Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Stołpie: Właściciel stacji paliw głodził psa?

Utworzony przez evo, 20 lutego 2009 r. o 09:01 Powrót do artykułu
Co za prymityw!!! W życiu już tam nie zatankuję i do tego namawiam wszystkich!!! Biznes biznesem, ale tzw. "ludzkie odruchy" też są ważne!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zapewniam, że Automobilklub Chełmski dużo zrobi żeby temu panu "pomóc" w biznesie!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Taki człowiek jest gorszy niż zwierze, pozbawiony jakichkolwiek emocji. I zapewne żeli zrobił cos psu to ujdzie mu to na sucho
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
właściciel powinien zostac potraktowany jak ten pies
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
do GORCZYCY! człowieku opanuj sie! nie jestes panem wszytkich i wszystkiego! Straszysz czlowieka ktory prowadzi uczciwie biznes ? To jakis pies jest wazniejszy od firmy, ktora daje utrzymanie ok 10 ludziom i ich rodzinom ? Wlasciciel psa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
TYLKO TAM BEDE TANKOWAC NA ZLOSC PYSZALKOWATEMU GORCZYCY
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ot odezwali się prymitywni zakompleksieńcy!!! Ale co można sądzić o właścicielu i jego załodze, którzy nawet psu nie dali resztek z baru?? Może tacy zapracowani? Może, ale najprawdopodobniej to wyzute z ludzkich uczuć jednostki. Firma jest ważna, ale pies nad którym nie chciało się zlitować tyle osób też jest ważny. A Gorczycy się nie czepiajcie, bo w przeciwieństwie do was coś robi oprócz klikania w klawiaturkę!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ciekaw jestem jak właściciel w/w stacji czułby się przywiązany do łańcucha i skazany na to, aż mu ktoś żuci kawałek suchego chleba. Nie zawsze pogoń za pieniądzem jest najważniejsza, są też tzw dobra wyższe. Pies pewnie dostał łopatą w głowę i ślad po nim zaginął, skoro nie ma psa nie ma problemu. Dziwne że ludzie którzy mają co raz więcej pieniędzy są co raz bardziej zamknięci na to co się dzieje dookoła ich. Członek AKCH
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Teraz już wiem, gdzie nie należy tankować!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dorośli ludzie a gorsi od dzieci.Nie jestem jakimś prorokiem ale stare polskie powiedzenie mówi że zło zawsze wraca - nawet takiemu wyrządzone psu toż on jest zdolny do odczuwania bólu.Wstydziłabym się takiego bezdusznego szefa - ojca mężna. Jak on dla psa wody nie jest w stanie dać to pracowników i innych ludzi też nie traktuje wcale lepiej. Nie wiadomo tylko czy te zarzuty są jeszcze całkiem wiarygodne. Jedno mnie dziwi, że straż dla zwierząt nie zabrała sama tego psa tylko kazała właścicielowi odwieść go do schroniska!!!!!!!!!!!!!!!! To tez jest dziwne
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ola napisał:
Teraz już wiem, gdzie nie należy tankować!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dorośli ludzie a gorsi od dzieci.Nie jestem jakimś prorokiem ale stare polskie powiedzenie mówi że zło zawsze wraca - nawet takiemu wyrządzone psu toż on jest zdolny do odczuwania bólu.Wstydziłabym się takiego bezdusznego szefa - ojca mężna. Jak on dla psa wody nie jest w stanie dać to pracowników i innych ludzi też nie traktuje wcale lepiej. Nie wiadomo tylko czy te zarzuty są jeszcze całkiem wiarygodne. Jedno mnie dziwi, że straż dla zwierząt nie zabrała sama tego psa tylko kazała właścicielowi odwieść go do schroniska!!!!!!!!!!!!!!!! To tez jest dziwne
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Inspektorzy Straży dla Zwierząt byli przekonani, że ustalili dalsze działanie właściciela odnośnie psa. Właściciel zapewniał, że osobiście zawiezie psa do schroniska w Chełmie, otrzymał od inspektorów telefon do schroniska. Straż dla Zwierząt nie nakazywała właścicielowi odwiezienia psa, bo schronisko nie jest sanatorium i pobyt zwierzęcia w nim jest ostatecznością. Właścicel został zobligowany do poprawy warunków bytowania, a ewentualne odwiezienie psa do schroniska było tylko jego decyzją. Zadaniem Straży dla Zwierząt jest przede wszyskim uświadamianie ludziom, że ponoszą odpowiedzialność za posiadane zwierzę, a jego odebranie jest tylko ostatecznością i tak naprawdę nie rozwiązuje problemu. W przypadkach, gdy SdZ odbiera zwierzę, zawsze kończy się to złożeniem wniosku do prokuratury. Właściciel psa w Stołpiu został tylko upomniany i jeżeli zastosowałby się do zaleceń Sdz, nie byłoby żadnych problemów. Wybrał inną drogę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
NIECH KTOŚ SIĘ ZASTANOWI JAK COŚ NAPISZE. JA DOKŁADNIE WIEM JAK BYŁO. PIES NA STACJI BYL KARMIONY I TO REGULARNIE A TO JAK WYGLĄDAŁ ZAWDZIĘCZAŁ SWOJEMU WIEKOWI, BYŁ POPROSTU STARY. MIMO TO DOSTAWAŁ JEDZENIE. DLACZEGO PANI NIE NAPISAŁA ,ŻE JAK DALA PSU KIEŁBASĘ TO NAWET JEJ NIE RUSZYŁ, TAKI BYŁ"GŁODNY". A DZIĘKI TEMU,ŻE BYŁ UWIĄZANY TO ŻYŁ TAK DŁUGO, BO NAPEWNO BY GO KTOŚ ROZJECHAŁ BO JAK WIADOMO NA STACJI JEŻDZI DUUŻŻOO SAMOCHODÓW.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...