Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS – Widzew Łódź 77:61. Zadanie wykonane

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 2 grudnia 2017 r. o 20:29 Powrót do artykułu
brawo za zwyciestwo ale tym meczem nie ma co sie ekscytowac.Widzew nie wygral jeszcze spotkania w tym sezonie. Z pozostalych 3 spotkan trzeba wygrac 2 zeby w miare spokojnie udac sie na swieta
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Na pewno można dziś pochwalić Pszczółki za skuteczność rzutów zza linii 6,75 m - 11 celnych trójek przy skuteczności blisko 50% zasługuje na uznanie - okazuje się, że można być skutecznym w tym elemencie gry. Następne dwa mecze ligowe Pszczółek - we Wrocławiu i w Toruniu. Przywiezienie choćby jednego zwycięstwa będzie olbrzymim sukcesem akademiczek, bo Ślęza wiadomo u siebie jest do tej pory niepokonana i o jej sile świadczy też wygranie swojej grupy w EuroCup z kompletem zwycięstw, a z kolei Toruń pokonał niedawno u siebie silną ekipę z Gdyni. Zespół Katarzynek został niedawno wzmocniony dobrą amerykańską koszykarką z przeszłością w WNBA (Hornbuckle) i dysponuje w tej chwili naprawdę mocnym i wyrównanym składem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pan dziennikarz chyba nie był na meczu, skoro pisze o efektownym stylu, bądź odsyłam do słownika PWN. Dobrze, że dziewczyny wygrały. Styl gry to tragedia, nie na pierwszą ligę a na klasę międzywojewódzką. ŻADNEGO POMYSŁU NA GRĘ, biegały jak opętane. Co robi trener ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dwie rzeczy zasługują na pochwalę. Skuteczność rzutów za 3 pkt I zwycięstwo. Nic więcej!!!!!Styl gry z ostatnim zespołem bardzo słaby, brak pomysłu. Zwycięstwo dzięki indywidualnej klasie zawodniczek a nie klasie zespołu czy planie trenera. Wojtek jest z Lublina ale trzeba sobie jasno powiedzieć - nie radzi sobie!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przychylam się do opinii zawartych w dwóch ostatnich komentarzach - dodam też, że akcji zespołowych było jak na lekarstwo, zawodniczki prowadzące gry rzadko dostrzegają partnerki ustawione na otwartych pozycjach. Rzadkością są nawet proste akcje dwójkowe takie jak pick'n'roll. Taka zagrywka w ofensywie jest prostym zagraniem, łatwym do zapamiętania i do stosowania zazwyczaj w obronie "każdy swego". Ciężko ową zagrywkę jest obronić, ze względu iż powstaje przewaga 2 na 1. Wnioski są oczywiste - trzeba wzmocnić drużynę albo ławkę trenerską, bo w przeciwnym razie play-off może być celem trudnym do osiągnięcia zwłaszcza, że przeciwnicy wzmocnili ostatnio swoje składy (Sosnowiec, Toruń).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mimo slabego przeciwnika cieszy skutecznosc rzutow za trzy. Wreszcie Dorogobuzova otworzyla sie na dobre moejny nadzieje. Dobrowolska na dobrym poziomie, nareszcie! Mysle ze po tych dwoch wygtanych dziewczyny wreszcie wyszky na dobre tory.  Go pszczolki!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jednym z istotnych kryteriów oceny gry zespołowej jest liczba asyst w meczu. Niestety Pszczółki są najsłabsze w lidze w tym elemencie - mają ich średnio 13,1 w meczu. Tymczasem nie tylko drużyny Gorzowa i Sosnowca są lepsze, jeśli chodzi o asysty - odpowiednio 17,8 i 15,7 w meczu, ale nawet ostatni w tabeli Widzew ma ich 14,8 średnio w każdym spotkaniu. To tylko potwierdza, że tzw. dzielenie się piłką w grze w ataku jest przynajmniej jak do tej pory dużą bolączką Pszczółek. Można się tylko zastanawiać z czego to wynika - czy jest to słabość trenera czy samych zawodniczek. Warto pamiętać, że koszykówka to gra zespołowa, a nie sport indywidualny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy komentarze 1-7 napisał jeden i ten sam niezadowolony, niespełniony trener fotelowy?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy poniższy komentarz napisał ktoś upojony 2 ostatnimi zwycięstwami nad ligowymi słabeuszami? Prawda w postaci statystyk drużyny powinna uświadomić owemu kibicowi, że wcale nie jest tak różowo i jest dużo elementów gry do poprawy. O prawdziwej sile drużyny przekonamy się już w nadchodzącym tygodniu, bo ze Ślęzą i Energą indywidualne umiejętności zawodniczek to może być zbyt mało, że myśleć o wygranej w tych meczach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak akademiczki wygrają choć jeden z dwóch najbliższych pojedynków ligowych, to wtedy wpadnę w zachwyt nad ich grą. Na razie ostatnie spotkania w ich wykonaniu nie dają podstaw do tego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Fragment wypowiedzi trenera Szawarskiego po wczorajszym meczu: "Po tym meczu mogą cieszyć nas dwa punkty, ale na pewno nie styl, jaki zaprezentowaliśmy. Generalnie mecz był pod kontrolą cały czas, ale brakowało takiego momentu, w którym zdominowalibyśmy przeciwnika. Chciałem, żeby to się stało. Niestety chyba jednak dziewczyny miały w głowach, że przyjechała do nas drużyna, która jeszcze nie wygrała. Takie podejście nie może mieć więcej miejsca". Czy wszyscy optymiści są nadal tak pewni swojego punktu widzenia po tej wypowiedzi?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Styl - stylem, najważniesjze jest zwyciestwo i to że 2 pkt zostają w Lublinie! Nie trzeba grać efektownie by wygrywać, ważne by po każdym meczu mieć więcej punktów niż przeciwnik!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...