A mnie się neon podoba, oddaje sedno sprawy jest dynamiczny tak jak dynamiczni i kreatywni są przyjezdni budujący stolicę. Gdyby nie oni, "prawdziwi" warszawiacy" dalej chodziliby za stodołę... Lajki zdobywają wszyscy na wszystkie sposoby i nie jest to negatywne. Jaka jest różnica pomiędzy siedzeniem na necie, marnowaniem czasu a czas to też pieniądze i pisaniem do znajomych żeby polubili jakiś wybrany projekt, podobnie ci którzy dzwonią do znajomych z prośba o lajkowanie projektu, to też przeznaczanie czasu i pieniędzy, a wydaniem 171 dolarów na lajki? A skąd wiecie, że przy innych projektach też nie kupiono głosów? A w wyborach do rad, do sejmu, senatu... nie kupuje się głosów? Nie bądźcie tacy papiescy bo tam też nie ma nic za darmo...  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz