Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Zamość: 22 razy zdawała egzamin na prawo jazdy

Utworzony przez Gość, 25 sierpnia 2010 r. o 12:38
Nie daj Boże spotkać takiego kierowcy jak ta baba gdzieś na trasie. Strach się bać. Przecież to już nie idiotyzm ale tragedia dla innych użytkownikow dróg publicznych. Jeżeli ktoś zdaje tyle razy egzamin to na pewno nie potrafi jeździć i będzie stanowić zagrożenie jako kierowca.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Każdy szuka zarobku więc za każde g... obleją. Ciekawe czy doswiadczony kierowca zaparkuje idealnie pod kątem prostym na parkingu pod hipermarketem, nie wieżdżając na linię. Może niech taki egzaminator sie pochwali jak to on perfekcyjnie parkuje. Podziw dla tej Pani, która do oporu zdawała.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Nie daj Boże spotkać takiego kierowcy jak ta baba gdzieś na trasie. Strach się bać. Przecież to już nie idiotyzm ale tragedia dla innych użytkownikow dróg publicznych. Jeżeli ktoś zdaje tyle razy egzamin to na pewno nie potrafi jeździć i będzie stanowić zagrożenie jako kierowca.
Zakładam się że ta Pani lepiej jeździ od Ciebie....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
AM napisał:
Zakładam się że ta Pani lepiej jeździ od Ciebie....
A ja zakładam, ze osoba która 22 x zdaje egazmin nie potrafi w ogóle jeździć i za jakiś czas te prawko straci. Prawda jest taka, że kursanci winią egzaminatorów a sami popełniają podstawowe błędy na egzaminie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To dziwne, że każdy kto nie zdał egzaminu lub podchodził do niego kilka razy ma pretensje do egzaminatora a nie siebie że jeździć nie potrafi. Jakoś ludzie zdają za pierwszym czy drugim podejściem i nie robią afery bo nauczyli się jeździć a nie tak jak ta pani, śmiechu warte, łajza a nie kierowca. Przecież to wstyd zdawać tyle razy i zdać pewnie już z litości za dwudziestym drugim razem. Z tej pani już kierowcy nie będzie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
nie mam się czym chwalić, ale zdałam egzamin za 12stym razem..mam dopiero 20 lat, i cieszę się że dopiero teraz zdałam, gdy nauczyłam się jeździć, a nie jak miałam 18 lat i zdałabym za drugim czy trzecim. Nie wierzę 18stkom na drogach, które zdały bo miały krótką spódnicę ( a znam takie).. pani z Zamościa współczuję, zwłaszcza, że już pierwszej młodości nie jest, pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie jeździła na trasy za bardzo
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A może jej się spodobał egzaminator? Ja zdałam za 3-im razem i za każdym razem trafiałam na tego samego egzaminatora, traf... Ale nie był przystojny...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dobra dobra, nikt mi nie powie, że osoba która zdawała 22 razy egzamin potrafi jeździć samochodem a egzaminatorzy oblewali ją bo chcieli zarobić. Ot baba nie umiała prowadzić auta i tyle.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Będąc na kursie jeździłam razem z kobietą która w przeddzień swojego 7 podejścia do egzaminu myliła kierunki i włączała prawy do skrętu w lewo itp. Ona również miała żal do egzaminatorów a mogę się założyć po tym co widziałam, ze na egzaminie było to samo i oblewano ją słusznie. Tak to jest jak się siebie nie widzi a zresztą co potrafi taki świeżo upieczony kierowca? Prawie nic. Egzamin można zdać ale trzeba się naprawdę przyłożyć i skupić na jeździe.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Moi drodzy. Jeśli nie zdawaliście na kat. 5 w ostatnich 5 latach tudzież macie nerwy ze stali i zdaliście za 1 razem, to niestety, ale nie wiecie za jakie bzdury egzaminatorzy potrafią oblewać. Na egzaminie nerwy to norma i egzaminatorzy to wykorzystują. Mówię tu o przypadkach normalnych, a nie Pani z powyższego posta, bo ot inna kategoria. Obecna nauka jazdy przygotowuje do zdania egzaminu, nie do jazdy po Polsce i tak naprawdę szczęśliwiec, który zda musi uczyć się jazdy od nowa, na normalnych zasadach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
6 napisał:
Obecna nauka jazdy przygotowuje do zdania egzaminu, nie do jazdy po Polsce i tak naprawdę szczęśliwiec, który zda musi uczyć się jazdy od nowa, na normalnych zasadach.
Ok. ale czym wytłumaczyć 22- krotne podchodzenie do egzaminu jak nie kompletnym brakiem umiejętności prowadzenia auta. Podobnie jak w przypadku pani która myliła kierunki, co jest poważnym błędem i może skończyć się źle podczas normalnej jazdy po mieście. Oczywiscie że sam kurs przygotowuje do egzaminu co podkreślają nawet sami instruktorzy, że uczą tak żeby kursant egzamin zdał a później sam musi się nauczyć jeździć tak jak reszta. Chociażby wyprzedzanie rowerzysty na podwójnej ciągłej lub przed przejściem, niedopuszczalne na egzaminie a zupełnie olewane przez kierowców z iluś tam letnim stażem. Jednak prawda jest taka że większość oblewa egzamin na własne życzenie i dobrze jak wyciągają wnioski a źle jak zrzucają winę na egzaminatora.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A mnie najbardziej przeraża to, że jako jeden z częstszych błędów to nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu.....ludzie przecież za takie coś to powinien być zakaz podchodzenia do egzaminu przez kilka lat. Jak ktoś nie zna podstawowych dwóch znaków dt pierwszeństwa no to gratuluję. Strach na ulicę wychodzić. Apeluję również do wszystkich egzaminatorów, żeby oblewali za niedynamiczną jazdę. Jedzie się potem za takim delikwentem 20km/h, bo przecież "tak bezpieczniej". Nie dajmy się zwariować, nikt po 30 godzinnym kursie nie umie jeździć perfekcyjnie, ale są rzeczy które umiec trzeba i nie ma przeproś. A potem wszyscy się dziwią, że tyle wypadków na drogach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
gość napisał:
A mnie najbardziej przeraża to, że jako jeden z częstszych błędów to nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu.....ludzie przecież za takie coś to powinien być zakaz podchodzenia do egzaminu przez kilka lat. Jak ktoś nie zna podstawowych dwóch znaków dt pierwszeństwa no to gratuluję. Strach na ulicę wychodzić. Apeluję również do wszystkich egzaminatorów, żeby oblewali za niedynamiczną jazdę. Jedzie się potem za takim delikwentem 20km/h, bo przecież "tak bezpieczniej". Nie dajmy się zwariować, nikt po 30 godzinnym kursie nie umie jeździć perfekcyjnie, ale są rzeczy które umiec trzeba i nie ma przeproś. A potem wszyscy się dziwią, że tyle wypadków na drogach.
Po co? Przecież nie musisz się wlec za takim, wystarczy wyprzedzić. Odnośnie wymuszania pierwszeństwa to najczęściej robią to osoby z długoletnim stażem za kierownicą, bo im wolno, zwłaszcza jak zobaczą kobietę za kółkiem lub naukę jazdy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kaśkaB napisał:
Każdy szuka zarobku więc za każde g... obleją. Ciekawe czy doswiadczony kierowca zaparkuje idealnie pod kątem prostym na parkingu pod hipermarketem, nie wieżdżając na linię. Może niech taki egzaminator sie pochwali jak to on perfekcyjnie parkuje. Podziw dla tej Pani, która do oporu zdawała.
Codziennie widząc auta zaparkowane przez "doświadczonych" kierowców zastanawiam się kto im dał prawo jazdy i czy czasem nie powinni ubiegać się o nie po raz kolejny
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kaśkaB napisał:
Każdy szuka zarobku więc za każde g... obleją. Ciekawe czy doswiadczony kierowca zaparkuje idealnie pod kątem prostym na parkingu pod hipermarketem, nie wieżdżając na linię. Może niech taki egzaminator sie pochwali jak to on perfekcyjnie parkuje. Podziw dla tej Pani, która do oporu zdawała. [/quote] Z tym się zgodzę, znam wiele przypadków, w których egzaminator oblał osobę choć nie było ku temu podstaw.
Gość napisał:
To dziwne, że każdy kto nie zdał egzaminu lub podchodził do niego kilka razy ma pretensje do egzaminatora a nie siebie że jeździć nie potrafi. Jakoś ludzie zdają za pierwszym czy drugim podejściem i nie robią afery bo nauczyli się jeździć a nie tak jak ta pani, śmiechu warte, łajza a nie kierowca. Przecież to wstyd zdawać tyle razy i zdać pewnie już z litości za dwudziestym drugim razem. Z tej pani już kierowcy nie będzie. [/quote] Co do tej Pani - jest w tym trochę prawdy. Osobiście nie wierzę, aby nie było jej winy w tym, że nie zdawała tyle razy. Jednak - osoby, które zdały za 1, 2 razem nieraz nie radzą sobie na drodze. Moja koleżanka, zdała egzamin za 1 razem, a puścić ją na drogę publiczną to strach o życie innych osób. Sama twierdzi, że nie potrafi jeździć a zdała bo egzaminator był miły.
6 napisał:
Moi drodzy. Jeśli nie zdawaliście na kat. 5 w ostatnich 5 latach tudzież macie nerwy ze stali i zdaliście za 1 razem, to niestety, ale nie wiecie za jakie bzdury egzaminatorzy potrafią oblewać. Na egzaminie nerwy to norma i egzaminatorzy to wykorzystują. Mówię tu o przypadkach normalnych, a nie Pani z powyższego posta, bo ot inna kategoria. Obecna nauka jazdy przygotowuje do zdania egzaminu, nie do jazdy po Polsce i tak naprawdę szczęśliwiec, który zda musi uczyć się jazdy od nowa, na normalnych zasadach.
