może napisze ktoś, kto widział ten spektakl używając normalnego języka, bo z opisu widzę, że ...
|
|
Wczoraj byłam.... i niczego z opisu powyżej tzn. "zachwytu" we mnie nie ma.
Spektakl trwał 30 min. na początku słyszysz mroczną, horrorystyczną muzykę po czym pojawia się kontrabasista i zaczyna grać kojąco.
Następnie na scenie pojawia się Anna Maria Jopek śpiewająca "uuuuuuu....." potem "aaaaaa... ahahahaha..."-(w sensie orgazm), potem "uumumumum....aaaaaaa!!!!!!!"(jakby rodziła, i przeżywała ból-szczerze zatykałam uszy okropne dzwięki) i na koniec "aaaaa...." (pogrzeb, artystka wchodzi do trumny). Anna Aaria Jopek zamknięta w trumnie zostaje zasypiana piachem i po niej ze sceny schodzi kontrabasista - KONIEC. Przez cały spektakl jest mega ciemno i mrocznie. Swiatła zapalają a ludzie siedzą i nie wiedzą czy to przerwa czy może koniec tej niezrozumiałej, "nowoczesne" sztuki.
Po tych pół godziny nic we mnie nie zostało, żadnych przemyśleń, żadnych emocji, ... jedynie może żal spędzonego czasu i wydanych pieniędzy.
Takie są moje odczucia :(
|
|
dzięki za komentarz widza. Widać redaktor nie potrafił napisać prawdziwej, szczerej recenzji, bo sam palił się ze wstydu lub nie rozumiał co autor miał na myśli. Tak jak nie rozumieli tego inni widzowie. Kolejny przerost formy nad treścią
|
|
Piękny spektakl porusza , wywołuje przeróżne emocje, gra na najwrażliwszych strunach kobiecej wrażliwości
myślę, że moźe być trudny w odbiorze dla osób, które w pogoni, wyścigu za..... nie moga na te 30 minut zatrzymać się i poddać swoim emocjom, taka trochę terapia oczyszczająca wnętrze
|
|
Wczoraj byłam na spektaklu i przeżyłam go mocno, intensywnie. Myślę, że porusza on wspomnienia własnych przeżyć, daje sposobność do refleksji. Na początku spektaklu trochę zbyt długo jak dla mnie jest na sali zupełnie ciemno. To mnie zmęczyło, natomiast jeśli chodzi o dźwięki, to nawet te najgłośniejsze i najbardziej chropowate były po prostu na temat. Z mojego punktu widzenia polecam...
|
|
Byłam, widziałam i radzę trzymać się z daleka. Bezczelne wyciąganie pieniędzy wyłącznie na nazwiska. W spektaklu nie ma naprawdę nic na co warto poświęcić nawet te 40 minut, które trwa to coś. A Jopek nawet nie śpiewa, jest tylko zawodzenie z taśmy. Całość żałosna. Jestem zniesmaczona.
|
|
Dno i wodorosty przykro że tak muszę ten pseudo spektakl określić szkoda pieniędzy i czasu
|
|
Byłam dzisiaj - to było coś strasznego dla mnie jako widza. Szkoda czasu pieniędzy. Jestem totalnie rozczarowana. Pani Jopek powinna zasięgnąć porady dobrego specjalisty. Mówię to jako kobieta. To wycie przez 40 minut katorga dla duszy ucha , a ci panowie w ukłonach na koniec tej męczarni i arogancki usmiech Jopek mówi wszystko. Nigdy więcej Jopek nawet słuchać nie chcę. STRASZNE TO BYŁO. Proszę dalej szukać swojej drogi. Scena i pseudoaktorstwo odpada.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|