Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Młodzi nauczyciele lepiej wykształceni niż starsi. Ale etatów brak (list)

Utworzony przez xyz, 23 maja 2012 r. o 11:11
Jeśli się już pisze list do opublikowania w prasie, to nie powinno być w nim błędów językowych i interpunkcyjnych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
premier zacheca do wyjazdu nie tylko mlodych tych co maja 60 to szczegolnie bo zwolnia miejsca mlodym jak i nfz oszczedzi
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lucy napisał:
Studia skończyłam dwa lata temu (specjalność nauczycielska). Z mojego roku, po pięciu latach tyrady, cztery osoby pracują w zawodzie (w tym na szczęście i ja). Niektórzy albo mają byle jaką pracę, albo wcale. To smutne Człowiek kończy studia i myśli, że świat powita go z otwartymi ramionami. I tu ZONK! Lepiej mieć kursy i doświadczenie. Mamy pracować po 40 lat... teraz nasze składki idę na wypłaty dla dzisiejszych emerytów. Są to pieniądze jedynie na papierze. Społeczeństwo się starzeje. Państwo, zamiast zainwestować w politykę prorodzinną, to wymyślają "cyrkowe" reformy! Ostatnio oglądając jeden z pr. śniadaniowych usłyszałam pewną rozmowę: Prowadzący: "Wyobraża sobie pan 60-letniego nauczyciela w-fu, który uczy skakać przez kozła?". Gość: "Ja mu nie każę. Niech sobie znajdzie inną pracę". Żenada!
Zawsze znajdzie się wysportowany uczeń,który zademonstruje dane ćwiczenie i staruszek od gimnastyki dotrwa...do emerytury.Obniża się liczbę godzin języka polskiego,historii itp. to i wielce ważny przedmiot ograniczyć do 1godz.tygodniowo a młodzież wypuścić na świeże powietrze i niech biega.Mnie uczył 60 letni wuefista i niejeden młodzieniec mógł zazdrościć sprawności temu człowiekowi.Dzisiaj jęczą wszyscy i młodzi i starzy.Jak się chce pracować to wszystko można pod warunkiem,że jest się zdrowym.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
gosc napisał:
W jakiej szkole pracują lekarze czy farmaceuci na stanowisku nauczyciela?Poza nauczycielami akademickimi oczywiscie, ale to działa na innych zasadach. Lekarze czy farmaceuci nie mają przygotowania pedagogicznego i nie pracują w szkołach! Po drugie kolejnośc podanych przez Ciebie kierunków jest niesłuszna, bo zarówno na farmacji jak i na weterynarii jest mnóstwo ludzi, którzy w ogóle nie myśleli o medycynie a marzyli o tych właśnie kierunkach, już nie wspominając o tym, że akurat te dwa kierunki są dużo cięższe do studiowania niż medycyna!
1. Jest tak w wielu renomowanych szkołach, np. w Warszawie. Zawsze można zrobić sobie uprawnienia pedagogiczne jako dodatek do konkretnego wykształcenia. 2. Kolejność podanych przeze mnie kierunków jest jak najbardziej słuszna. Nie twierdzę, że nie ma ludzi, którzy jako pierwszy i jedyny kierunek wybierają weterynarię czy farmację, ale znaczna większość jako główny cel obiera kierunek lekarski. Niestety, żeby dostać się na dowolny wydział lekarski w Polsce trzeba napisać maturę na około 85% zarówno z chemii jak i biologii (a czasem matematyki albo fizyki) i nie wszyscy chętni się dostają. Wtedy idą na inne kierunki - tak jak wcześniej napisałem. 80% osób na weterynarii to niespełnieni przyszli ludzcy lekarze, którzy chwycili się namiastki medycyny. A kto idzie na biologię? Odpowiedzcie sobie sami.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zgadzam się w zupełności z artykułem. Dlaczego w szkołach jest tylu anglistów po kolegiach czy certyfikatach, skoro mamy tylu absolwentów Filologii Angielskiej - specjalistów w dziedzinie języka angielskiego, kultury, literatury...Sama ukończyłam ekonomię, ale pamiętam, jak w szkole średniej uczyła mnie PANI, której umiejętności językowe były fatalne. Jak się później okazało Pani skończyła kolegium w Chełmie......Takie osoby nie powinny się nazywać anglistami i nie powinny uczyć w szkołach!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wreszcie ktoś napisał prawdę. Też jestem młodą nauczycielką, co prawda mnie ta sytuacja nie dotyczy, bo uczę języka francuskiego ( a tu tak łatwo nie jest i nie ma kolegiów trzeba po prostu skończyc romanistykę). Nie wyobrażam sobie sytuacji, że ciężko ryłam przez 5 lat na romanistyce ( fonologia, literatura, składnia........itd.), a tu ktoś ot tak po jakimś collegu czy certyfikacie ma takie same uprawnienia jak ja do uczenia języka! Chore jak cała Polska oświata
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Młodzi Nauczyciele łączcie się!!! Angliści do pracy, certyfikaty i kolegia językowe precz ze szkół!!!!!!!!!!!!!!! Jestem na 3 roku Filologii Angielskiej na UMCS i pewnie pracy dla mnie nie będzie, bo przecież można uczyć po certyfikacie czy collegu. Po co zakuwać 5 lat???????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dlaczego brak miejsc w szkołach dla młodych nauczycieli? To oczywiste. Skoro nauczyciel, który pracuje w szkole 30 lat jest świetny w swoim fachu, to po co go zwalniać i zatrudniać świeżaka po studiach, o którym nie wiadomo czy sobie poradzi w tej pracy i nie ma pewności czy rzeczywiście jest dobrze wykształcony czy tylko umiał ściągać na egzaminach i miał litościwych wykładowców? PS. Taka wykształcona ta autorka listu, a nie umie się posługiwać zwykłymi przecinkami i znakami zapytania.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
niestety co prawda to prawda.. nie ma pracy dla nauczycieli. Mnie udało się odrobić staż i mogłem szukać innej pracy, bo pani za którą pracowałem wróciła z macierzyńskiego. Tylko, ze ja zawsze chciałem uczyć i zdecydowałem się otworzyć szkołę językową, bo nie widziałem się w innym zawodzie. Na początku było kiepsko z uczniami i miałem strasznie małe grupki, ale trochę się poogłaszałem, dałem wizytówkę do panoramy firm i szkoła do tej pory przynosi niezłe zyski, a uczniów przybywa u mnie z semestru na semestr , własnie przez to że niczego nie mogą się nauczyć w szkole z nauczycielami "starej daty". Nauczyciele powinni wg mnie iść na wcześniejsze emerytury, żeby lekcje cały czas były jak najbardziej interesując, a nie wyobrażam sobie 70 anglisty korzystającego z tablicy multimedialnej z rzutnikiem, skoro on tam ledwie siedzi na krześle
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Młoda koleżanka trochę niedoinformowana. Od kilku lat nauczyciele już nie mają prawa do wcześniejszej emerytury. Odejść na korzystniejszych zasadach mogą ci, którzy nabyli już prawa emerytalne lub decydują się na pomostówki. Zatem teraz jeszcze trudniej o pracę dla młodych będzie, jak wiek emerytalny 60-65 (67?) lat wynosi. A na zatrudnienie ze względu na umiejętności też bym specjalnie nie liczyła. Ewentualne uchylenie zapisów karty - trochę ograniczające radosną twórczość organów prowadzących - bardzo często spowoduje, że w zawodzie zaroi się od znajomych i przyjaciół królika. I wykształcenie i umiejętności (jedno i drugie nie zawsze w parze idzie, bo papier cierpliwy bardzo jest) raczej nie będą brane pod uwagę w pierwszej kolejności. Witamy w realnym świecie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jestem dokładnie tego samego zdania - siedzą na etatach z byle jakimi studiami o ile w ogóle mają studia i zadowoleni, a wyjście jest proste - nie masz wykształcenia na odpowiednim poziomie to out...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...