Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Koń by się uśmiał. Ale to w niego wjechał motocykl

Utworzony przez UPRawniony do głosowania, 5 lipca 2009 r. o 16:27 Powrót do artykułu
Czy koń był na światłach? Czy koń miał zapięte pasy i opłacone oc? Czy kierowca konia miał uprawnienia? Czy była gaśnica, kamizelka odblaskowa i apteczka? Czy koń POruszał się z przePiSową prędkością i PO właściwej stronie jezdni? Jeśli nie, to ITS do boju. POłtora miliona koni POciągowych czeka na Wasze KOŃtrole. Co to za sprawiedliwość, że pielgrzymkowi muszą PO Che-Tynie wywalić 550zł na certyfikat ważny dwa lata a konie sibie chodzą samopas bez certyfikatu. No chyba, że ten koń lub jego właściciel POgłosował na PO-SL, bo wtedy może czuć się bezkarny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zmieńcie redaktora! Pewnikiek to ten sam. Wczoraj napisał w tytule, iż ktoś wjechał "w pieszego" -dzisiaj zaś ktoś tam "w konia". Niby jak w nich wjechano przez otwory w odbytach? Po mojemu "w konia" można zrobić czytelników, no może i nawet w niego uderzyć motocyklem. Ale wjechać? Do stajni z koniem tak, na konia też ale "w konia" to trudniej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie pasuje to nie czytac;/ PROSTE!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ODSZKODOWANIA WYPADEK POMOC POSZKODOWANYM ROSZCZENIE USZCZERBEK NA ZDROWIU ZAKAŻENIA SZKODY OSOBOWE POSZKODOWANY ZADOŚĆUCZYNIENIE TEL.696036510
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...