"gdyby w trakcie procesu sąd dyskredytował w ten sposób zeznania świadków, mogłyby się pojawić zastrzeżenia, co do jego bezstronności". Czyli pan Tuleya wiedział, że zeznania są fałszywe, a mimo to je wziął pod uwagę? Orzekanie na podstawie ewidentnie fałszywych zeznań i fałszywych dowodów to norma w sądach w Polsce. Doktor G. jako celebryta mógł liczyć na szczęście. Sądy uwielbiają fałszywe zeznania, nigdy nie zgłoszą zawiadomienia z art. 233 kk. Orzekają sobie, co im wygodne, w orzeczeniu napiszą "świadek przecież talk zeznał". Udają Greka i nawet im powieka nie drgnie. To się nazywa poświadczenie nieprawdy.
|
|
WYSTACZY PRZECZYTAĆ FRAGMENTY ZEZNAĆ ŚWIADKÓW W DZISIEJSZEJ WYBORCZEJ...
KOMENTARZ ZBYTECZNY....
|
|
Co ty czytasz JASIU, ta gazeta już od dawna jest z TULEJOWANA.
|
|
To jest takie TULEJOWANIE na zamówienie komucho-konfidentow. |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|