może poprosić Anię J. Ona taka była pracowita
|
|
Wiele osób nie rozumie z jakimi problemami styka się nasz związek w SANEPID-zie i w czym tkwi źródło tych problemów. Postanowiliśmy opublikować treść listu Zastępcy Głównego Inspektora Sanitarnego , Pawła Policzkiewicza do Głównego Inspektora Sanitarnego:
"Szanowny Panie Ministrze.
W związku z ogłoszonym konkursem na Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Poznaniu stwierdzam, że dopuszczenie do niego generała Andrzeja Trybusza jest rzeczą niedopuszczalną. Generał, będąc z powołania ministra Mariusza Łapińskiego Głównym Inspektorem Sanitarnym, dał się poznać jako oprawca ludzi s "Solidarności". W czasie jego rządów nastąpiła wymiana inspektorów sanitarnych, tych którzy byli dobrymi fachowcami, ale nie zawsze reprezentowali opcję lewicową. Akcja ta poszła głębiej i pracownicy działów merytorycznych byli zwalniani a miejsca ich zajmowali bardzo często emerytowani wojskowi.
Nastąpiła militaryzacja Państwowej Inspekcji Sanitarnej poczynając od Głównego Inspektoratu Sanitarnego, kończąc na Powiatowych Stacjach Sanitarno-Epidemiologicznych. Najbardziej drastycznym przykładem i tragicznym w skutkach była sprawa śp dr Barbary L. Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Łodzi. Generał oznajmił jej , że nie przejdzie postępowania konkursowego na inspektora. Prosiła generała i jego zastępców o jakąkolwiek pracę w inspekcji ponieważ miała ciężko chorego, umierającego męża i syna na utrzymaniu. Generał wydał rozkaz - nie ma pracy dla "solidarnościucha". Nie wytrzymała tego napięcia śp dr L. i rzuciła się pod pociąg. Pogrzeb Jej był manifestacją "Solidarności" i potępieniem rządów komunistów. Pracownicy Inspekcji, którzy byli znani z poglądów prawicowych a najgorsze jak byli członkami "Solidarności" nie mieli co robić w Inspekcji Sanitarnej. Takie wytyczne szły z Głównego Inspektoratu Sanitarnego. przykłady prześladowania pracowników można mnożyć. Przewodnicząca Sekcji Krajowej Pracowników Inspekcji Sanitarnej , Jadwiga J. została zmuszona do odejścia z Wojewódzkiej Stacji w Łodzi.
Nie należy wyjaśniać dlaczego bo wiadomo. We Wrocławiu pracowała dr. Iwona M.-K. jako Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny. Zgłosiła się do konkursu na Inspektora Wojewódzkiego. Oczywiście przegrała bo musiał objąć to stanowisko wojskowy. "Przegrała" również konkurs na Inspektora Powiatowego , bo "lepszy" był człowiek w pełni oddany lewicy, zootechnik bez doświadczenia. Dr. K. była osobą świetnie przygotowaną merytorycznie z dużym doświadczeniem zawodowym , ale manifestowała poglądy prawicowe. To samo dotyczy między innymi inspektorów wojewódzkich, w Szczecinie dr. Mirosławy M. i w Białymstoku dr Władysława K. Są to wybitni specjaliści z dużym doświadczeniem zawodowym , bardzo dobrze przygotowani do pracy w inspekcji. Musieli odejść tak jak kilkadziesiąt innych pracowników. Chcę przedstawić moją sytuację po odejściu z pracy w GIS. Miałem zakaz wstępu do gmachu Ministerstwa Zdrowia. Był również zakaz zapraszania mnie na sympozja, konferencje naukowe. W moim ośrodku szkoleniowym generał doprowadził do tego , że nie mogli w nim wykładać wykładowcy uzależnieni od generała a następnie było robione wszystko by zakazać udziału w szkoleniach pracowników stacji. Znamiennym przykładem jest to , że nawet na organizowaną przeze mnie konferencję o bezpieczeństwie żywności / udział w niej był bezpłatny/ był położony przez generała szlaban a ci którzy przyjechali mieli być zwolnieni z pracy /Lublin , Łódź/
Panie Ministrze
Czteroletnie rządy generała i pułkowników w Państwowej Inspekcji Sanitarnej doprowadziły do odejścia z niej doświadczonych specjalistów i przekształcenie inspekcji w kompanię karną. Tu nadal pracują byli funkcjonariusze wojskowych służb specjalnych. Ważnym elementem, który dyskwalifikuje generała jest jego działalność merytoryczna i gospodarka finansami publicznymi , ale to pozostawiam do czasu zbadania przez inne służby i ogłoszenia wyników kontroli. Przedkładając powyższe, zwracam się z prośbą do Pana ministra o ogłoszenie nowego konkursu na PWIS w Poznaniu. Proponuję zamieszczenie ogłoszeń w prasie lokalnej, Okręgowej Izbie Lekarskiej i Gazecie Lekarskiej."
List nadano: Warszawa dnia 06.07.2006r
. Treść tego listu obnaża jak bardzo jeszcze mocne są pozostawione po komunistach struktury ubeckich i wojskowych służb specjalnych. Społeczeństwo powinno o tym wiedzieć i mieć świadomość, że w naszym kraju nigdy nie będzie dobrze, dopóki osobnicy wysługujący się tej mafii nie zostaną odcięci od kluczowych stanowisk w państwie.
Wiemy, że znajdą się tacy, którzy oskarżą nas o walkę z nic nieznaczącymi demonami przeszłości ale przypomnijcie sobie jak łatwo "ubecja" załatwiła Minister Zytę Gilowską. Wystarczyło tylko, że poprosiła o listę byłych funkcjonariuszy SB pracujących w Ministerstwie Finansów i błyskawicznie przestała być ministrem. Ci ubecy zrobili to w świetle jupiterów. Całe społeczeństwo wiedziało o co chodziło a jednak ubecy są na tyle mocni , że potrafili szybko i sprawnie załatwić Ministra Finansów preparując fałszywe dowody przeciwko niej. To pozostawione przez komunistów ubeckie struktury pomogły w złodziejskiej prywatyzacji między innymi polskich banków oraz innych firm, napychając lewicowym baronom kieszenie a doprowadzając do nędzy wielu Polaków. Podobne "bagno" jest w Sanepidzie , w który pan generał pozostawił po sobie to towarzystwo wzajemnej adoracji, z którym teraz nasz związek musi się szarpać aby ludzie tam pracujący odzyskali swoją godność i aby publiczne pieniądze, przeznaczane na Sanepid były właściwie zagospodarowywane.
Mamy nadzieję, że pomimo wciąż jeszcze wielkiej siły tych struktur, naszemu związkowi uda się oczyścić i uzdrowić sytuację w Sanepidzie. Do tego potrzebne jest nam zrozumienie i życzliwość społeczeństwa, dla którego toczymy naszą walkę.
autor: Snake
kod: 30607SP06ART
Żródło: www.slowo.niezalezne.prv.pl
data: 31.07.2006
|
|
Czarli może poprosić także poprzednika-- Krakowiaka---
Pana /////Mirosława S. //////, który jest bardzo pracowity.
|
|
Tacy "generałowie " są w Inspekcji Sanitarnej.Do konkursu zgłosiła się była Dyrektor Stacji................
......... Nie została ..........
Z dalszym zatrudnieniem Jej w tej Stacji ,,,,,, na inne stanowisko ;;;;; po okresie wypowiedzenia ;;;;;;;były problemy.
Pracowała w niej pewnie ze dwadzieścia pięć lat.
Władze objął Pan Mirosław S,który był Dyrektorem Wojewódzkim w Lublinie.
Odeszła do pracy do innej Stacji.
|
|
pigwa spadłaś na cztery łapy niestety na nasz garnuszek. U siebie dostałaś na co zapracowałaś ale zachorowałaś na dyrektorowanie.Przy twoich kwalifikacjach i zdolnościach to masz dużo szczęścia
|
|
Mylisz się Lukowianka.Na dyrektorowanie to choruje,,,,, Mirosław S,,,,, Zdolności i kwalifikacje jego mogą ocenić ludzie z którymi pracował
i pracuje(Biała -Podlaska , Lublin ,Radzyń-Podl.).
On najbardziej spełniał wymagania ogłoszone w postępowaniu kwalifikacyjnym na inspektora sanitarnego
" swoją postawą obywatelską daje rękojmię należytego wykonywania zadań pracownika organu państwowego".
|
|
Lukowianko na co zapracował Pan Mirosław S,że po odwołaniu go przez Głównego Inspektora Sanitarnego
ze stanowiska Dyrektora w Lublinie nadal zostaje Dyrektorem w innej Stacji.
Miał bardzo...... bardzo dużo szczęścia. Spróbuj popracować na garnuszku Stacji ,gdzie jest Dyrektorem.
Znalazło się miejsce pracy zięciowi ,znajomym. Struktura Stacji jest bardzo rozbudowana.
Jest główny piesek i trochę mniejszych.
Droga Lukowianko możesz startować na Dyrektora w Janowie Lubelskim , Dorohusku, Lublinie.
Może Janów Lubelski odpada , bo tam jest miejsce dla Pani Kamińskiej w nagrodę za dyrektorowanie w Lublinie.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|