Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
nie jezdzijmy do tych świń,kolejni pazerni na kase turystów, zamiast zachecic do przyjazdów, rozbudować infrastrukture tonic tylko haracz.nażryjcie sie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
k... 90% turystów odwiedzających jeziora i lasy w lubelskim - to nie turyści lecz miejscowi i okoliczni śmieciarze, opoje pozostawiajacy po sobie flaszki z niedopitym piwem i winem, sterty opakowań, torebek a także wymiociny, majtki i prezerwatywy!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A czego można spodziewać się po Ukraińcach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie, skąd w was ta nienawiść. Praktycznie wszędzie parkingi sa już płatne. Nikt wam nie każe jeździć nad jezioro, zwłaszcza, że nie za bardzo jest po co. A jak juz jedziecie to bądźcie gotowi na to, że jesteście źródłem przychodu dla wielu ludzi - dla gminy, miejscowych handlarzy, knajpiarzy, złodziei itd. To jest masowa rekreacja!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a tak pszeszkadzalo wam piS przy wladzy no to teras macie glupie chamy do szkoly i uczyc sie o naszej ojczyznie a nie klaskac tuskomatolom teas placic za wszystko wam a nie myslec ze cos mozna miec ot tak jak inni ludzie w Europie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Doskonale pamietam lata 60-te, kiedy z ojcem Syrenka jezdzilismy nad "Biale" i z Chelma zajmowalo to ponad godzine . W niedziele przybywalo bardzo duzo ludzi w grupach organizowanych z zakladow pracy. Podjezdzaly ciezarowki wiozace wszystkich tych, ktorzy chcieli spedzic wolny czas nad woda. Nikt nikomu nie przeszkadzal i ludzie zyli w niebywalej symbiozie. Chodzili do "Bociana" na gorace piwo, albo do "Rusalki" na troche chlodniejsze, jedli to co zabrali ze soba z domow i kapali sie w czystej wtedy jeszcze wodzie. Nie wiem,,jak jest teraz, bo nie bylem w tym miejscu od lat z gora trzydziestu! Mam jednak prawo przypuszczac, ze ilosc aut osobowych w naturalny sposob zwiekszyla sie nie o setki, ale tysiace procent. Nie nalezy sie wiec dziwic, ze wymaga to zarowno regulacji, kosztow zwiazanych z utrzymaniem miejsc parkingowych, ochrona srodowiska itd. Dlaczego wiec tak wiele osob wydaje sie byc zdziwionych, zaskoczonych i oburzonych na oplaty? I tak juz na marginesie dodam, ze przeraza mnie poziom znajomosci j.ojczystego wsrod bardzo wielu forumowiczow. Z Polski wyjechalem przed trzydziestoma trzema laty, ale...........umarlbym ze wstydu robiac az takie bledy!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ma sie sposoby na przeciw tego zdrodla przychodu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
oczywiście, że w pasie drogowym były pobierane opłaty w niedziele.. zatrzymałem się na parkingu w tym dokładnie miejscu: http://maps.google.pl/maps?q=51.502074,23.539822&num=1&t=h&z=19 podszedł do mnie Pan w kamizelce, kolo 45-50 latek. Pytam: Czy pan pobiera opłaty? - no tak, 3 zł za godzine. - ale w niedziele ma byćbezpłatnie. - no tak, ale to od przyszłego tygodnia. zabrałem sie i zatrzymałem na zakazie parkowania, bo musiałem tylko chwile postać. Więc firma która wygrała przetarg robi co chce, cikawe jakie konsekwencje poniesie dzierżawca..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
[quote name='Szczepan.' timestamp='1336487206' post='628443'] Doskonale pamietam lata 60-te, kiedy z ojcem Syrenka jezdzilismy nad "Biale" i z Chelma zajmowalo to ponad godzine . W niedziele przybywalo bardzo duzo ludzi w grupach organizowanych z zakladow pracy. Podjezdzaly ciezarowki wiozace wszystkich tych, ktorzy chcieli spedzic wolny czas nad woda. Nikt nikomu nie przeszkadzal i ludzie zyli w niebywalej symbiozie. Chodzili do "Bociana" na gorace piwo, albo do "Rusalki" na troche chlodniejsze, jedli to co zabrali ze soba z domow i kapali sie w czystej wtedy jeszcze wodzie. Nie wiem,,jak jest teraz, bo nie bylem w tym miejscu od lat z gora trzydziestu! Mam jednak prawo przypuszczac, ze ilosc aut osobowych w naturalny sposob zwiekszyla sie nie o setki, ale tysiace procent. Nie nalezy sie wiec dziwic, ze wymaga to zarowno regulacji, kosztow zwiazanych z utrzymaniem miejsc parkingowych, ochrona srodowiska itd. Dlaczego wiec tak wiele osob wydaje sie byc zdziwionych, zaskoczonych i oburzonych na oplaty? Czytając Twoja wypowiedź to tak jak bym widział siebie. Też jeździliśmy syrenką i zawsze robiliśmy po drodze koło lewe tylne (guma). Przy wjeździe siedział pan przy stoliku i płaciło się opłatę( klimatyczną) za wjazd od osoby. Płaciło się i nikt nie marudził. "Troszeczkę" się od tamtej pory zmieniło. Od piętnastu lat mam domek nad samą wodą i obserwuję zmiany. To co dzisiaj się dzieje nad Białym przechodzi nasze wyobrażenia o normalności. Bandy pijanych, drących mordy, szukających zaczepki. Na każdym kroku, czy to plaża, czy pomost wszechobecny jest alkohol, "normalnością" są bluzgi, przekleństwa - nie ma znaczenia czy to jest chłopak czy dziewczyna. W wodzie, na brzegu walające się śmieci, butelki. Powroty o godz 4 z dyskoteki -oczywiście darcie mordy na całe jezioro. Nie dziwię się . że w takiej sytuacji coraz mniej normalnych ludzi przyjeżdża nad Białe. Ale widzę mały promyczek nadziei. Od tego sezonu obowiązuje zakaz picia i palenia na pomostach (dlaczego tylko na pomostach, a nie również na plażach?- w każdym cywilizowanym kraju taki zakaz obejmuje też plaże). Jeżeli będzie to rzeczywiście respektowane, a łamiący przepisy będą karani mandatami, to jest szansa, że normalność wróci. Czytając w internecie dyskusje na temat wprowadzonego zakazu, na jednym z for inernetowych znalazłem wypowiedź, zapewne miłośnika rozrywek nocnych, "trzeba będzie poszukać innego normalnego jeziora" - mam głeboką nadzieję, że on i jemu podobni wyniosą się daleko od j. Białego - czego sobie i innym życzę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...