Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
kolejny co będzie tworzył nowe województwo, najlepiej 49 znów zróbcie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
może pan kabaciński powie jak można mu ufać, skoro deklarując się jako niewierzący wziął slub kościelny? jego przekonania polityczne są tak samo trwałe? W jego obietnice wyborcze mozna tak samo wierzyć?
Nie widzę w tym nic dziwnego. Może żona jest wierząca i było to dla niej ważne? O tym czy komuś udzielić ślubu kościelnego decyduje urzędnik kościelny czyli proboszcz. Widocznie proboszcz uznał, że można to zrobić dla dobra członka wspólnoty, albo, że mu się to opłaci. Mój znajomy ożenił się ze Brytyjką i wziął ślub w kościele anglikańskim.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A co ten Pan osiągnął, co zmienił w regionie. Tylko zmiana poglądów to ich charakteryzuje. trzeba głosować na tych, którzy pracują na ten region i mają całą listę rzeczy , które zrealizowali. np. Karpiński.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sratatata nie 5 razy a 3 razy z czego raz sami zrezygnowaliście, mogłeś chociaż sprawdzić jak wyliczyli Palikota po czacie bo pięknie wszystko zostało wyjaśnione. Ale lepiej dalej ludzi w balona robić.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Palikot i Miller dwa gołąbeczki... :D Chyba szakale.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jaką mogę mieć gwarancję że po wyborach Pan nie oleje mieszkańców małych miast takich jak Biała Podlaska czy Chełm. Skąd mam mieć pewność że nie będzie tak jak po wyborach samorządowych w Białej Podlaskiej, gdzie wszyscy radni popierają wszystko co robi PIS, bez względu na to czy należą do SLD czy PO.
Słyszał pan /pani coś o tzw, dyscyplinie partyjnej podczas głosowań w tzw. sejmie ?!!! Nie wierzę ,że jeszcze trafiają się  tak ograniczeni ludzie, którzy wierzą  w tą tzw.demokracją, bo ona jest ochlokracją !!!  Chyba,że nie skończył pan/pani 19 roku życia -wtedy to rozumiem !!! 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dobry gość z Pana kandydata! wiara to sprawa prywatna... Czyli w domu dekalog i biblia, a publicznie marihuana i wolne związki. Czy to nie schizofrenia???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co za ciemniak...dzisus. Czlowiek zadaje mu pytanie konkretne pytanie a ten pajac nie potrafi go zrozumiec bo odpowiada zupelnie o czym innym. takie cos pcha sie do polityki????
  Takie samo wrażenie odniosłem po czacie z muchom. Facet pyta się o pociagi w sensie lokomotywy i wagony, a ta mówi że piękny mamy dworzec...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Członek kanapowej partii zapewnia że dokonają zmian w Polsce. Niby jak? Rola Kabacińskiego w sejmie będzie się ograniczała do kasowania poselskiej diety. Dlatego nie głosuję na niego, na Palikota i inną drobnicę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo proszę wziąć udział w badaniu do pracy magisterskiej. Celem badania jest aktywność uczestnictwa mieszkańców Lublina w turystyce pielgrzymkowej. http://goo.gl/forms/lSChGZFVF1
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tylko . Nowoczesna, możne coś dokonać a nie jakieś popłuczyny partyjniackie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Palikot I Miler są jak dwa gołąbeczki, które nie mogą funkcjonować oddzielnie. AAAA... to teraz wiem po co im potrzebna legalizacja związków partnerskich. Nie można było tak o razu?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wizja piekła – Świadectwo Siostry Anny Grzybowskiej, Szarytki
