Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Praca w Niemczech. "Jak chcesz zarobić, to im daj albo zapłać"

Utworzony przez Anka, 20 listopada 2013 r. o 14:07
Nie chcę bronić polskich "kierowniczków" za granicą, bo naprawdę wiele widziałem i wiem, że potrafią być podli - choć to też nie jest żelazną regułą. Natomiast chciałbym zwrócić uwagę PT forumowiczom, że ta łzawa opowieść to tylko jedna strona medalu... Widywałem rodaków przyjeżdżających do akordowej pracy w rolnictwie w Niemczech, Francji, Holandii czy Danii ze stricte polskim - czyli bolszewickim - stosunkiem do pracy. I aż nazbyt często widywałem zdziwienie, oburzenie i wściekłe reakcje rodaków, którzy zwykłe, wyrabiane przez tubylców normy pracy uznawali za absolutnie niemożliwe do wykonania i poniżające ich godność... Nazbyt często widywałem pijących, pijanych i skacowanych rodaków, którzy na odsunięcie od pracy reagowali świętym oburzeniem i obelgami, wśród których 'gestapo' było łagodną... Nazbyt często widywałem rodaków, którzy zamiast pracować cały wysiłek koncentrowali na tym, jak tu najlepiej oszukać i ukryć niedoróbki, co zresztą początkowo udawało się, gdyż naiwni Niemcy czy Holendrzy nie spodziewali się, że ktoś może tak pracować... O wzajemnym złodziejstwie między pracownikami nawet nie wspominam, bo to norma, także w Polsce - niestety! Minęło już prawie ćwierć wieku od upadku komuny - ale bolszewickie podejście do pracy i życia ciągle w Polakach żywe...   Taka jest druga strona tego medalu szanowni czytelnicy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A czy nie o to chodziło, gdy przed 6 laty "nad-ludzie" z ekranów tv tryumfalnie ogłaszali, że nasi młodzi, wykształceni Polacy będa mogli bez przeszkód pracować na Zachodzie i jak się dorobią, to nawiozą forsy do kraju, a fiskus ochoczo wyciągnie po nią swoje chciwe łapki? Chociaż jedna z zapowiedzi w expose się ziściła...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie chcę bronić polskich "kierowniczków" za granicą, bo naprawdę wiele widziałem i wiem, że potrafią być podli - choć to też nie jest żelazną regułą. Natomiast chciałbym zwrócić uwagę PT forumowiczom, że ta łzawa opowieść to tylko jedna strona medalu... Widywałem rodaków przyjeżdżających do akordowej pracy w rolnictwie w Niemczech, Francji, Holandii czy Danii ze stricte polskim - czyli bolszewickim - stosunkiem do pracy. I aż nazbyt często widywałem zdziwienie, oburzenie i wściekłe reakcje rodaków, którzy zwykłe, wyrabiane przez tubylców normy pracy uznawali za absolutnie niemożliwe do wykonania i poniżające ich godność... Nazbyt często widywałem pijących, pijanych i skacowanych rodaków, którzy na odsunięcie od pracy reagowali świętym oburzeniem i obelgami, wśród których 'gestapo' było łagodną... Nazbyt często widywałem rodaków, którzy zamiast pracować cały wysiłek koncentrowali na tym, jak tu najlepiej oszukać i ukryć niedoróbki, co zresztą początkowo udawało się, gdyż naiwni Niemcy czy Holendrzy nie spodziewali się, że ktoś może tak pracować... O wzajemnym złodziejstwie między pracownikami nawet nie wspominam, bo to norma, także w Polsce - niestety! Minęło już prawie ćwierć wieku od upadku komuny - ale bolszewickie podejście do pracy i życia ciągle w Polakach żywe...   Taka jest druga strona tego medalu szanowni czytelnicy
Jaka druga strona medalu? To o czym piszesz to wyjątki od reguły przy pracach sezonowych za granicą. Ułamek procenta od całości. Od 8 lat żyję poza Polską i wiem jak "zgrzany" na robotę jest Polak, który przyjeżdża na sezon i chce jak najwięcej wyszarpać i zawieźć do domu... Każdy zapieprza jak mały motorek, zawyżając wszelkie normy i kręcąc sobie bat na własny tyłek gdy przyjedzie za rok...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
TERAZ WIEM ILE JEST WARTA NAUKA I WOLĘ ZAKŁUWAĆ CAŁY DZIEŃ KOSZTEM DZIEWCZYN I KOLEGÓW NIŻ PRACOWAC W TAKI SPOSÓB,WSPÓŁCZUJE WAM LUDZIE,
