Pilnie powołać na PKP nową spółkę. OGRZEWANIE WAGONÓW S.A. - jak to ładnie brzmi.
|
|
Jechałem wczoraj „Lublinianinem” z Warszawy, potwierdzam że już po wejściu do pociągu skład był wychłodzony, na stacji Warszawa Wschodnia konduktor ogłosił że pociąg odjedzie z 30-sto minutowym opóźnieniem ponieważ będzie wymieniona lokomotywa która uległa awarii. Drużyna konduktorska nie mogła nic poradzić ponieważ wszystkie wagony były zimne, a ogrzewane są przy pomocy lokomotywy z sieci trakcyjnej. Wymiana lokomotywy na drugą trwa minimum 20 minut ponieważ zgodnie z instrukcją musi być przeprowadzona odpowiednia procedura. Wszystkie wagony w składzie były wiekowe ponad 30-sto letnie w większości z ogrzewaniem nawiewnym, a taki wagon musi być grzany na postoju co najmniej 30 minut a w czasie jazdy wiele dłużej żeby odczuć ciepło. Ja poczułem odpowiednią temperaturę dopiero w Dęblinie.
Pani rzecznik PKP IC powinna wiedzieć że „Lublinianin” relacji Bydgoszcz – Lublin nie posiada wagonu restauracyjnego a wagony jakie obecnie są w tym składzie są najgorszymi i najstarszymi jakimi dysponuje spółka Intercity, częstowanie podróżnych gorącymi napojami jest tylko pobożnym życzeniem tak samo jak proponowanie podróżnemu przejścia do innego wagonu i tak wszystkie nie grzały no chyba że pomysłowy konduktor rozpalił by ognisko w ostatnim wagonie i tam zapraszał podróżnych by się ogrzali.
Problem polega na tym że rządzący PKP nie mają zielonego pojęcia o kolei, głównie są z nadania partyjnego i zamiast inwestować w wagony i lokomotywy wolą inwestować w siebie. Nastąpił ogromny i niekontrolowany wzrost biurokracji (dyrektorów i urzędników) poprzez zatrudnienie znajomych Prezesa Karnowskiego w spółce PKP, która nie realizuje przewozów ani ładunków, ani też nie zarządza infrastrukturą kolejową”. Karnowski utworzył w centrali PKP SA aż 21 departamentów, czyli więcej niż w całym resorcie transportu, na czele każdego z nich stoi dyrektor pobierający pensję sięgającą 6-8 średnich krajowych. Do tego dochodzi 25 zastępców dyrektorów. O wzroście biurokracji ma świadczyć także utworzenie 66 wydziałów kierowanych przez wysokopłatnych naczelników oraz 17 zespołów kierowanych przez osoby w podobnej randze. To jest tylko przykład centrali PKP a jeszcze są spółki poszczególnych przewoźników, spółki od torów, dworców, telekomunikacji, energetyki itp. itd. W niedługim czasie może dojść do tego że kadra zarządzająca może być liczniejsza od zwykłych roboli, którzy zarabiają średnio 1500 zł, w dodatku kolejarzom chce się odebrać jeden z nielicznych składników uposażenia to jest ulgi przejazdowe i wszystko po to by żyło się lepiej.
|
|
"inwestujemy w nowy tabor, modernizujemy wagony już posiadane. Do 2015 roku wydamy ponad 4 mld zł na inwestycje skierowane wyłącznie w sferę taborow" uff
--------------------------------
www.twojachemia.pl - najlepsza zagraniczna chemia, najniższe ceny, dostawa do domu
|
|
Szanowna Pani Beata Czemerajda
Wy nad niczym nie pracujecie. Wy tylko strajkujecie. Oddajcie pieniądze z dotacji Państwa i róbta co chceta.
|
|
Ja wracam pierwszą klasą z Zakopanego do Dęblina w kurtce, czapce, rękawiczkach i dwóch szalikach. Już nawet w pierwszej klasie nie ma ogrzewania...Ciężko wysiedzieć w mrozie tyle godzin i to jeszcze w zimie i w nocy, gdzie temperatura porządnie spada. Później przesiadłam się do pociągu do Chełma, gdzie nagrzewanie było tak nastawione, że prawie zasłabłam. Choroba murowana.
|
|
Cóż... wypada w takim razie życzyć pkp i innym spółkom kolejowym rychłego wpisu do rejestru spółek w upadłości a w ich miejsce wejścia firm, które o pasażerów będą w końcu dbać...
|
|
To nie takie proste, bo te spółki pobierają miliardy rocznie w formie dotacji od budżetu państwa... Więc w takiej sytuacji po prostu nie da się zbankrutować. |
|
> Cóż... Wypada w takim razie życzyć PKP i innym spółkom kolejowym rychłego wpisu do rejestru spółek w upadłości a w ich miejsce wejścia firm, które o pasażerów będą w końcu dbać...