spisane przez Siostrę Dorotę Trybułę, ze Zgromadzenia SS. Zmartwychwstanek - Rycerz Niepokalanej 11/1996. Ze skopiowanych materiałów byłej strony internetowej ks. Adama Strzałkowskiego:   Siostrę Annę Grzybowską, szarytkę, znało kilka naszych zakonnic, które do tej pory żyją. Jej rodzona siostra Brygida (zm. 26 II 1976) należała do naszego zgromadzenia SS. Zmartwychwstanek. Ostatnie lata spędziła w Wejherowie. S. Anna odwiedzała ją i pielęgnowała. Opowiadała wtedy o swoich nadzwyczajnych przygodach wojennych, które na prośbę naszych sióstr spisała - S. M. Dorota Trybuła CR, 14 II 1996   DZIĘKI CI, MARYJO, TYŚ MNIE URATOWAŁA! Pamiętnym wydarzeniem z czasu mojej pracy w szpitalu po drugim zajęciu Lwowa przez Rosjan była śmierć 26-letniego Franka N. Był on wielkim zbrodniarzem i przestępcą, co ujawniło się dopiero przy jego śmierci. Do wybuchu wojny pracował jako woźnica w Zakładzie Nieuleczalnie Chorych. W chwili rozpoczęcia działań wojennych porzucił samowolnie dotychczasowe zajęcia i przyłączył się do bandy rabusiów. Nawrócenie jego było dziełem miłosierdzia Matki Najświętszej. Wyprosiła je codziennym odmawianiem różańca przez sześć lat siostra szarytka Zamysłowska. Była ona przełożoną Zakładu, w którym Franek pracował i z którego uciekł ku jej wielkiemu zmartwieniu.   Nawrócenie Franka Do Szpitala na klinikę chirurgiczną przywieziono go w 1945 r. w bardzo ciężkim stanie. Miał gruźlicę płuc i ropne zapalenie opłucnej na tle gruźliczym. Leżał na klinice trzy miesiące. W tym okresie trzy razy zgłaszał się do spowiedzi i Komunii św. Stan zdrowia Franka w trzecim miesiącu pogarszał się z dnia na dzień. 31 X 1945 r. o godz. 15, w czasie gdyśmy ścieliły łóżko i poprawiały pozycję chorego, nastąpił silny krwotok płucny. Zalane zostały krwią łóżko i podłoga, a również ja z drugą siostrą, i to od twarzy aż do stóp. Mimo to Franek nie zakończył życia, ale zaczął krzyczeć, że widzi szatanów i piekło otwarte, do którego usiłują go wciągnąć przy pomocy różnych narzędzi. Równocześnie duszę jego paliły popełnione zbrodnie. Wyznawał je teraz głośno, wołając rozpaczliwie: „Księdza!!!" i zasłaniając się siostrami (które trzymał oburęcz) przed atakiem złych duchów. Przykurczył nogi pod siebie i szamotał się w okropnym przerażeniu. Zachęta do ufności w Miłosierdzie Boże i poddawane akty żalu doskonałego nie uspokajały umierającego. Sytuacja stawała się rozpaczliwa. O tej porze znaleźć księdza na terenie szpitala równało się z cudem, a ks. kapelan mieszkał na plebanii [parafii] św. Antoniego, kilometr od kliniki. Proszę Franka, żeby mnie puścił, to pójdę szukać księdza, a on na to: „Nie puszczę, bo mnie szatani porwą". Podaję Frankowi różaniec i mówię: „Trzymaj, on cię też zasłoni od szatanów, a mnie puść". Wyszłam zrozpaczona na korytarz, i o cudo!: korytarzem idzie ksiądz karmelita z obiadem do chorego brata zakonnego. Proszę go, aby zostawił torbę na korytarzu, a sam przyszedł na salę, aby udzielić rozgrzeszenia umierającemu, równocześnie podaję mu stułę i oleje święte. Gdy kapłan stanął na sali, piekło w tej chwili zniknęło wraz z szatanami. Franek wyciągnął przykurczone nogi i zaczął od początku litanię okropnych zbrodni, nie zapominając i o świętokradztwach, co już wszyscy obecni na sali słyszeli drugi raz. Kapłan mówi do penitenta: „Ciszej, ciszej…", ale Franek stanowczym głosem mówi: „Żadne cicho, na Sądzie Bożym cały świat będzie wiedział, jakie zbrodnie popełniłem!" - i dalej wyrzucał z siebie to, co stanowiło jego największą mękę. Gdy skończył i otrzymał rozgrzeszenie, uspokoił się zupełnie, wyciągnął ręce jakby do kogoś na przywitanie i ostatkiem sił krzyknął: „Dzięki Ci, Maryjo, Tyś mnie uratowała!", a złożywszy ręce na piersiach, skonał. Namaszczenie otrzymał już jako zmarły.