      tylko ,że w tym jebanym kraju jakim jest polska mamy ci dużo osób wyuczonych i nie pracujących z powodu braku pracy, oto do czego doprowadziły nasz kraj pieprzone solidaruchy z lat 80 na czele z z ich przywódca, oni powinni odpowiedzieć za zmieszczenie naszego kraju
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Artykuł trafiony. Jakieś 5 lat temu również byłem w pracy w Niemczech, również rzodkiewka, cebula, marchewka i myjka. Widzę że od tego czasu nic się nie zmieniło. Ja byłem tam, jeszcze wtedy, z dziewczyną i TYLKO na 2 miesiące bo chcieliśmy dorobić do studiów. Wyzyskiwanie pracowników, upokorzenie i ból psychiczny, że robią ci to rodacy. Identyczne warunki, wszystko "jak wypisz wymaluj" jak w artykule. Żeby mieć lepszą pracę musiałem oczywiście duuuuuuuuuużżżżoooooooo alkoholu postawić szefostwu, a i tak to nie wiele dało, bo moja wtedy dziewczyna nie chciała im się oddać. Praca od 5 rano do 22 na polu, po powrocie kąpiel i szybkie spanie. Kary za wszystko itd. Ale co jest najgorsze!!!! Nasze piękne Polki za granicą w ogóle się nie szanują. Sexik z szefem za 5 euro to co druga korzystała, bo może będzie miała lepiej w pracy, a w Polsce mąż, dzieci - rodzina. Masakra!!!!!!!!!!! Obecnie od 2 lat mieszkam i pracuje w Holandii, jest tu zupełnie inaczej  - jeżeli chodzi o pracę, mieszkania, nawet szefów. Jednak nic się nie zmieniło jeżeli chodzi o nasze polskie kobiety   :( Nie szanują się w ogóle, najgorsze są mężatki przyjeżdzające z polski po to by zarobić na rodzinę. Zaczyna się od alkoholu, potem ćpanie i puszczanie, ale oczywiście codziennie dzwoni do męża i do dzieci: Kochanie kocham cię! MASAKRA!!! To my Polacy za granicą kraju robimy o sobie taką opinię, więc nie dziwcie się, że za granica traktują nas jak śmieci....... Ale cóż. Mam tylko pytanie do autorki tego artykułu. W jakich regionach Niemiec byłaś w tym obozie, może byliśmy w tym samym miejscu. Pozdrawiam wszystkim emigrantów, a tym co robią szmaciarską opinię nam Polakom za granicą = H.. W.. W D...!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Polakom za granicą wiecznie mało ojro :D  Czy to jacyś właściciele firm, kierownicy  czy zwykli pracownicy produkcyjni  jakby Niemiec płacił za lizanie tyłka i podcieranie to jedni i drudzy by to robili prosząc o następne tyłki do podcierania :D I powiem wam że najbardziej łakomi są właśnie ci co nie mają rodzin, wiem gdyż z wieloma już pracowałem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ja tam byłam,bylo ciezko..ale nikomu nie musiałam dawać...szybko wprawiłam sie w krecenie pęczków..zarobilam sporo kasy..ale co tam sie dzieje..to zgadza sie nie ludzkie warunki przebiegu pracy...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
hodzi o to rzeby fszyscy POmigrowali i PO kłoPOcie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
b*rz*us*io pf kazdy go zna firma przewozowa z*by*sz*k*o 400 osob jeden kibel A 20 osob na umowe reszta na czarno
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kochani praca wszedzie jest ciezka ale my POLACY jestesmy  naprawde czasem bardzo poniewierani !!!!!!!!!!!! tylko prosze pamietac o tym ze w niemczech trzeba zapierniczac nic za darmo a nasi tutaj czasem naprawde grajom cwaniakow myslom sobie nie wiem co niestety pracuje tutaj juz 15 lat i wiem co nasi potrafiom. Jezyka nie znajom ale chcieli by wszystko miec jak na talezu nie tak nie jest trzeba zap....... wiem co mowie mieszkam tutaj i pracuje wiec prosze , nie butelka z piwem w reku co drugie slowo k..... i szpanowac z tego jestesmy tutaj znani i czasem naprawde wstyd mi za naszych rodakow niestety !!! owszem som i porzodni ludzie znam osobisci takich ale wiekszosc to poprostu wstyd i Hanba.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Polakom za granicą wiecznie mało ojro :D  Czy to jacyś właściciele firm, kierownicy  czy zwykli pracownicy produkcyjni  jakby Niemiec płacił za lizanie tyłka i podcieranie to jedni i drudzy by to robili prosząc o następne tyłki do podcierania :D I powiem wam że najbardziej łakomi są właśnie ci co nie mają rodzin, wiem gdyż z wieloma już pracowałem.
