W GŁĘBOKIM ŻALU WIĄŻEMY SIĘ Z RODZINĄ OSIŃSKICH,PO STRACIE WYBITNEGO KAPŁANA I CZŁOWIEKA,KTÓRY DO KOŃCA CZYNIŁ SWOJĄ POSŁUGĘ Z NAJWIĘKSZYM ODDANIEM...JUŻ TAKI DRUGI CZŁOWIEK NIE ZAJMIE SIĘ NASZĄ PARAFIĄ W MICHOWIE...TAK JAK JANEK...
|
|
znałam go osobiście:( niejednokrotnie bywał w moim domu na wizytach duszpasterskich... przemiły człowiek POKÓJ JEGO DUSZY...
|
|
Często bywał w na różnych uroczystościach w kościele w Michowie. Nie da się zapomnieć tak wspaniałego kapłana [*].
|
|
To był wspaniały człowiek,przyjaciel,kolega ze szkolnej ławki jestem zrozpaczona .Żegnaj przyjacielu.....ale dla mnie żyjesz.
|
|
ludzie odchodzą niespodziewanie
|
|
Zaczynałeś służbę bogu i ojczyżnie w mojej jednostce w Dęblinie wsród braci lotniczej by zasłużyć na zaszczyt bycia bezpośrednio przy posłudze samemu biskupowi Wojska Polskiego i razem z nim odszedłeś na wieczną służbę.Rodzino Janka bądz dumna ze swego syna a mojego byłego wikariusza niezwykłego kapelana bardzo lubianego przez licealistów liceum lotniczego,podchorążych,kadrę ,pracowników cywilnych wojska i mieszkańców wojskowego osiedla Dęblin lotnisko.Śpij kolego w ciemnym grobie niech ci polska przyśni się tobie.Roman.
|
|
Ks. Jan - wspaniały człowiek. Był wikarym w mojej parafii w Dęblinie.... Dziś pozostaje tylko pełne bólu milczenie....
|
|
Ks. Jasio...zawsze pozostanie w naszej pamięci...
Niezwykły człowiek, niezwykle mądry, ambitny, niesamowicie pracowity, zawsze radosny...
Kwiat polskiej inteligencji... tak wiele mogło być przed nim... a Bóg miał inny plan...
Trudno to zrozumieć, trudno pojąć... ŻAL, NIEWYOBRAŻALNY BÓL SERCA, DUSZY...
...DROGA RODZINO!!! WYRAZY GŁĘBOKIEGO WSPÓŁCZUCIA!!!
ŁĄCZYMY SIĘ W MODLITWIE!!!
|
|
...ks. Jasio...cudowny człowiek...z sercem na dłoni...dobry i otwarty na kazdego czlowieka... będzie mi brakowało słów i obecności tego niesamowitego czlowieka...
|
|
Mija rok od katastrofy, my pamiętamy. Widzimy Mamę Ks. Jana i Jego Siostry. Żal, że Jego nie ma wśród nas. Nie umiera ten, kto żyje w pamięci innych. Miłość to nieśmiertelność. A Jan jest obecny w innym wymiarze. Dziś miała miejsce Msza św. w intencji Ks. Jana i pozostałych poległych w katastrofie. Uroczyście i wzruszająco. A Janek zapewne patrzył na to i uśmiechał się do zgromadzonych, tak jak zawsze, kiedy przyjeżdżał do Michowa , do Rodziny i odprawiał w rodzinnym kościele Msze. Zawsze życzliwy i mający radość w oczach, niesamowitą chęć służenia innym. Cześć Jego pamięci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|