Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

"Każdy kiedyś umrze". Dyspozytor nie chciał wysłać karetki. Mężczyzna zmarł

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 24 czerwca 2017 r. o 18:19 Powrót do artykułu
"W tym przypadku droga do wydania decyzji o wyjeździe karetki była za długa. Gdyby Pan Sebastian zadzwonił na 999 bezpośrednio do Kalisza zyskałby przynajmniej dwie minuty i możliwe, że nie doszłoby do nerwów i kłótni przez telefon" - Święte słowa
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Średnia wiedza o systemie powiadamiania ratunkowego. W takiej dyspozytorni siedzi ze 2-4 dyspozytorów. Gdyby nie były 112 wszystkie połączenia medyczne kierowane byłyby do PRM. Według statystyk ok 30 % połączeń jest bezzasadnych. W CPR-ach siedzi kilkunastu operatorów w województwie, kilkuset na zmianie w Polsce. Dzięki tak dużej liczbie operatorów jest możliwość odsiania połączeń głuchych, żartów itp. a kierowanie jedynie połączeń które spełniają przesłanki zasadnych. (czas odbioru połączenia w CPR ok 10 sekund + zebranie podstawowych danych= ok 1 minuta. Nie zdajecie sobie sprawy że gdyby nie to że 112 jest "filtrem" to na połączenie z PRM czekalibyście jak kiedyś kilka minut. Pomimo tego że teraz trzeba dwa razy opowiedzieć co się dzieje sam czas połączenia z dyspozytorem PRM jest krótszy. Natomiast problem czasu dojazdu karetek pozostaje taki sam- liczba karetek jest wciąż mała i nie pozwala na płynną obsługę tylu wyjazdów. Pisanie że człowiek umarł przez to że ktoś nie zadzwonił na 999 jest w tym przypadku hańbą. To rolą dyspozytora jest opanowanie emocji zgłaszającego a nie jeszcze go podburzanie...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Średnia wiedza o systemie powiadamiania ratunkowego. W takiej dyspozytorni siedzi ze 2-4 dyspozytorów. Gdyby nie były 112 wszystkie połączenia medyczne kierowane byłyby do PRM. Według statystyk ok 30 % połączeń jest bezzasadnych. W CPR-ach siedzi kilkunastu operatorów w województwie, kilkuset na zmianie w Polsce. Dzięki tak dużej liczbie operatorów jest możliwość odsiania połączeń głuchych, żartów itp. a kierowanie jedynie połączeń które spełniają przesłanki zasadnych. (czas odbioru połączenia w CPR ok 10 sekund + zebranie podstawowych danych= ok 1 minuta. Nie zdajecie sobie sprawy że gdyby nie to że 112 jest "filtrem" to na połączenie z PRM czekalibyście jak kiedyś kilka minut. Pomimo tego że teraz trzeba dwa razy opowiedzieć co się dzieje sam czas połączenia z dyspozytorem PRM jest krótszy. Natomiast problem czasu dojazdu karetek pozostaje taki sam- liczba karetek jest wciąż mała i nie pozwala na płynną obsługę tylu wyjazdów. Pisanie że człowiek umarł przez to że ktoś nie zadzwonił na 999 jest w tym przypadku hańbą. To rolą dyspozytora jest opanowanie emocji zgłaszającego a nie jeszcze go podburzanie... Bajki piszesz kolego 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ciekawe, czy dyspozytorowi płacą za filozofię, czy za ratowanie życia ludzkiego...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strach w tym kraju chorować i się zestarzeć. Ratownik z karetki wezwanej do osoby w podeszłym wieku, na wstępie pyta po co wzywano karetkę, skoro wiadomo że na starość ,,tak jest". Człowiek starszy jest traktowany już jak trup.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie sądzę, że 5 sekund by coś dało bo tyle trwało wypowiedzenie tych słów, a w większości przypadków potrzebna jest zimna krew i trzeźwy umysł, a tego nie zabrakło. Nie wszystko da się przewidzieć, a być może procedury są za długie, ale takie są uroki telefonu 112.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
myślę, że dyspozytor chciał powiedzieć, że pewnych rzeczy się nie prze***y, i nie da się przyjechać w 1 sekundzie, konsekwencje mogą być tragiczne, ale w pewnych sytacjach nie ma niestety na to ratunku. empatia i uspokajanie tylko przedłużyłoby czas reakcji. może powinien użyć innych słów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bo napierolili ludziom kociokwik z tym 112. Było załe życie 997 policja, 998 straż i 999 pogotowie, a ktos wymyslił 112 a facet teraz mówi że mógł zadzwonić pod 999 i zyskałby 2 minuty, to po jaką cholere się pytam jest robienie ludzim wody z mózgu i z tym 112? ILU LUDZI JUŻ NIE DOCZEKAŁO POMOCY BO DZwoniono na 112?????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeśli chcecie żyć czy pomóc swoim bliskim dzwońcie na 999. Sam się przekonałem na własnej skórze. Gdy dzwoniłem na 112 czekałem około 20 sekund na połączenie potem jakaś kobieta wypytywała mnie o adres to zrozumiałe ale jak mnie zaczęła wypytywać w jakiej dzielnicy jest moja ulica rozlaczylem się i zadzwoniłem pod 999 cała rozmowa z dyspozytorem trwała 30 sekund. A karetka przyjechała w około 6 minut jak się okazało mój tata miał zawał.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Przez kilka minut Sebastian Banasiak mieszkaniec Ostrowa Wielkopolskiego prosił o szybką interwencję lekarzy, bo jego przyjaciel dusił się." Hehe, jasne, przyjaciel.. Pewnie spędzili we dwóch kolorową noc :D
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co za debil z tego dyspozytora
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Teraz jak chcesz szybkiej interwencji możesz dzwonić bezpośrednio do "służb" A niedługo połączenia z numerami 997, 998 i 999 będą kierowane od razu do WCPR-ów czyli na 112. Szczęścia życzę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mój ojciec miał udar i też go tak przyjęli a po trzech godzinach zadzwonili żeby po niego przyjechać .Dopiero jak zawieźliśmy go do drugiego szpitala to zrobili dokładne badania i stwierdzili że to udar . Po tel.do tego pierwszego i powiedzeniu że jesteśmy ze wsi i weterynarz lepiej leczy zwierzaki jak oni ludzi ,,PANI" powiedziała że było zawieźć ojca do weterynarza
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...