A ja bym panu Palikotowi nie wierzyła. Dlaczego? Zastanawia mnie, dlaczego zaakomunikował wszem i wobec, "że gotów jest raz jeszcze przeprosić prezydenta Lecha Kaczyńskiego za słowa dotyczące jego zdrowia. Dodał, iż jest gotów wziąć butelkę bardzo dobrego wina i iść z przeprosinami do prezydenta.
– Być może jest to moja ostatnia dyskusja na ten temat – mówił Palikot. – Wydaje mi się, że stworzyłem standard postępowania. Sam z siebie tego tematu nie będę podejmował. Uważam go za zamknięty i zakończony.
Czy ta butelka wina to przypadkiem nie prowokacja? Mówi także :"Być może [....]Wydaje mi [...] Sam z siebie... nie będę" a potem "Uważam go za zamknięty i zakończony". Same wykluczenia. I jeszcze to wino na przeprosiny. To chytry plan: Zamykam,ale być może, i sam z siebie nie, no to przecież media będą śledzić moje przeprosiny i temat będzie drążony - bo co z tym winem - ale to nie ja otwieram temat, to media, itd.
Są to moje dedukcje, ale kto wie, czy takim tokiem myślenia nie idzie sam deklarujący koniec tematu. A ja swoje "insynuacje" opieram na dotychczasowych poczynaniach pana Palikota : sprawa lubelska z wibratorem na pierwszym planie, sprawa zdrowia Prezydenta, pewność siebie co do własnych racji, ... a potem.. " Ja tylko pytałem"
|
|
Która to agencja PR uczy takiego czarnego pijaru?
Osobiście mam nieodparte skojarzenia z poradnikiem "Małego Konspiratora" i z przeproszeniem nieświadomego pewnie niczego posła w aspekcie strony drugiej.
Młodziakom należy się wyjaśnienie - "Mały Konspirator" to był poradnik i abecadło na wypadek niechcianych kontaktów z SB lub WSI.
Ponadczasowość "Małego Konspiratora" polegała na tym, że funkcjonariusze się zmieniali a sposób postępowania był stały.
Wychodzi na to, że "informatorzy" posła kończyli tę samą szkołę.
|
|
Ale o co " Ci się rozchodzi"? Kto, według Ciebie, jest be, Aga czy poseł? Sorry, ale jakoś nie mogę wyczaić. |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|