Wszystko, czego PO się dotknie zamienia się w ...bynajmniej nie złoto.
|
|
To straszne, dzieci z powodu braku dostępu do batoników , chipsów i cukru/soli umrą z głodu! !!! Tragiczne jest to ze w większości polskich domów takie niezdrowe jedzenie jest normą, a prawda jest taka, że proste i zdrowe jedzenie może być tańsze trzeba tylko trochę pomyśleć.
|
|
Czemu tu się dziwić ? przecież ten stan rzeczy był do przewidzenia jeżeli dorosły nie chce jeść niedoprawionego to dziecko tym bardziej nie zje. Rozumiem ,że wycofali chipsy i słodycze ale herbatę i zapiekanki ? naprawdę
|
|
Dzieci? A kogo one obchodzą? Tylko normalnych Polaków, ale przecież Polacy we własnym kraju nie mają dużo do gadania - państwo zdezorganizowane i zadłużone, majątek wyprzedany i rozkradziony, wojsko rozbrojone, służba zdrowia chora, oświata zacofana... Koalicjanci tylko zadowoleni.
|
|
Nikt tu nie mówi o batonach i chipsach. Dlaczego sklepikarzy szkolnych uważa sie za trucicieli dzieci ??? W wielu placówkach już od dawna obowiazywał zakaz sprzedaży chipsów i napojów gazowanych. Sama w sobie ustawa nie jest zła jednak rozporządzenie do niej pozostawia wiele do życzenia. Może warto dokładnie się z nim zapoznać i przeanalizować a dopiero później dodawać głupie komentarze. Sklepikarzom szkolnym ograniczono zawartość cukrów i soli w produktach zbożowych do "0" skoro komentujący tu jest taki rozeznany proszę niech napisze listę produktów która można sprzedawać w sklepikach szkolnych, dodam że większość sklepików to małe pomieszczenia które nie maja zaplecza by móc samemu przygotować posiłki i muszą bazować na tym co oferuje na sprzedaż rynek a niestety produktów spełniających kryteria na rynku jest bardzo niewiele bo nawet wszystkim dobrze znane flipsy sie nie kwalifikują ze wzgledu na zawartość soli. Ale najłatwiej z grupy sklepikarzy zrobić bande która chce się dorobić kosztem zdrowia dzieci.
|
|
„Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko rozwiązuje się problemy nie znane w żadnym innym ustroju”
|
|
POrażka, poPSuLi nawet szkolne sklepiki!
|
|
zarowno ja jak i moje rodzenstwo chodzac do szkoly jadlo pizze, kanapki z majonezem i bialym pieczywem, drozdzowki itp. i zadne z nas nie ma otylosci, nie skarazy sie na zadne choroby. teraz dzieci najlepiej to trzymac w warunkach aseptycznych zeby przypadkiem nie zarazilo sie. chol*ra jasna ! dziecko powinno sie ubrudzic, zjesc cos niezdrowego, zlapac przeziebienie. rodzic powinien hartowac, i uczyc dzieci a nie. pojdzie do szkoly to nauczyciel wychowa.. totalna bzdura !!
|
|
Ciemnogród jak zawsze swoje :)
|
|
kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień!
kto z was ZAWSZE robi dziecku zdrowe kanapki, daje owoce i warzywa, i nie daje słodkich napojów?
poza tym nikt nie zmusza i nie nakazuje kupowania w sklepikach. zrób w domu, a nie idź po najmniejszej linii oporu: dasz kasę i coś tam sobie dziecko kupi, pytanie tylko co?
a kucharki szkolne posłać na obowiązkowy kurs nauki zdrowego gotowania obiadu za 5zł.
kto z was widział zioła i przyprawy w szkolnej kuchni, poza vegetą czy innym kucharkiem? tu leży pies pogrzebany.
|
|
Tera są takie czasy, że 15 latka bez kłopotu kupi w aptece tabletkę wczesnoporonną, a nie kupi oranżady w sklepiku szkolnym. Ale tak się hoduje lemingi.
|
|
Moje dziecko przestało jadać obiady w szkole, gdyż rzekomo niedobre... porażka te przepisy...
|
|
Tera są takie czasy, że 15 latka bez kłopotu kupi w aptece tabletkę wczesnoporonną, a nie kupi oranżady w sklepiku szkolnym. Ale tak się hoduje lemingi.Widać tu rękę PO. |
|
głosowaliście na P_O_jebów macie wyniki - Lublin, to wielka P_O_jebana klika urzędnicza - sterowany prezydent i jego niedorozwinięty przydupas KIELISZEK - cały urząd miejski to klan znajomych, pociotków- zero wiedzy i predyspozycji - kto mnie ruszy jak ja siostrzenica prezydenta.
|
|
Same barany to wymyśliły, przecież jak dziecko jest ciężko chore ma np: niedoczynność tarczycy, cukrzycę, lub inne choroby to normalne że będzie mieć otyłość i żadna zdrowa dieta mu w tym nie pomoże. Alergie, astma, niedoczynność tarczycy, rak, cukrzyca wszystkie choroby prowadzą do otyłości.
|
|
Może kucharki zaczną gotować smacznie jak umamy, a nie jęczą, wcześniej też było niesmacznie, moje dziecko nigdy nie chciało jeść w szkole. A druga rzecz skąd te biedne dzievi mają pieniądze na wydawanie w sklepikach. Nie skleja mi się to.
|
|
To jest bez sensu gdzyż każdy przed szkołą idzie do sklepu i kupuje paczke chipsów itp.
co za debile te ustawy wymyślają
|
|
To straszne, dzieci z powodu braku dostępu do batoników , chipsów i cukru/soli umrą z głodu! !!! Tragiczne jest to ze w większości polskich domów takie niezdrowe jedzenie jest normą, a prawda jest taka, że proste i zdrowe jedzenie może być tańsze trzeba tylko trochę pomyśleć.to myśl kuźwa, a kto ci broni, nie mam czasu na myślenie bo muszę zapier***ać za najniższą krajową. |
|
czego ten sejm nie rozwali !
|
|
to po wuj produkują niezdrową żywność, pieprzony rząd niech zabroni produkcji np. chipsów, napojów itp. zakazać, ma być produkowana zdrowa żywność, bałwany nie umieją rządzić. Mój syn na widok miodu dostaje wymiotów i czym kuźwa mam mu posłodzić sok z owoców
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|