Ty palancie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wysłac na roboty cały rząd senat i urzędasow  pod but takiego  - prezesa
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak z Zamościa to na pewno to był mocno wierzący człowiek, praktykujący katolik. Większość społeczeństwa ze wschodu kraju to katolicy. Widocznie takie są standardy katolickiego odnoszenia się do bliźnich i widocznie Pani autorka nie rozumie. Nic nie rozumie
Niewolnictwo jest wpisane w tą wiare. Wyzysk chama pańszczyźnianego i to ma nawet uzasadnienie w Biblii(pokuta za grzechy przodka Chama) a cham to pogardliwa nazwa chłopa jkaoby ten sie od żydowskiego przodka wywodził, szlachta to potomkowie Jafeta czyli Sarmaci. Tu mamy do czynienia zapewne ze zwykłym bucem ze słomą w butach co sam zapewne by chamem został gdyby nie zmiana dziejowa. Ale tradycje trzeba podtrzymać. Wiadomo że "jo pon" a ty jako krtoś gorszy ode mnie, jako mój "robol", parobek i zależny ode mnie masz mnie słuchać i tyrać jak ci każe za ile ci każe. Tam gdzie Polaczek tam nie trzeba miejscowych bo oni wiedzą że nikt tak nie dopilnuje polskiego parobka jak Polaczek opłacony 1500 euro.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
c.d.Władza wg. biblii pochodzi od boga więc taki katol wie że mając odrobine władzy jest "pon" i "lepsiejszy" więc sam "buk"mu pozwolił więc jak sam "buk" pozwolił to trzeba korzystać ile wlezie. Wyzysk biedoty wg. tej wiary jest PRAWEM!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
  tylko ,że w tym je***ym kraju jakim jest polska mamy ci dużo osób wyuczonych i nie pracujących z powodu braku pracy, oto do czego doprowadziły nasz kraj pieprzone solidaruchy z lat 80 na czele z z ich przywódca, oni powinni odpowiedzieć za zmieszczenie naszego kraju  
Bóg tak chciał!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy można udostępnić zdjęcia tych polaczków tych menelków, pseudoszefów ? Jakieś dane osobowe ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Od lat pracuję dla niemieckich firm i co może być najgorsze to praca przez polskiego pośrednika. Niestety, ale z daleka od domu, rodziny i swojego środowiska wychodzi cała prawda o tym jakim się jest człowiekiem. A tacy "Prezesi" i "Generałowie" to jeszcze wytwór postsowieckiego systemu i tam, za granicą nie mając nad sobą bata chcą leczyć swoje kompleksy kosztem podwładnych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak z Zamościa to na pewno to był mocno wierzący człowiek, praktykujący katolik. Większość społeczeństwa ze wschodu kraju to katolicy. Widocznie takie są standardy katolickiego odnoszenia się do bliźnich i widocznie Pani autorka nie rozumie. Nic nie rozumie
a skąd ty to k...wiesz? deb*** z ciebie jakich mało
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a tak wszyscy mówią jaki tam raj a tu wychodzi jak jest! ja nie wybieram sie za granice bo mam do siebie szacunek! i nie warzne jakie państwo... wszedzie mają za smiecia polaka apolki za szmaty
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dajcie jakieś namiary na tych bydl... ów !!! Mogę podjechać i zrobić im z dupy jesień średnioweicza !!! 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...