To się nazywa prawdziwe poświęcenie. Jestem szczerze wdzięczna, że prezydent Gruzji przyleciał do Polski i nie ważne jest to, że się spóźnił, ważne jest, że szczerze chciał pożegnać swojego przyjaciela i nie dlatego, że politycznie to dobrze wygląda, tylko robił to ewidentnie z potrzeby serca. Taka postawa jest jak najbardziej godna podziwu. I jak mówi stare polskie przysłowie: "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie". Tak więc widzimy dla kogo, tak naprawdę Polska jest ważna.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz