Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Call center Alior Banku w Lublinie: "Za cyferkami kryją się ludzie i ich dramaty"

Utworzony przez tak to widzę, 23 grudnia 2013 r. o 13:05
tak sie składa że znam kilka osób pracujących na słuchawce w  Alior Bank Wszyscy są zadowoleni i nie zamierzają jak narazie szukać innej pracy Jak na Lublin bardzo dobra podstawa 1800 netto karty multi sport oraz luxmed do tego telefon służbowy , jak ktoś sie stara to  wyciąga prowizje ok 1800 netto za sprzedaż  weekendy oraz swieta wolne , praca wstałych godzinach Czy to są złe warunki pracy i płacy ? Bez przesady na co liczyła osoba zatrudniająca sie w centrum sprzedażowym ? bo chyba nie to że nie bedzie sprzedawać a i tak ją beda trzymać za podstawe Jezeli tak to moim zdaniem jest z nią coś nie tak Przeciez teraz wszedzie sa cele sprzedażowe czy na poczcie czy na stacji benzyowj takie czasy 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ten artykuł przedstawia brutalną prawdę o tym jak wygląda tam praca. na własne uszy słyszałam jak jedna z zatrudnionych menedżer(przerazliwie chuda blondynka o konskiej twarzy) wyzywa chłopaka od po......lonych patafianów, zaś inna krzycząc przez telefon na dziewczynę, stwierdza, że średnio inteligentna małpa poradzilaby sobie z podpisaniem umowy ( cchodziło o brak parafki na jednej że stron). to tylko dwa przykłady z całej masy podobnych sytuacji.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Moja siostra tam pracuje i jest zadowolona. Ma pracę i zarabia… Narzekać to każdy potrafi, trzeba się po prostu wziąć do roboty.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bardzo dobry artykuł opisujący gorzką rzeczywistość a nie słodką gadaninę, to jest dramat wielu młodych ludzi, mamy zieloną wyspę, demokrację blablabla ..................... kto ma znajomości układy etc. ten ma, a reszcie przyszło żyć w dżungli
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tak sie składa że znam kilka osób pracujących na słuchawce w  Alior Bank Wszyscy są zadowoleni i nie zamierzają jak narazie szukać innej pracy Jak na Lublin bardzo dobra podstawa 1800 netto karty multi sport oraz luxmed do tego telefon służbowy , jak ktoś sie stara to  wyciąga prowizje ok 1800 netto za sprzedaż  weekendy oraz swieta wolne , praca wstałych godzinach Czy to są złe warunki pracy i płacy ? Bez przesady na co liczyła osoba zatrudniająca sie w centrum sprzedażowym ? bo chyba nie to że nie bedzie sprzedawać a i tak ją beda trzymać za podstawe Jezeli tak to moim zdaniem jest z nią coś nie tak Przeciez teraz wszedzie sa cele sprzedażowe czy na poczcie czy na stacji benzyowj takie czasy 
Masz rację chyba tylko kilku znasz z taką podstawą !!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
może skupimy się na świętach zamiast wylewać żale na cały świat?     
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tak sie składa że znam kilka osób pracujących na słuchawce w  Alior Bank Wszyscy są zadowoleni i nie zamierzają jak narazie szukać innej pracy Jak na Lublin bardzo dobra podstawa 1800 netto karty multi sport oraz luxmed do tego telefon służbowy , jak ktoś sie stara to  wyciąga prowizje ok 1800 netto za sprzedaż  weekendy oraz swieta wolne , praca wstałych godzinach Czy to są złe warunki pracy i płacy ? Bez przesady na co liczyła osoba zatrudniająca sie w centrum sprzedażowym ? bo chyba nie to że nie bedzie sprzedawać a i tak ją beda trzymać za podstawe Jezeli tak to moim zdaniem jest z nią coś nie tak Przeciez teraz wszedzie sa cele sprzedażowe czy na poczcie czy na stacji benzyowj takie czasy 
Z 1800zł netto to trochę przesadzone raczej brutto. Faktycznie za wyrobiony cel jest premia. Nikt nikogo nie musi pytać o pozwolenie aby wyjść do WC. Fakt jest parcie na wyrobienie celu i jest trudno ale atmosfera bardzo miła. Nikt nie musi pozostawać po godzinach. Jak w każdej pracy znajdzie się klika osób, którym wszysko nie podoba się.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak właśnie wygląda rozwojowa kariera w korporacji :-( nie zaskoczył mnie ten artykuł, brawo za odwagę i pokazanie prawdy o limitach sprzedaży i jakości telemarketingu, która wciąż spada. Żal młodych ludzi, którzy dali się "kupić" na fajną pracę w fajniej firmie, choć jak mogło być inaczej skoro wszystkie co ważniejsze osoby w naszym mieście "słały hymny pochwalne" nad rozwojem pracy w banku i ilością zatrudnianych. Tyle było pięknych artykułów i wypowiedzi na ten temat, cała kampania reklamowa i teraz cisza. "Gdzie oni są...." Przykro mi, że taka forma niewolnictwa ma miejsce w naszym mieście, w którym i tak trudno się żyje i ciężko pracuje. Młodzi ludzie proszę bądźcie bardziej ostrożni, bo to wasze życie, wasza kariera i o wasze zdrowie tu chodzi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ten artykuł przedstawia brutalną prawdę o tym jak wygląda tam praca. na własne uszy słyszałam jak jedna z zatrudnionych menedżer(przerazliwie chuda blondynka o konskiej twarzy) wyzywa chłopaka od po......lonych patafianów, zaś inna krzycząc przez telefon na dziewczynę, stwierdza, że średnio inteligentna małpa poradzilaby sobie z podpisaniem umowy ( cchodziło o brak parafki na jednej że stron). to tylko dwa przykłady z całej masy podobnych sytuacji.
