dlaczego pijany uzytkownik drogi na rowerze ma byc traktowany lagodniej?!?
|
|
a to wszystko dlatego, że jakiś synalek/córcia posła/senatora została udupiona za jazdę w stanie na rowerze i potem nie mógł/a siadać za kółkiem swojego mercedesa.
|
|
Janek ty też chyba coś wypiłeś? Nie siadaj chociaż na rower.
|
|
Brawo.
Teraz pijane głąby bez świateł będą mogły jeździć bez przeszkód. A jak takiego rozjadę po ciemku, bo się wywalił i już tak został na środku jezdni, to na kogo będzie...?
Bezsens totalny.
Niech się czują bezkarni...
|
|
No jasne! A jeżeli jedzie pijany na rowerze nie posiadający prawa jazdy to zapewne w porządku. Tak? Po jaką choler.ę zabierać prawo jazdy za jazdę na rowerze skoro takowe nie jest wymagane do jazdy tym pojazdem. Ty zapewne uważasz, że nawet pieszemu po kielichu powinno się zabierać prawko?! W końcu to też użytkownik drogi. Parodia. |
|
Wydaje się zdroworozsądkowe objęcie inna karą rowerzysty, a inną kierowcy samochodu. Wszak rowerzysta jadący nawet z maksymalna prędkością (powiedzmy 40-45 km/h) ważący razem z rowerem max 90kg nie jest w stanie zrobić takiej krzywdy innemu uczestnikowi ruchu, jak nawet mały, 700 kilogramowy samochód z prędkością ponad 100km/h. Za tym przemawia fizyka. Poza tym, czy na taką samą karę zasługuje ktoś, kto jedzie spacerowym tempem chodnikiem i ktoś, kto pędzi po mieście grubo ponad 100 zaczepiając o krawężniki?
Pozdrawiam zawistnych kierowców.
|
|
Popieram, w końcu bez stresu można będzie walnąć browca (jednego oczywiście) na wypadzie rowerowym
|
|
a co z kierowaniem łodzią żaglową po piwku - też zabiorą tylko patent, czy też prawko na samochód?
|
|
Sam jeżdżę w ch.... na rowerze ale nie rozumiem dlaczego mam być inaczej traktowany. Jeżdżę też w ch... autem (rocznie 45 - 50 tyś km) i wiem jakie zagrożenie stanowią pijani na rowerach (szczególnie na wsi po zmroku).
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|