Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Burmistrz Czubiński się wozi

Utworzony przez tak?, 29 sierpnia 2008 r. o 07:35 Powrót do artykułu
Czy ta pani w tle niesławnego bohatera artykułu to jego małżonka? Czy to pani Czabińska?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A dlaczego ten gość tak długo się ślizga- 4 kadencje!!!! Sam się wybrał ciemnoto Kraśnicka, czy wlazł na stołek po waszych garbach?!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dajcie już spokój, boję się otworzyć lodówki bo myślę że zaraz wyskoczy z niej Czubiński. Może teraz napiszecie, oczywiście na pierwszej stronie, że Czubiński wydaje na telefon 199,28zł? Ma coś na garbie to go odstrzelić i tyle po co tyle newsów, doniesień, faktów prasowych? To chyba jakaś paranoja albo jedyne papu prowincjonalnej gazetki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To się wozi... w sumie póki może bo jego panowanie może się wkrótce skończyć... chyba najwyższa pora aby coś zacząć zmnieniać... za dużo machlojek i przekrętów narobił.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kraśniczanka napisał:
To się wozi... w sumie póki może bo jego panowanie może się wkrótce skończyć... chyba najwyższa pora aby coś zacząć zmnieniać... za dużo machlojek i przekrętów narobił.
Kraśnik: Gdzie poniosło burmistrza - 2008-05-17 Artykuł pod takim tytułem zamieścił "Dziennik Wschodni" z 18 stycznia 2006 r. Oto jego fragment: - Burmistrz Kraśnika odbył w zeszłym roku 47 podróży. Potrzebował na to aż 78 dni. Pokonał w tym czasie ponad 22 tysiące kilometrów. Według danych Urzędu Miejskiego, Piotr Czubiński był w 2005 roku w 24 delegacjach. Podróżował sam oraz w towarzystwie urzędników. Tymczasem według informacji zawartych na miejskiej stronie internetowej wyjazdów było... o dziewięć więcej. Na dodatek większość z wyliczonych przez urzędników i w Internecie eskapad nawet się nie pokrywa. - Jeżeli chodzi o "kalendarz burmistrza" (zamieszczony na stronie internetowej - przyp. red.), to nie przywiązuję do niego wagi - podkreśla Piotr Czubiński, burmistrz Kraśnika. Burmistrz najczęściej podróżował po kraju i gościł w Lublinie. Bywał również w Poznaniu, Wrocławiu, Warszawie, Sosnowcu, Kielcach, Rzeszowie. Z zagranicznych wojaży należy wymienić Nogent sur Osie we Francji i kilka miast na Ukrainie. (...) Kierunkiem wielu podróży zagranicznych była Ukraina. Tylko w grudniu burmistrz Kraśnika gościł tam trzy razy. (...) Z przygotowanego przez Urząd Miasta zestawiania wynika, że wydano na te podróże blisko 5,4 tysiąca złotych. Do kwoty tej trzeba jeszcze doliczyć koszty noclegów i przejazdu samochodu służbowego. - Warto zaznaczyć, że wiele wyjazdów kończy się rewizytą w Kraśniku. Miasto ponosi wówczas znaczne wydatki, które nie obciążają kosztów delegacji burmistrza i osób z nim wyjeżdżających, ale nie można o nich zapominać, bo są to dodatkowe koszty. Czy coś zmieniło się, w kwestii wyjazdów burmistrza, które pokazują, że głowa miasta niezbyt lubi urzędowanie, bardziej zaś turystykę? Radni miasta PiS, w interpelacji złożonej w lutym tego roku, zwrócili się o podanie zestawienia wyjazdów służbowych, delegacji burmistrza w roku 2007 roku i otrzymali je. Na sesji w dniu 27 marca poprosili o uzupełnienie tej odpowiedzi i rozszerzenie o terminy wyjazdów. Na drugą, w tej samej sprawie, interpelację burmistrz do dziś nie udzielił odpowiedzi. Co jest tego powodem? Ze wspomnianej odpowiedzi wynika, że burmistrz siedmiokrotnie wyjeżdżał