Jak słyszałaś to pewnie pracujesz tam więc po co takie epitety pod adresem menadżer, nie lepiej nazwać ją po imieniu.  Dobrze wiesz też, że brak tej jednej parafki skutkuje brakiem uruchomienia pożyczki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może jakby takie osoby co tylko narzekają odeszły to nie trzeba by było zwalniać innych, ciężko pracujących    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak właśnie wygląda rozwojowa kariera w korporacji :-( nie zaskoczył mnie ten artykuł, brawo za odwagę i pokazanie prawdy o limitach sprzedaży i jakości telemarketingu, która wciąż spada. Żal młodych ludzi, którzy dali się "kupić" na fajną pracę w fajniej firmie, choć jak mogło być inaczej skoro wszystkie co ważniejsze osoby w naszym mieście "słały hymny pochwalne" nad rozwojem pracy w banku i ilością zatrudnianych. Tyle było pięknych artykułów i wypowiedzi na ten temat, cała kampania reklamowa i teraz cisza. "Gdzie oni są...." Przykro mi, że taka forma niewolnictwa ma miejsce w naszym mieście, w którym i tak trudno się żyje i ciężko pracuje. Młodzi ludzie proszę bądźcie bardziej ostrożni, bo to wasze życie, wasza kariera i o wasze zdrowie tu chodzi.
Oj bidule zmuszane do pracy w Alior. Źle wam to wracać do siebie na wieś.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może jakby takie osoby co tylko narzekają odeszły to nie trzeba by było zwalniać innych, ciężko pracujących
Szczera prawda. Kółko wzajemnego narzekania spotykające się na papierosie. Utwierdzają się wzajemnie lenie jacy to są nieszczęśliwi, wykorzystywani i zmuszani do niewolniczej pracy. Bidule na 8 godzin pracy mają po 2 godziny połączeń telefonicznych z klientami resztę czasu pracy przeznaczają na jęczeniu jak im źle. Jak im źle to wolna droga inni z ochotą przyjdą na ich miejsce i docenią pracę. Banda leni i nieudaczników biegająca po gazetach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ktoś nieźle zapłacił skoro co drugi wpis broni call center Aliora .   Nie tylko Alior i Orange jak ktoś wspomniał także inne firmy nie lepsze ,pracownicy boja się cokolwiek powiedzieć by nie wylecieć z pracy .   Dla niektórych pracodawców najlepszy pracownik to taki co nic nie mówi na wszystko się zgodzi , zapieprza w pracy i najlepiej dodatkowo jeszcze w domu, nie ma wolnego bo jeszcze przyjdzie mu przemyśleć cała sprawę i podziękuje za prace . Pracuje w weekendy ,  święta  za stawkę jak w tygodniu a szefostwo wypoczywa  ,chorować tez nie wolno bo pojawia się widmo utraty pracy .   Umowy śmieciowe to norma w Lubelskich firmach nie tylko CC , pracodawcy co pewien czas zmieniają tylko agencje co by pięknie wszystko wyglądało.   Pracowałem za granica, pracą i stosunek do pracownika zupełnie inny, nikt nikogo nie obraża i nie chodzi  nadęty jak paw tylko dlatego że jest na wyższej pozycji .   To co dzieje się w Lubelskich firmach to szopka tyle że nie świąteczna .    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szczera prawda. Kółko wzajemnego narzekania spotykające się na papierosie. Utwierdzają się wzajemnie lenie jacy to są nieszczęśliwi, wykorzystywani i zmuszani do niewolniczej pracy. Bidule na 8 godzin pracy mają po 2 godziny połączeń telefonicznych z klientami resztę czasu pracy przeznaczają na jęczeniu jak im źle. Jak im źle to wolna droga inni z ochotą przyjdą na ich miejsce i docenią pracę. Banda leni i nieudaczników biegająca po gazetach.
