Co zabiło Amy Winehouse?

Wrażliwość i dziecko w ciele, które dostaje głos. Nie przystosowanie do zepsutego środowiska świata materialnego i konsumpcyjnego. Nie gotowość na zło i niebezpieczeństwa czyhające na wrażliwą i utalentowaną osobę. A czy "ćpun", który został nim, wcześniej nie był wrażliwym w pełni wartościowym człowiekiem, złapanym w sidła subtelnych pułapek demonów ludzkiego zmieniania rzeczywistości? Samo zażywanie pułapek i dewastacji organizmu jest skutkiem, a przyczyny są inne,i o nich się nie myśli. Poza tym, ci co stosują pułapki zagłuszają myślenie, tropiąc wrażliwych i ufnych dzieci Słońca...Nie znałem Amy, nie gustuje też w tego typu muzyce, lecz żal mi kolejnej, wartościowej osoby brutalnie oszukanej...wartościowej, ponieważ wyeksponowanej za swój talent, jest pomnikiem i ostrzeżeniem...