Zgadzam się w 100% [quote name='Gość' date='25 sierpień 2010 - 14:48 ' timestamp='1282740490' post='336454'] Ok. ale czym wytłumaczyć 22- krotne podchodzenie do egzaminu jak nie kompletnym brakiem umiejętności prowadzenia auta. Podobnie jak w przypadku pani która myliła kierunki, co jest poważnym błędem i może skończyć się źle podczas normalnej jazdy po mieście. Oczywiscie że sam kurs przygotowuje do egzaminu co podkreślają nawet sami instruktorzy, że uczą tak żeby kursant egzamin zdał a później sam musi się nauczyć jeździć tak jak reszta. Chociażby wyprzedzanie rowerzysty na podwójnej ciągłej lub przed przejściem, niedopuszczalne na egzaminie a zupełnie olewane przez kierowców z iluś tam letnim stażem. Jednak prawda jest taka że większość oblewa egzamin na własne życzenie i dobrze jak wyciągają wnioski a źle jak zrzucają winę na egzaminatora.
Winą należy obarczyć system szkolenia, ja robiłem kurs w pewnej znanej szkole z al. Racławickich i uważam, że jest to bardzo gówniany ośrodek, który mnie w ogóle nie przygotował do egzaminu. [quote name='RaPi' date='25 sierpień 2010 - 15:29 ' timestamp='1282742972' post='336481'] Codziennie widząc auta zaparkowane przez "doświadczonych" kierowców zastanawiam się kto im dał prawo jazdy i czy czasem nie powinni ubiegać się o nie po raz kolejny
Parkowanie to jedno a jazda to drugie. Osobiście często robię zdjęcia idiotów parkujących przed moim blokiem, bo można tam zobaczyć wszystko - od zajmowania 2 miejsc przez jedną babę do zaparkowania skośnie na parkingu prostopadłym. Ciekawe widoki
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Winą należy obarczyć system szkolenia, ja robiłem kurs w pewnej znanej szkole z al. Racławickich i uważam, że jest to bardzo gówniany ośrodek, który mnie w ogóle nie przygotował do egzaminu.
Jasne, szukajmy winy we wszystkich - instruktorach, egzaminatorach, ośrodkach nauki jazdy tylko nie w sobie. Tymczasem większość tych malkontentów po prostu nie potrafi jeździć i to nie dlatego ze instruktor był zły ale dlatego że są idiotami a jazda autem to dla nich zbyt duże wyzwanie. Tacy ludzie nawet w najlepszym ośrodku z najlepszymi instruktorami nie nauczyliby się prowadzić samochodu. A później widzi się jak taka ofiara jeździ i człowieka szlag trafia i myśli jakim cudem w końcu zdała ten egzamin.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ale zdolna bestia. Oj ja też miałabym kłopoty...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Egzaminatorzy w zamościu rzeczywiście oblewają za byle G... Zdawałam egzamin w zimie jak zamość był zawalony śniegiem i nie było gdzie zaparkować, egzaminator kazał mi zaparkowac w zaspie siegającej ponad zderzak samochodu, odmówiłam. powiedział mi że jak tam nie zaparkuję to mnie obleje za nie wykonanie polecenia, to mu powiedzialam ze samochód sie zawiesi a egzaminator do mnie ze mam zaparkowac we wskazanym miejscu. wiec zawrocilam w najblizszym dozwolonym miejscu i zaparkowalam... połową samochodu na zaśnieżonym parkingu a druga polowa została na jezdni... samochód się zawiesił tak jak przewidywałam. egzaminator podziekował mi za egzamin z wynikiem negaztywnym , przesiedlismy się i on sam nie mógłn wyjechać tak auto sie zawiesiło ze musiał nas wyciągać drugi samochód. więc robisz małe błędy i cię oblewają a jak błedu nie robisz zadnego to oni sami znajdą sposób żeby cię oblać!!! Tak się zdaje prawko w jeb... zamościu, A ta pani co zdała za 22 razem... czy umie jeżdzić doskonale czy nie to mogę się założyć że gdyby nie egzaminatorzy i ich humory to zdałaby niech nawet za 10 razem i bylo by ok. Może i robiła błędy ale egzaminatorzy też nie sa bez winy!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja też uważam, że osoba, która tyle razy zdawała, nie będzie raczej dobrym kierowcą. Tak naprawdę za każdym razem podchodziła w stylu ,,może się uda". No i fartnęło się za tym 22 razem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dla mnie w tym wordzie w zamosciu jest najgorsze czekanie na ten egzamin siedzi sie tam dwie trzy godziny i ma sie ochote wybuchnac i krzyczec pozniej podchodzisz taki do egzaminu i d*** bo juz sie nie mozesz skoncentrowac z tego wszystkiego
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...