To się nazywa współpraca!
Oby więcej takich sukcesów nie tylko w ratowaniu ludzi.
|
|
Niedawno "znajomy znajomego", też kierowca TIR-a miał zawał na granicy szwajcarskiej i sytuacja była podobna - w ostatniej chwili zadzwonił do żony. Droga była nieco inna - żona zadzwoniła do szefa firmy, ten do Szwajcarii do swojego kontrahenta i tamten dalej załatwił. Wszystko się też dobrze skończyło.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|