Z chwilą pojawienia się "seksu w internecie" gwałtownie zmalała ilość brutalnych przestępstw na tym właśnie tle.Wiem,że to trudne,ale troszkę pomyślmy-dobry kierunek,czy zły..........?!!!
|
|
Może Pan pismak się zdecyduje jak ma na imię Pan Hunicz, Grzegorz czy może Wiesław ja stawiam na grzegorza.
|
|
To może czas przyśpieszyć łącze zamiast wprowadzać cenzurę?
|
|
Pewnie pan dyr.był niezadowolony bo w domu żona nie pozwoliła lasek oglądac he he
|
|
Nikt przecież nie zabrania tym ludziom posiadania własnego internetu, spotykania się z osobami z zewnątrz. Bardzo blisko jest agencja. Mieszkańcy przecież korzystają z różnych możliwości. Dlaczego ja mam z własnej kieszeni płacić za pornografię?
Ogromna część mężczyzn mieszkających w tym DPS w życiu "nie skalała" się żadną pracą lub pracowali dorywczo. Gros z nich znęcało się fizycznie nad rodzinami i teraz, gdy rodzinie udało się ich pozbyć, nie odwiedza ich. 50% mężczyzn jest w DPS ponieważ: odmrozili różne części ciała podczas "podróży" pomiędzy jedną prytą a drugą, mają choroby będące pochodnymi choroby alkoholowej.
A przy tym na drugim biegunie mężczyźni, którzy pomimo swojej niepełnosprawności pomagają innym, pracują. Dlaczego ci nie narzekają na blokowanie stron? Bo prezentują pewien poziom- zarówno przed chorobą, jak i teraz.
Jak wygląda dzień pensjonariusza? Może przykład- mężczyzna z protezą goleni. Dziś ZUS nie przyznałby mu renty. Co robił w swoim życiu- głównie stał pod sklepem. Wstaje 7.30. umyje się. Zejdzie na śniadanie lub nie. Jeśli nie- dzwoni po personel- ten musi mu przynieść. Potem siedzi w internecie. Przyjdą sprzątaczki to jeszcze je skarci, że źle sprzątają. Mógłby sam dbać o czystość. Potem obiad. Schodzi- bo jest okazja wyzwać podczas rozlewania posiłków personel, dotknąć opiekunki po pośladkach- nic nie można zrobić, bo przecież chory. Potem internet. Potem kolacja- trzeba zastanowić się, czy iść na kolację, czy nie. Tym razem nie idzie. Około 20.00 idzie do kochanki. Wraca ok 23.00 pod wpływem alkoholu i robi awanturę dlaczego zamknięte są drzwi, używając przy tym słów, przy których szewcowi z ul. Lubartowskiej zwiędłyby uszy.
Proszę państwa, w tym DPS ponadto są ludzie umierający, także pod respiratorami, schorowani tak, że każdy ich dzień to dzień ogromu cierpień i często nie można im ulżyć tak jakbyśmy chcieli - bo brak jest pieniędzy, bo miasta, NFZ nie stać na większe dofinansowanie. A gdzie poszły pieniądze? - m.in. na internet.
Może niech ktoś opisze w artykule dzień z pracy personelu DPS- obiektywnie.
Może ktoś opisze sytuację tych, których gmin nie stać na pobyt w DPS- gminy wiejskie?
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|