w delegację za granicę, z czego aż 4 razy na Węgry. Tego rodzaju wycieczki, które burmistrz uskutecznia od wielu lat, dziwią kraśniczan, gdyż nie przyniosły jeszcze efektów gospodarczych. Jak wynika z informacji zawartych na stronie miasta samochód służbowy urzędu miasta, będący głównie do dyspozycji burmistrza, pokonał w 2007 roku 41 738 kilometrów. Wykorzystanie samochodu służbowego często bywa zagadkowe. Dla przykładu w drugim kwartale 2007 roku rzecznik prasowy burmistrza, którego miejscem pracy jest urząd, pokonał aż 2 853 kilometrów. Interesująco zapowiada się rok bieżący. Skupiając się tylko na wyjazdach zagranicznych odnotować należy, że burmistrz trzykrotnie był już poza krajem, w Belgii, Austrii i na Węgrzech. Pierwszy, parodniowy wyjazd w styczniu br. w Belgii, odbył w towarzystwie zastępcy burmistrza, młodszego referenta z biura burmistrza oraz radnego, Piotra Iwana. Koszt wyjazdu tej grupy przekroczył 4000 złotych. W przypadku tej podróży zastanawia klucz, którym posługuje się burmistrz, decydując o składzie delegacji miasta. Radny Iwan nie jest ani członkiem prezydium rady, nie przewodniczy żadnej komisji resortowej, generalnie należy do grupy mniej aktywnych samorządowców. Za jakie więc zasługi załapał się na "wycieczkę" do Belgii? http://www.jaroslawstawiarski.pl/index.php...d=266&idm=6
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
MSZ napisał:
Kraśnik: Gdzie poniosło burmistrza - 2008-05-17 Artykuł pod takim tytułem zamieścił "Dziennik Wschodni" z 18 stycznia 2006 r. Oto jego fragment: - Burmistrz Kraśnika odbył w zeszłym roku 47 podróży. Potrzebował na to aż 78 dni. Pokonał w tym czasie ponad 22 tysiące kilometrów. Według danych Urzędu Miejskiego, Piotr Czubiński był w 2005 roku w 24 delegacjach. Podróżował sam oraz w towarzystwie urzędników. Tymczasem według informacji zawartych na miejskiej stronie internetowej wyjazdów było... o dziewięć więcej. Na dodatek większość z wyliczonych przez urzędników i w Internecie eskapad nawet się nie pokrywa. - Jeżeli chodzi o "kalendarz burmistrza" (zamieszczony na stronie internetowej - przyp. red.), to nie przywiązuję do niego wagi - podkreśla Piotr Czubiński, burmistrz Kraśnika. Burmistrz najczęściej podróżował po kraju i gościł w Lublinie. Bywał również w Poznaniu, Wrocławiu, Warszawie, Sosnowcu, Kielcach, Rzeszowie. Z zagranicznych wojaży należy wymienić Nogent sur Osie we Francji i kilka miast na Ukrainie. (...) Kierunkiem wielu podróży zagranicznych była Ukraina. Tylko w grudniu burmistrz Kraśnika gościł tam trzy razy. (...) Z przygotowanego przez Urząd Miasta zestawiania wynika, że wydano na te podróże blisko 5,4 tysiąca złotych. Do kwoty tej trzeba jeszcze doliczyć koszty noclegów i przejazdu samochodu służbowego. - Warto zaznaczyć, że wiele wyjazdów kończy się rewizytą w Kraśniku. Miasto ponosi wówczas znaczne wydatki, które nie obciążają kosztów delegacji burmistrza i osób z nim wyjeżdżających, ale nie można o nich zapominać, bo są to dodatkowe koszty. Czy coś zmieniło się, w kwestii wyjazdów burmistrza, które pokazują, że głowa miasta niezbyt lubi urzędowanie, bardziej zaś turystykę? Radni miasta PiS, w interpelacji złożonej w lutym tego roku, zwrócili się o podanie zestawienia wyjazdów służbowych, delegacji burmistrza w roku 2007 roku i otrzymali je. Na sesji w dniu 27 marca poprosili o uzupełnienie tej odpowiedzi i rozszerzenie o terminy wyjazdów. Na drugą, w tej samej sprawie, interpelację burmistrz do dziś nie