Jak nie ma na co wydać pieniędzy to wymyślają szkoły dla muzykantów. Moj dziadzio grał na skrzypkach a ojciec na saksofonie bez żadnych szkol a byli brani na każde wesele od Brzezna, Serebryszczow i Wólki Okopskiej po Dorohusk i Uhrusk. Robili na cementowni a w wekendy grali ludziom bardzo dobrze.
|
|
e...... tam to nie ten poziom .Dziadek Janko Muzykant i nic więcej !
|
|
no grać na weselach to marzenie na przyszłość każdego muzykanta. Żałosny jest twój komentarz.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|