Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin przegrała z Artego Bydgoszcz

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 29 października 2017 r. o 20:36 Powrót do artykułu
Szawarski co Ty robisz na treningach,ze dziewczyny na swojej hali maja taka skuteczność za 3!?!?!?!? Ściągnąć dwie porzadne europejki bo z takim skladem nie będzie PO..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co się dzieje z Kati? Skuteczność z gry na poziomie 1/5. To cień zawodniczki sprzed 2 lat. Wniosek jest dość smutny - nie mamy obecnie solidnej zawodniczki nie tylko na pozycji niski skrzydłowej, ale i na pozycji nr 4. Bez wzmocnień na tych pozycjach szanse na play-off nie są zbyt wielkie - niewiele brakowało, a dziś Zagłębie wygrałoby na tak trudnym terenie jak Gorzów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Moim zdaniem najmocniejszy zespół w historii występów AZS w ekstraklasie. Ugoka, Dorogobuzova cienie zawodniczek sprzed roku. Niestety na najważniejszej pozycji czyli trenera jest słabizna. Nie przypadkowo Ostrów był jednak na ostatnim miejscu. Szewczyk może był furiatem, wdzieral się na nie ale grały!!!! Obrona była prawie najlepsza w Polsce to coś teraz to kpina. Prezesie szukaj trenera póki nie jest za późno!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do Uju miałbym najmniejsze pretensje czy uwagi. Zasadniczy problem to jednak skrzydłowe - Dorota, Agata i Kaśka grają znacznie poniżej swoich możliwości. Zwłaszcza gra tej ostatniej zawodniczki jest sporym rozczarowaniem - przestała straszyć przeciwnika swoim podstawowym atutem, czyli rzutem z dystansu. Skutek jest taki, że w grze obronnej zespoły grające z Pszczółkami koncentrują się w obronie na Dajanie i Feyondzie i coraz trudniej przychodzi im zdobywanie punktów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
atmosfery w tym zespole jak w poprzednich latach to nie ma:(
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Artego jak narazie w tym sezonie jest bardzo mocne i na ta chwile po za naszym zasiegiem, ale brawo dla naszych dziewczyn za walke i zangazowaniew tym spotkaniu bo tego nie mozna im odmowic . Zagraly przyzwioty mecz ale rywalki byly mega mocne. Teraz wyjazd na wisle do krakowa a potem u nas sleza wroclaw wiec nie bedzie latwo o zwyciestwa ale trzeba walczyc moze akurat sie uda sprawic jakas niespodzianke i wygrac choc jedno z tych spotkan
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Żal patrzeć na to co zostało z tej super drużyny która przez ostatnie 2 lata była postrach ligi. Poziom gry podobny jak w pierwszym sezonie Szewczyka!!!! Tylko wtedy zespół był za milion teraz jest za dwa!!!!Juz widać że eksperyment z Szawarski nie wypalił
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Walka, zaangażowanie i ambicja to jest minimum tego, co powinien prezentować każdy sportowiec. A Artego wczoraj zagrało akurat solidnie i przy przyzwoitej skuteczności rzutów zza linii 6,75 (czyli powiedzmy ok. 30%) można im było wczoraj sprawić znacznie więcej problemów. Na dodatek zawodniczki Pszczółki, wchodzące z ławki, nie stanowiły pod koszem Bydgoszczy większego zagrożenia, stąd taki wynik meczu, a nie inny. Może w takim przypadku należało dać szansę gry Dominice Poleszak - ryzyko było niewielkie, a ta koszykarka mogłaby przynajmniej trochę pograć przeciwko mocnym zawodniczkom Artego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak się ma jedynkę kora gra pod siebie i statystyki to tak to się konczy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A komu ma Feyonda podawać? Kaśce, Dorocie czy Agacie marnującym niemal seryjnie swoje rzuty? Kaśka w swoim 3 sezonie gry w Lublinie ma najgorszą średnią zdobywanych punktów przy zbliżonej liczbie minut spędzanych na parkiecie. Podobnie Dorota , a Agata odrobinę lepiej niż w ubiegłym sezonie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Fakt jest taki że wszystkie dziewczyny z zeszłego sezonu oprócz Witkowskiej grają słabiej!!! Gdzie leży przyczyną?