Można było dostać 100 tys. zł na rozwój gospodarstw. Wpłynęło tylko 329 wniosków

Bo wymagania są z czapy. Trzymanie się jakichś wyśrubowanych wskaźników (spory areał itp. itd.) zamiast stawiania na pomysł i zapał do działania.

A próbowaliście sprostać wymaganiom, nasze przepisy wewnętrzne bo nie unijne to tak utrudniają niczym pies ogrodnika,. Wiele dotacji wróciło do Warszawy czy Brukseli bo nasi urzędnicy tak wspomagają by zniechęcić, po za tym wielu przejechało się np SAPARDZIE czy innych programach że nim weźmie rolnik to 10 razy się zastanowi.

Najlepiej żeby dali i nic nie wymagali.

Nie wiesz co to znaczy biurokracja bez względu na to czy chodzi o środki unijne dla rolnictwa przedsiębiorcy czy jednostek samorządowych. Niby dlaczego wielu nie sięga po dotacje zwłaszcza na wschodzie , ja wiem co to znaczy bo miałam z tym do czynienia i nigdy więcej. Rozumie że wszystko musi się zgadzać, potwierdzone dokumentacja w biznes planie i załącznikach ale nie do przesady i przewlekłość postępowania, a płatności czy rozliczenia nie poczekają. Na zachodzie polski tam mają wsparcie w pozyskiwaniu co widać po efektach u nas dopiero może się zacznie.

bo u nas wykształceni głupcy tak tłumaczą te przepisy unijne aby je nie dostać,

Moim zdaniem wnioski nie wpływają z obawy o przepisy. Ich zawiłość i opieszałość w rozpatrywaniu wniosków. A jak w lubelszczyźnie wygra Kruk to będzie jeszcze gorzej :/.

Mnie się zdaje, że to lubelaki czekają na gotowe. kiedy trzeba coś zrobić i ruszyć głową wtedy są wielkie narzekania. Karpiński za was wszystkieo nie zrobi.

Przepisy stworzone przez ARMIR nie dają możliwosci skorzystania z funduszu.Jak dyr Bienko pójdzie do sejmu to się zmieni .Będzie wreszcie mial kto o twm mówić

Zbagatelizowali? Jasne, bo Polski rolnik taki bogaty, że po 100 tys. nie schyli się nawet, gdyby o nie potknął się na drodze. Szanowny Pan autor tego artykułu zechciał by zapoznać się z warunkami ubiegania się o te środki i porównał je z wcześniejszymi, które były przy okazji poprzedniego budżetu. Być może wówczas zorientował by się dlaczego szkoda ludziom marnować czas na ubieganie się o te środki, pisanie wniosków, kompletowanie wielu dokumentów, załączników... a finał tych zabiegów będzie polegał na odrzuceniu wniosku.

Widocznie rolnicy mają to gdzieś.

Po co aplikować, jeśli pis wygra to i tak rozda kasę podatników potrzebującym lepiej niz janosik. Po moim trupie - Michałkiewicz i Masłowska do domu!

Bo nie wiesz komu powierzyć napisanie wniosku....np. daj Jankowi Buremu on to załatwi/ nie zadarmo tylko za kilka sztabek, /Po to są stworzone udziwnienia zeby byle jaki chłop nie dostał co głosuje na PIS. Tylko swój z PESIELU.

Ale piszecie pierdoły czy ktoś z was składał jaki kolwiek wniosek o dotacje chyba nie bo byście głupot nie pisali a propo są pieniądze na osoby indywidualne na założenie działalności dlaczego nie skorzystasz jeden z drugim. Rolnicy składają i nie śpią po nocach by zgromadzić najpierw dokumentacje i to sporą która kosztuje nie małe pieniądze a potem czy dostaną czy nie. Czas od ogłoszenia do zakończenia naboru jest niewielki a na niektóre dokumenty czasem czeka się jakiś czas i przy każdym wniosku opłata i opłata nie mówiąc o biznes planie który kosztuje bo normalny człowiek nie jest wstanie napisać.