Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Jez. Białe: Przy śmietnikach będzie warta

Utworzony przez ŻURAW, 8 kwietnia 2009 r. o 10:21 Powrót do artykułu
A ja "nie przyjmuję do wiadomości" , że mając podpisaną umowę i płacąc za wywóz śmieci , muszę znosić fetor rozkładających się odpadów przy kontenerach , bo włodawscy włodarze albo cierpią na niedowład logistyczny , albo potrafią tylko ściągać kasę traktując letników jak dojną krowę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
no ladnie teraz wczasowicze zamiast wyrzucac smieci tam gdzie powinni beda je roznosic po lesie i bedzie wiekszy syf niz byl do tej pory
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Całą dyskusję dotyczącą dzikich wysypisk, które nie są znane w większości krajów unijnych (Włochy to wyjątek – tam też rządzi mafia…) - trzeba zacząć od opłaty za usuwanie odpadów domowych. W Unii Europejskiej płaci ryczałtowo każda rodzina do administracji gminnej, która jest obowiązana odebrać wszelkie odpady domowe i wyposażyć posesję w znormalizowane pojemniki. Nie jest więc potrzebna żadna umowa która określa ilość i wielkość pojemników (a jeśli odpady nie mieszczą się incydentalnie w pojemnikach – i tak gmina jest obowiązana odebrać odpady w ramach opłaty zryczałtowanej). Taki system powoduje to, że nikt nawet nie myśli o usuwaniu odpadów „w krzaki”, czy też o podtruwaniu bliźnich poprzez spalanie odpadów w domowych piecach. Pozostawienie w Polsce dotychczasowego chaotycznego stanu organizacyjno-logistycznego, w którym nie można jednoznacznie wskazać, kto jest odpowiedzialny wobec mieszkańców i wobec zobowiązań międzynarodowych Polski, za system gospodarki odpadami komunalnymi, zagraża bolesnymi skutkami dla budżetu i prestiżu państwa - wobec perspektywy unijnych sankcji finansowych za niewypełnienie podpisanych w 2001 roku zobowiązań akcesyjnych koszyka „środowisko”. Dzikie wysypiska stały się naszą klęską narodową i wstydliwą wizytówką… . --- Trzeba przyjąć unijną zasadę, że „jeśli różnice między przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami w Państwach Członkowskich Unii Europejskiej mogą powodować opóźnienia w realizacji celów Wspólnoty - niezbędne jest zbliżenie przepisów prawnych w tej dziedzinie na wzór państw osiągających wzorcowe rezultaty w osiąganiu unijnej hierarchii postępowania z odpadami”. --- Rezultaty Unii Europejskiej w zakresie skuteczności ochrony środowiska są jednym z największych osiągnięć tej Wspólnoty. ---- Niecelowe jest więc eksperymentowanie z szukaniem innych rozwiązań – Polska nie ma na to czasu i dostatecznych finansów. --- Niestety – informacje o kierunkach zmian uregulowań w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, w świetle których kuriozalnie na tle krajów Unii Europejskiej obywatele musieliby wnosić dwie opłaty za usuwanie odpadów domowych – sprawiają wrażenie, że świadomie chce się doprowadzić do tego aby kolejny raz odrzucić w parlamencie niezbędny euro-program naprawczy – co wobec unijnych zagrożeń sankcjami finansowymi jest działaniem wbrew polskiej racji stanu… Nazywanie opłaty za usuwanie i zagospodarowanie odpadów (którą przecież i obecnie powinna uiszczać każda rodzina) „nowym podatkiem” – jest celowym bałamuceniem tych którym dotychczasowy układ jest wygodny ---- U nas w Polsce środowiska przedsiębiorców prywatnych, które już dwukrotnie dzięki skutecznemu (kosztownemu) lobbingowi ,,zadbały’’ o to, aby Sejm odrzucił ,,europejskie’’ reformy w tej dziedzinie, starannie tuszują prawdziwy powód katastrofalnego stanu - a więc zaniechanie reform systemowych gospodarki odpadami komunalnymi. --- TO WŁAŚNIE CENTRUM RZĄDOWE NIE WYPEŁNIA SWOJEJ ROLI PORZĄDKUJĄCEJ - NIE DAJĄC ODPOWIEDNICH INSTRUMENTÓW I NARZĘDZI PRAWNO-ORGANIZACYJNO-LOGISTYCZNYCH LOKALNYM ADMINISTRACJOM SAMORZĄDOWYM. --- MUSI WRESZCIE DOJŚĆ DO ŚWIADOMOŚCI WIELU OSÓB I INSTYTUCJI FAKT, ŻE JAKIEKOLWIEK WYZNACZANIE KOLEJNYCH "GÓR DO ZDOBYCIA" W KRAJOWYM PLANIE GOSPODARKI ODPADAMI, BEZ RZETELNEGO UZDROWIENIA PODSTAW ORGANIZACYJNO-LOGISTYCZNYCH SYSTEMU GMINNEGO, SKAZUJE PONOWNIE KRAJOWY PLAN GOSPODARKI ODPADAMI NA MIANO "KSIĘŻYCOWEGO