udzielił odpowiedzi. Co jest tego powodem? Ze wspomnianej odpowiedzi wynika, że burmistrz siedmiokrotnie wyjeżdżał w delegację za granicę, z czego aż 4 razy na Węgry. Tego rodzaju wycieczki, które burmistrz uskutecznia od wielu lat, dziwią kraśniczan, gdyż nie przyniosły jeszcze efektów gospodarczych. Jak wynika z informacji zawartych na stronie miasta samochód służbowy urzędu miasta, będący głównie do dyspozycji burmistrza, pokonał w 2007 roku 41 738 kilometrów. Wykorzystanie samochodu służbowego często bywa zagadkowe. Dla przykładu w drugim kwartale 2007 roku rzecznik prasowy burmistrza, którego miejscem pracy jest urząd, pokonał aż 2 853 kilometrów. Interesująco zapowiada się rok bieżący. Skupiając się tylko na wyjazdach zagranicznych odnotować należy, że burmistrz trzykrotnie był już poza krajem, w Belgii, Austrii i na Węgrzech. Pierwszy, parodniowy wyjazd w styczniu br. w Belgii, odbył w towarzystwie zastępcy burmistrza, młodszego referenta z biura burmistrza oraz radnego, Piotra Iwana. Koszt wyjazdu tej grupy przekroczył 4000 złotych. W przypadku tej podróży zastanawia klucz, którym posługuje się burmistrz, decydując o składzie delegacji miasta. Radny Iwan nie jest ani członkiem prezydium rady, nie przewodniczy żadnej komisji resortowej, generalnie należy do grupy mniej aktywnych samorządowców. Za jakie więc zasługi załapał się na "wycieczkę" do Belgii? http://www.jaroslawstawiarski.pl/index.php...d=266&idm=6
pANIE STAWIARSKI PAN JEST ŻAŁOSNY RAZEM Z TĄ CHOŁOTĄ Z PISU ,TAK TRUDNO JEST PRZEBOLEĆ ŻE KRAŚNIK MA BURMISTRZA Z PO, A MOZE PANU TEŻ PALIKOT ZAPŁACIŁ??????????????????????????????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kraśniczanka napisał:
To się wozi... w sumie póki może bo jego panowanie może się wkrótce skończyć... chyba najwyższa pora aby coś zacząć zmnieniać... za dużo machlojek i przekrętów narobił.
NO rzeczywiście tyle machlojek, a co zrobił PIS w Lublinie / ci to się dopiero wozili/ były prezydent wciąż jest w rankingu na pierwszym miejscu nikt nie moze go przebić Ten się na jeździł za pieniadze podatników i co i ŻADNEGO EFEKTU NIE BYŁO / PIS MA DOPIERO POLITYKÓW SKUTECZNYCH.POGRATULOWAĆ.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To nie winny Burmistrz. To winne nasze prawo. Czy przejazd po takiej imprezie sam. sł. to złamanie prawa, cze nie? Odpowiedzi będzie tyle ilu prawników wypowie się w tej sprawie. A odpowiedzialność moralna, odpowiedzialność przed podatnikami - zapomnij. To tylko w czasach nauki w szkole na zajęciach Pan Nauczyciel tłumaczył dzieciom. Polityk na którym ciąży cień podejrzenia powinien podać się do dymisji. Zgadnijcie kto to mówił? Mick.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Panowie ANTY PIS i polityk, artykuł jest na temat brudów polityka PO, dyskutujmy na temat faktów w nim przedstawionych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dziennik czepił się tego Pana od kilku miesięcy i nie popuszcza.To już jest żenujące.Opisujecie same duperele,bo nie ma żadnego poważnego haka.Proponuję żebyście dali sobie na wstrzymanie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niewątpliwie damy sobie na wstrzymanie, jak polityk będzie odpowiadał przed sądem jak normalny człowiek. Póki tak nie jest, to każdy przekręt powinien być widoczny i dokładnie omówiony.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
alfa napisał:
Dziennik czepił się tego Pana od kilku miesięcy i nie popuszcza.To już jest żenujące.