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trzeba zakasać mocno rękawy i wręcz do znudzenia ćwiczyć na treningach rzuty za 3 punkty. Bez tego nie ma szans na nawiązanie jakiejkolwiek walki w meczach z czołówką tabeli. Wśród ośmiu podstawowych zawodniczek, siedem teoretycznie potrafi trafić zza linii 6,75. W meczach niestety to tylko teoria, bo ostatnio trafiają jedynie dwie, góra trzy spośród tej siódemki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bez lepszych skrzydłowych niż obecnie marnie widzę szanse na pierwszą ósemkę. Ale tu pozostają dwie kwestie - pierwsza to pieniądze, druga to znalezienie takich wolnych zawodniczek w Europie. Nawet, gdy klub miałby jakieś środki na ewentualny transfer/transfery, to pozostaje kwestia wyszukania odpowiednio solidnej zawodniczki czy zawodniczek w trakcie trwającego sezonu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Grały z najmocniejszą drużyną i szanse na wygraną były nikłe. Kondycyjnie dały radę, ale skuteczność, szczególnie za 3 punkty, do bani. Dajana obudziła się dopiero w 3 kwarcie (a może i w czwartej). Uju dobrze, Feyonda bardzo dobrze (21 punktów - nawet McBride tyle nie ugrała), ale obie poniżej swoich możliwości. Dorogobuzowa wczoraj zdecydowanie źle. Ogólnie smutno, że ten sezon póki co przynosi rozczarowania. Na tym etapie drużyna już powinna być zgrana, a tymczasem ma się wrażenie, jakby zawodniczki nie potrafiły się do końca wyczuć. Szawarski powinien wreszcie pokazać, za co ma na chleb z masłem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Można się łudzić że będzie lepiej ale ja tego nie widzę. Gdyby nie zwycięstwo z Polkowicami które grały bez 3 amerykanek byłoby w tabeli naprawdę kiepsko. Trener nie daje żadnych widoków na poprawę. Piszę to z ciężkim sercem bo to człowiek z Lublina ale niestety nie daje rady. Ileż można stać przy ławce z założonymi rękoma. Więcej życia - nie dziwne że dziewczyny są ospale widząc takuego przywódcę. A już siedzenie na lawce z założona noga na nogę mbie bardzo razi!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ukraina, Białoruś, Litwa ewentualnie Łotwa - tam trzeba byłoby ewentualnych wzmocnień drużyny. A jeszcze gdyby udało się wzmocnić obecny sztab trenerski o doświadczonego trenera-konsultanta, to można byłoby patrzeć z umiarkowanym optymizmem na dalszą część sezonu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To czy siedzi z nogą założoną na nogę nie ma najmniejszego znaczenia. Temperament nie świadczy o kompetencjach. Poza tym wczoraj też stał, gwizdał, i ruszał się machając rękami. Czy dzięki temu grały lepiej?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kondycyjnie wytrzymują, bo trenerem od przygotowania fizycznego jest doświadczony trener, który w ubiegłych latach przygotowywał pod tym względem piłkarki ręczne MKS. Problemem nie jest zatem wytrzymałość, ale brak kilku solidnie przygotowanych zagrywek w ataku, które należałoby z żelazną konsekwencją realizować w trakcie meczu. Tego należy wymagać od głównego trenera zwłaszcza, że mamy już za sobą 1/4 rundy zasadniczej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z taką grą (a przede wszystkim skutecznością) jak w ostatnich dwóch meczach, to może być nawet problem ze zwycięstwem za 4 tygodnie w Siedlcach. O wygranej z Wisłą czy ze Ślęzą, to już nawet za bardzo nie marzę...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak nie masz kompetencji(a pierwsze oznaki wskazują że są braki) to można nadrobić to temperamentem. Pierwszy raz widzę że trener siedzi z założona noga na noge
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...