 r. o 21:44
"Its pulse-Doppler radar has a range of more than 250 mi (400 km) for low-flying targets at its operating altitude, and the pulse "beyond the horizon" radar has a range of approximately 400 mi (650 km) for aircraft flying at medium to high altitudes" (Wikipedia). Z najdalej wysuniętego w głąb Ukrainy końca Polski do Torezu jest 1100 km. Zatem, przykro mi, E-3 Sentry (AWACS) nie był w stanie "zobaczyć" momentu i miejsca startu rakiety przeciwlotniczej, nawet jeśli dane zasięgu zostały dwukrotnie zaniżone (w celu ukrycia prawdziwych możliwości).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
AWACS nie ma takiego zasięgu oficjalnie. Ale Amerykanie od kilku miesięcy udzielają dużego wsparcia nowym specsłużbom Ukrainy. Zapewne także co oczywiste podają z satelity pozycje wojsk rosyjskich przy granicy i separatystów (czyt. terrorystów). Poza tym mają od końca 2013 w związku z wojną w Syrii baterie rakiet "Patriot" w południowej części Turcji. Co za tym idzie bardzo czułe radary na odpalane rakiety. A Turcy jako filar NATO też mają coś z miłości do CCCP/Putinoland. To, że Amerykanie wiedzą kto odpalił (wczoraj już po pierwszej wypowiedzi Prezydenta USA było wiadomo), to jest pikuś...Bo kto winny to już wiadom (Amerykanie maja kluczowy dowód na zestrzelenie B777). Za dużo jest dowodów pośrednich nawet. Pytanie co dalej....? i Co z tego może wyniknąć?
Ostatnio edytowany 18 lipca 2014 r. o 22:22
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
AWACS nie ma takiego zasięgu oficjalnie. Ale Amerykanie od kilku miesięcy udzielają dużego wsparcia nowym specsłużbom Ukrainy. Zapewne także co oczywiste podają z satelity pozycje wojsk rosyjskich przy granicy i separatystów (czyt. terrorystów). Poza tym mają od końca 2013 w związku z wojną w Syrii baterie rakiet "Patriot" w południowej części Turcji. Co za tym idzie bardzo czułe radary na odpalane rakiety. A Turcy jako filar NATO też mają coś z miłości do CCCP/Putinoland. To, że Amerykanie wiedzą kto odpalił (wczoraj już po pierwszej wypowiedzi Prezydenta USA było wiadomo), to jest pikuś...Bo kto winny to już wiadom (Amerykanie maja kluczowy dowód na zestrzelenie B777). Za dużo jest dowodów pośrednich nawet. Pytanie co dalej....? i Co z tego może wyniknąć?
aJ, aj, Ty jesteś Wiedzący z Lublina?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jakoś trzeba nazwać ten samolocik, który od wielu miesięcy krąży nam nad głowami i dba o nasze powietrzne bezpieczeństwo. Oczekuje propozycji.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
aJ, aj, Ty jesteś Wiedzący z Lublina?
Zależy kto pyta ??  Miękka Pyta ???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sęp nazwa samolotu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Myślę, że ten deklarowany oficjalnie zasięg 350 km to tak tylko dla nas, szarych ludzi jest podawany, myślę że faktyczny zasięg jest sporo większy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Odległość z Lublina do Doniecka to około 1154 km. Nie sądzę żeby taki zasięg miał ten radar.  No chyba, że leciał w Ukraińskiej przestrzeni powietrznej i faktycznie był poniżej 350 km od celu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Odległość z Lublina do Doniecka to około 1154 km. Nie sądzę żeby taki zasięg miał ten radar.  No chyba, że leciał w Ukraińskiej przestrzeni powietrznej i faktycznie był poniżej 350 km od celu.
  I to może być bliższe prawdy. Choć Rosjanie łatwo by takie radiowe świecidełko namierzyli i zrobiliby z tego aferę na cały świat. Inny aspekt: satelity NATO i USA wyjątkowo uważnie przyglądają się wschodniej Ukrainie i rosyjskiemu sąsiedztwu - ze względu na ruchy i koncentracje wojsk. Robią to w czasie rzeczywistym. Na pewno wiedzieli o tym, że granicę przekroczyły środki zwalczania samolotów na dużych wysokościach. Taka wyrzutnia jest w końcu jednym z głównych celów analityków rozpoznania. Mimo to ruch cywilny nie został tam zamknięty. Zatem NATO też ma nieczyste ręce...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...