cd     http://www.duchprawdy.com/s_anna_grzybowska_swiadectwo_wizja_piekla.htm
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Precz z Homo-Komuną !!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ależ on jest wierzący!!! Tylko zapomniał powiedzieć, w co. Może w Palikota?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co z tego że brał ślub kościelny?Może była taka potrzeba chwili?Taka była moda.A może to przyszła żona postawiła taki warunek aby wziąć ślub pościelny (kościelny?). Ja też mam swoje lata i też brałem ślub kościelny,pomimo że moje stanowisko pracy było przeciwwskazaniem do slubu kościelnego.Ale na złość swym przełożonym zawarłem związek małżeński w kościele.Chrzcięłm swoje dzieci.A nawet trzymałem do chrztu dzieci znajomych (też z uwai na funkcje bali się chodzić do kościoła). No i w niedługim czasie moja chęć uczestniczenia w tych wszystkich kościelnych cyrkach szybko mi przeszła.Od wielu lat nie chodzę do kościoła,uważam że jestem "lepszym" człowiekiem od wielu biegających często do kościoła.Ba,nawet uważam że jestem lepszy niż niejeden ksiądz czy nawet biskup. Znam też osobnika,który dla "świętego spokoju" podrobił podpis księdza i połknął podczas ślubu komunikant pomimo iż nie przystępował do spowiedzi (podrobił podpis).Inny przypadek:osobnik nie chodzący do kościołą miał zawrzeć katolicki związek małżeński.Ślub był odpowiednio przygotowywany,ksiądz był poinformowany że ateista zawiera związek małżeński z osobą wierzącą......Na ślubie byłem wielce zdziwiony,bo młody żonkoś przystąpił do komuni.I od tego czasu (od kilku lat) co niedzielę i święta przystępuje do komuni.Dodam,że zamim został przekabacony przez teściów i księdza,był porządnym człowiekiem (chociaż i teraz jest) Reasumując:można być niewierzącym i być porządnym człowiekiem niż nosić czarną czy też purpurpową kiecę i być fałszywcem jak pederasta-pedofil Wesołowski którego pochowano z godnościami przysługującymi biskupo (pomimo że zboczeniec już nie był od jakiegoś czasu biskupem).Również biskup Paetz-teżhomoseksualista,biskup pomocniczy z Warszawy (zapomniałem nazwika) który w biały dzień po pijaku samochodem wpakował się na latarnię..... Przykłądów (tych złych) mam bardzo dużo.A co do tych niewierzących (w tym i sobie) nie mam nic do zarzucenia.A skoro po śmierci pójdę do piekła (o ile takowe istnieje),to na pewno spotkam tam niejednego klechę,biskupa czy nawet papieża.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Caął ta partia mnie śmieszy i jej członkowie każdy oddzielnie.Co innego sie mówi,co innego robi.Ważna jes własna kariera i forsa.Nauczył sie lekko żyć i tak już będzie.Zobaczył,że można dobrze żyć bez pracy.Ludzie dają nabrać sie karierowiczom.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
może pan kabaciński powie jak można mu ufać, skoro deklarując się jako niewierzący wziął slub kościelny? jego przekonania polityczne są tak samo trwałe? W jego obietnice wyborcze mozna tak samo wierzyć?
zadałem to pytanie i odpowiedź utwierdziła mnie w przekonaniu, że na tego mdłego chłystka nie warto głosować. Powiedziałby wprost - mam kościół w d.. ale wziąłem tam ślub bo żona chciała - albo - bo inaczej mamusia by kasy nie dała itp itd. A tak wychodzi na faceta bez jaj, bez trwałych poglądów, który gładkimi słówkami będzie usiłował przykryć brak wyrazistych poglądów. Dosyć już pajaców którzy chcą każdemu dogodzić, a w efekcie są nijacy i nic w sejmie nie załatwią - poza korytem dla siebie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zakończenie aresztów tymczasowych? Nie jest to najbardziej oszałamiający sukces, a i aresztowani jako docelowi wyborcy brzmią niezbyt szczęśliwie. Ale to i tak o jeden sukces więcej na liście od chociażby pani Eli Kruk.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
stawiał Pan na Lubelszczyzne.Ok, moze i tak bylo, ale co Pan takiego zrobil dla tego regionu?Najwiecej słyszy się, i widzi ile dokonał, ile zmienil i wspierał inwestycje Włodzimierz Karpiński, a o Pana jakichś zasługach szczerze mowiąc nie slyszalem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...