 
Szczera prawda. Kółko wzajemnego narzekania spotykające się na papierosie. Utwierdzają się wzajemnie lenie jacy to są nieszczęśliwi, wykorzystywani i zmuszani do niewolniczej pracy. Bidule na 8 godzin pracy mają po 2 godziny połączeń telefonicznych z klientami resztę czasu pracy przeznaczają na jęczeniu jak im źle. Jak im źle to wolna droga inni z ochotą przyjdą na ich miejsce i docenią pracę. Banda leni i nieudaczników biegająca po gazetach.
Leć z otwartymi rękoma przyjmą cię na dzień dobry nawet dzisiaj i będziesz zachwalał i pisał artykuły zachwycające pracodawce nawet w święta :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ktoś zdecydowanie nieźle posmarowal, żeby pokazać jaki Alior jest dobry i jakie szansę rozwoju daje, patrząc na niektóre wpisy. nie zdziwie się, jakby tymi "obrońcami" okazali się główni, przełożeni, którzy w końcu uświadomili sobie, że nie wszyscy milczą a prawda zawsze ujrzy światło dzienne.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nikt nikomu nie każe pracowac w call center. Ogłoszeń jest masa. Oczywiscie znależć pracę jest nie łatwo, jak człowiek nie ma żadnej konkretnej specjalizacji, co u mlodych ludzi teraz jest nagminne, każdy chce być managerem albo accauntem i studiuje gówniane kierunki typu zarzadzanie na prywatnych uczelniach a potem ląduje w takim miejscu bo nic tak naprawde nie potrafi. Taki artykuł to nic nowego, wszedzie jest podobnie od wielu lat, sama pracowałam w call center i po 2 tygodniach zrezygnowałam. A miałam wtedy 18 lat i na tyle rozumu zeby juz po 2 tygodniach zauważyc że firma mnie roluje.To jest praca dla prostych bez ambicji ludzi o mocnych nerwach i bez wrażliwców, wiec ludzie ruszcie te mózgownice, a bez problemu sobie poradzice z pracą na kazdym rynku. Nie bronie tu żadnej strony, bo jedna drugiej jest siebie warta. Ludzie sa leniwi, i nie potrafia wyciągać wniosków, a tym bardziej obserwować co się wokół nich dzieje, a firmy to wykorzystują.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W porę zrezygnowałam z tego "brudu". Teraz mam fajną pracę w biurze, szefostwo spoko inni ludzie też, tak mogę pracować do końca życia. Te banki to jedno wielkie machlojstwo, podobnie jak w firmach ubezpieczeniowych, tylko dzwonić i wciskać kity a jak do mnie dzwonią to nie dziękuję i się rozłączam. To ciężki kawałek chleba, żeby ktoś chciał w ogóle gadać a jeszcze coś kupić to już wogóle trzeba się starać ponad siły. Nie ma to jak praca w prywatnej małej firmie, efekt jest a nikt nie goni jak w tym liście. Przynajmniej może dożyje żeby zobaczyć wnuki, bo w tej nerwówce zaczynałam wątpić. Pozdrawiam ciężko harujących, podziwiam i radze starać się o wszelką możliwą inną pracę. Wesołych świąt! :-)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W porę zrezygnowałam z tego "brudu". Teraz mam fajną pracę w biurze, szefostwo spoko inni ludzie też, tak mogę pracować do końca życia. Te banki to jedno wielkie machlojstwo, podobnie jak w firmach ubezpieczeniowych, tylko dzwonić i wciskać kity a jak do mnie dzwonią to nie dziękuję i się rozłączam. To ciężki kawałek chleba, żeby ktoś chciał w ogóle gadać a jeszcze coś kupić to już wogóle trzeba się starać ponad siły. Nie ma to jak praca w prywatnej małej firmie, efekt jest a nikt nie goni jak w tym liście. Przynajmniej może dożyje żeby zobaczyć wnuki, bo w tej nerwówce zaczynałam wątpić. Pozdrawiam ciężko harujących, podziwiam i radze starać się o wszelką możliwą inną pracę. Wesołych świąt! :-)
Szkoda, ze ja w takiej małej firmie nigdy nie wiedziałam kiedy dostanę wypłatę i pracowałam oficjalnie na pół etatu a w rzeczywistosci 10-12 godzin, bo terminy, bo projekty.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To już odbiega trochę od tematu, ale tak jak powiedziałam wszystko zależy os szefostwa. Ja pracuję w firmie z dużym dorobkiem, nikt się nie spieszy bo wszyscy są zgrani i wiedzą co mają robić, każdy jest za coś odpowiedzialny a i na kawę znajdzie się czas.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To już odbiega trochę od tematu, ale tak jak powiedziałam wszystko zależy os szefostwa. Ja pracuję w firmie z dużym dorobkiem, nikt się nie spieszy bo wszyscy są zgrani i wiedzą co mają robić, każdy jest za coś odpowiedzialny a i na kawę znajdzie się czas.
Pracujesz u ŻUKA?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...