DOKUMENTU" - TAK JAK STAŁO SIĘ TO Z POPRZEDNIM KRAJOWYM PLANEM GOSPODARKI ODPADAMI. --- Tylko przedstawienie wobec Unii Europejskiej konkretnej „mapy drogowej” programu naprawczego – może odsunąć nałożenie sankcji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości… --- Żałosne jest to, że aby w Polsce administracje gminne mogły posiadać takie same narzędzia i mechanizmy zarządzania jakie mają samorządy w Unii Europejskiej - trzeba wszczynać referendum... Zdzisław Smolak - eko.obywatel@gmail.com – społeczny rzecznik europeizacji polskiego systemu gospodarki odpadami komunalnymi. Jeśli mieszkańcu-obywatelu chcesz mieszkać jak Europejczyk – domagaj się unijnych zasad w gospodarce odpadami – gdzie nie ma miejsca na unikanie opłaty i zaśmiecanie otoczenia!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
fajnie ze wzieli sie za to bo jak bylem 2 lata temu to byl taki szok ze smieciami w tym roku wybieram sie tam na odpoczynek
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
http://www.wspolnota.org.pl/content/view/8164/2/ Żeby było czysto Autor: Bogdan Mościcki 06 Kwi 2009, Gmina będzie odbierać od mieszkańców opłatę za gospodarowanie odpadami oraz przeprowadzać przetargi na ich wywóz z poszczególnych obszarów do instalacji wskazanych przez marszałka. Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego przyjęła 25 marca 2009 r. ważne ustalenia dotyczące założeń do systemu gospodarki odpadami komunalnymi. Jedna opłata Pierwotnie proponowane przez międzyresortowy zespół dwie opłaty - oddzielnie za wywóz i oddzielnie za przetwarzanie odpadów - uznano za niepraktyczne z punktu widzenia mieszkańca. Opłata powinna być jedna. Będzie ją od mieszkańców pobierać gmina. Bo kto inny? Tu można się prześlizgnąć nad kontrowersyjną kwestią „władztwa nad śmieciami". Bo czy to ważne, kto i na jakim etapie jest posiadaczem tych „skarbów"? Ważne jest natomiast, kto odpowiada za poszczególne etapy ich usuwania i utylizacji. Skoro opłatę od mieszkańców pobiera gmina, to tym samym bierze główną odpowiedzialność za całokształt. Opłata tym bowiem różni się od podatku, że nie jest daniną, z którą władza może zrobić, co chce. Jest opłatą za konkretną usługę, z której trzeba się rozliczyć. I wytłumaczyć, dlaczego pobrano akurat tyle. Za wszystko Istotne jest ustalenie, że opłata obejmuje wszelkie koszty gospodarki odpadami komunalnymi. Wnoszą ją wyborcy, dlatego władzom gminy będzie zależało, żeby była jak najniższa. Czyli należy wprowadzić elementy rynkowej konkurencji - tam, gdzie to możliwe. Dlatego gmina zorganizuje przetargi na odbiór odpadów z określonych sektorów oraz dostarczenie ich do instalacji wskazanej przez samorząd województwa. Nie będzie tak, że tę samą ulicę obsługuje kilku przewoźników, bo to nieracjonalne. Konkurencja między zakładami przetwarzania odpadów jest w przyszłości nieuchronna. Żeby jednak mogła się zacząć, najpierw te zakłady muszą powstać. A praktyka pokazała, że to się nie uda, dopóki na początek nie zagwarantuje się im „strumienia" odpadów. To są po prostu za drogie inwestycje, aby je przeprowadzić, licząc na łaskę dostawców. W Polsce ma to coraz bardziej palący aspekt: nie nadążamy z wykonaniem zobowiązań akcesyjnych i dyrektyw unijnych, a także z wykorzystywaniem środków, jakie Unia skłonna jest nam dać na ten cel. Będzie kontratak Gospodarka odpadami komunalnymi ma ogólnie biorąc trzy etapy: strasznie trudną selektywną zbiórkę, trudne przetwarzanie, a między nimi banalnie prosty etap transportu. Nie ma sensownego powodu, aby to, co w systemie najłatwiejsze nadal było ekonomicznie uprzywilejowane. To relikt z czasów, kiedy „gospodarka" odpadami polegała na ich wywiezieniu. Coś się jednak zmieniło i warto to wreszcie uwzględnić także w Polsce. Dwie poprzednie próby zostały w Sejmie storpedowane przez lobby wielkich firm zajmujących się transportem śmieci. Do trzech razy sztuka? Może jednak tym razem trzej ministrowie firmujący projekt zmian, a także wicepremier Grzegorz Schetyna, który je na Komisji Wspólnej zaaprobował, zdołają sprawić, żeby w Polsce wreszcie było czysto.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...