sam(a) jesteś żenująca. przynajmniej autorzy prawdę piszą i nie boją się pana Piotra
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ANTY PIS napisał:
pANIE STAWIARSKI PAN JEST ŻAŁOSNY RAZEM Z TĄ CHOŁOTĄ Z PISU ,TAK TRUDNO JEST PRZEBOLEĆ ŻE KRAŚNIK MA BURMISTRZA Z PO, A MOZE PANU TEŻ PALIKOT ZAPŁACIŁ??????????????????????????????
Następny post nawiedzonego członka PO .CZŁONKU używaj dużych i małych liter oraz znaków interpunkcyjnych. Błędy ortograficzne da się przetrawić ,ale jeśli chcesz aby inni zrozumieli sens twojej wypowiedzi stosuj się do moich rad. Odpowiadając na wypociny zacytowane powyżej , stwierdzam, że przynależność do PZPR,SB,NKWD,UW,SLD,ORMO,PO itp. nie ma znaczenia. Ważne aby taki CZŁONEK nie garnął do siebie i był najlepszy w tym co robi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tak? napisał:
Czy ta pani w tle niesławnego bohatera artykułu to jego małżonka? Czy to pani Czabińska?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mam nadzieję, że troskliwa władza spowoduje, że organizatorzy dzisiejszego święta FŁT też zostaną odwiezieni w nocy do domów służbowym samochodem pracownika UM jakim jest burmistrz. Wszak święto największego w mieście zakładu pracy kończy się w nocy. Należy im się!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I co? zostali odwiezieni, czy nie? Przecież im się należało...?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Puk, puk rzeczniku! I zostali odwiezieni, czy nie? Ja poproszę o odpowiedź...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
no i? napisał:
Puk, puk rzeczniku! I zostali odwiezieni, czy nie? Ja poproszę o odpowiedź...
Rzeczniku, przy okazji napisz jak to było z powrotem burmistrza z Biesiady Ukraińskiej: szczegóły: http://www.krasnik.tv/index.php/2008/08/se...asnika/#more-75
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jezu, ludzie.... piszecie... pan z PIS zły - nie pan z PO... za chwile polemika... PO złe, nie PIS... A JA POWIEM TAK: --> PO czy PIS - to nie ma znaczenia, bo to od człowieka zależy!!!!!! n Nie od tego w jakiej jest partii!!!!! .....Więc odnoszenie tego do przynależności prowadzi donikąd... tak czy siak.... NIEZŁY POPIS dają co niektórzy....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Jezu, ludzie.... piszecie... pan z PIS zły - nie pan z PO... za chwile polemika... PO złe, nie PIS... A JA POWIEM TAK: --> PO czy PIS - to nie ma znaczenia, bo to od człowieka zależy!!!!!! n Nie od tego w jakiej jest partii!!!!! .....Więc odnoszenie tego do przynależności prowadzi donikąd... tak czy siak.... NIEZŁY POPIS dają co niektórzy....
Oj, jesteś w błędzie! Czy widziałeś, żeby np. ktokolwiek, nawet dobry fachowiec, ale bez "zaplecza plecowego" dostał pracę w Kraśniku? Tu nic nie zależy od człowieka, natomiast wszystko od jedynie słusznej opcji.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...