Spoko, tak będzie. Tylko wcześniej zrobią to, co teraz z Lotem. Czyli od lat wpompowywanie kasy z budżetu na sztuczne utrzymanie narodowego przewoźnika. No, bo każdy szanujący się kraj, takiego powinien mieć. No, bo jakżeby inaczej. Więc wpompują masę kasy na reanimację, (czyli realnie w większości na premie dla zarządu) żeby potem powiedzieć, no niestety nie udało się. Potem zacznie się wpompowywanie kasy, żeby podnieść kondycję przewoźnika, bo z zadłużeniami nikt nie będzie chciał go kupić. Ta kasa też pójdzie nie na to, co trzeba. A potem sprzedamy za psie pieniądze jakieś firmie zagranicznej. W mediach odtrąbimy sukces, że znaleźliśmy super inwestora (a o to bardzo ciężko, bo kryzys) i nasi specjaliści od prywatyzacji wykonali świetną robotę - więc premie i nagrody. Vincent wrzuci kasę do koszyka "zakładane przychody z prywatyzacji", a kasa zostanie przejedzona zgodnie z prawem.
Podsumowując wpiperzymy masę kasy w "ratowanie", potem i tak sprzedamy za grosze. Może, więc nie mieszajmy tej herbaty, tylko od razu sprzedajmy. W efekcie będzie taniej dla Państwa. Tylko, że wtedy krewni królika, nie będą mieli okazji przytulić całkiem niezłej kaski.
|
|
Zimne wagony na PKP zimą to już jest norma!
|
|
Jechałem tym pociągiem z Warszawy, potwierdzam że już po wejściu skład był wychłodzony, na stacji Warszawa Wschodnia konduktor ogłosił że pociąg odjedzie z 30-sto minutowym opóźnieniem ponieważ będzie wymieniona lokomotywa która uległa awarii. Drużyna konduktorska nie mogła nic poradzić ponieważ wszystkie wagony były zimne, a ogrzewane są przy pomocy lokomotywy z sieci trakcyjnej. Wymiana lokomotywy na drugą trwa minimum 20 minut ponieważ zgodnie z instrukcją musi być przeprowadzona odpowiednia procedura. Wszystkie wagony w składzie były wiekowe ponad 30-sto letnie w większości z ogrzewaniem nawiewnym, a taki wagon musi być grzany na postoju co najmniej 30 minut a w czasie jazdy wiele dłużej żeby odczuć ciepło. Ja poczułem odpowiednią temperaturę dopiero w Dęblinie.
Pani rzecznik PKP IC powinna wiedzieć że „Lublinianin” relacji Bydgoszcz – Lublin nie posiada wagonu restauracyjnego a wagony jakie obecnie są w tym składzie są najgorszymi i najstarszymi jakimi dysponuje spółka Intercity, częstowanie podróżnych gorącymi napojami jest tylko pobożnym życzeniem tak samo jak proponowanie podróżnemu przejścia do innego wagonu i tak wszystkie nie grzały no chyba że pomysłowy konduktor rozpalił by ognisko w ostatnim wagonie i tam zapraszał podróżnych by się ogrzali.
Problem polega na tym że rządzący PKP nie mają zielonego pojęcia o kolei, głównie są z nadania partyjnego i zamiast inwestować w wagony i lokomotywy wolą inwestować w siebie. Nastąpił ogromny i niekontrolowany wzrost biurokracji (dyrektorów i urzędników) poprzez zatrudnienie znajomych Prezesa Karnowskiego w spółce PKP. Prezes utworzył w centrali PKP SA aż 21 departamentów, czyli więcej niż w całym resorcie transportu, na czele każdego z nich stoi dyrektor pobierający pensję sięgającą 6-8 średnich krajowych. Do tego dochodzi 25 zastępców dyrektorów. O wzroście biurokracji ma świadczyć także utworzenie 66 wydziałów kierowanych przez wysokopłatnych naczelników oraz 17 zespołów kierowanych przez osoby w podobnej randze. To jest tylko przykład centrali PKP a jeszcze są spółki poszczególnych przewoźników, spółki od torów, dworców, telekomunikacji, energetyki itp. itd. W niedługim czasie może dojść do tego że kadra zarządzająca może być liczniejsza od zwykłych roboli, którzy zarabiają średnio 1500 zł, w dodatku kolejarzom chce się odebrać jeden z nielicznych składników uposażenia to jest ulgi przejazdowe i wszystko po to by żyło się lepiej.
|
|
pewnie wagony po rewizji w minsku mazowieckim gdzie sponsorem jest pesa albo w idzikowicach gdzie nie maja zielonego pojecia o rewizjach
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|