Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

BURMISTRZ CZY LEKARZ

Utworzony przez Krasnik, 22 września 2012 r. o 15:35
Zachecam do obejrzenia:) http://www.ktv.com.pl/glowna/?f=1618#skip_content czekam równiez na komentarze, najbardziej ciekawia mnie te, które, będą napisane przez żołnierzy Pana Burmistrza:) nie piszcie tylko, że to manipulacja Czu, bo to juz nudzi bardzo!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Krasnik napisał:
Zachecam do obejrzenia:) http://www.ktv.com.p...18#skip_content czekam równiez na komentarze, najbardziej ciekawia mnie te, które, będą napisane przez żołnierzy Pana Burmistrza:) nie piszcie tylko, że to manipulacja Czu, bo to juz nudzi bardzo!
Nic dziwnego w tym , że lączy dwie funkcje burmistrza i lekarza . Po prostu jest jest mobilny w czasach gdy jest bezrobocie. Jedni pracuja np w fabryce a po pracy rwia mailiny- kazdemu jest teraz dobrze. Pozdr
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po pracy rwia maliny a nie w czasie pracy!!!! prosze nie porównywac tego do uczciwych ludzi i do uczciwej pracy biednych ludzi ktorzy zarabiają grosze!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dla kasy!, kasy!, kasy!: tak umykac z pracy wstyd i ujma dla urzedu, a pracownikom odlicza sie godziny z urlopu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To wszystko prawda, tylko zastanawiam się dla dlaczego KTV zniża się do takiego poziomu? śledzić, jeździć za kimś? Po co? skoro każdy mieszkaniec Kraśnika wie o tym, że Pan Burmistrz pracuje na dwóch etatach odkąd został Burmistrzem. No nic nowego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wszystko możliwe, ze pod nieobecność pana burmistrza pacjentami zajmuje sie salowa. Tak sie złozyło, że tego pamiętnego piątku pomiędzy 20.30, a 21.30 byłam na izbie przyjęć w szpitalu z oddziałem kardiologicznym, no i pani salowa najpiew została wezwana z oddziału do pomocy w zrobieniu EKG,gdyz pielęgniarka pełniąca dyzur na izbie przyjęć nie dawała sobie z tym rady. A zaraz po zrobieniu EKG panią salową wezwano natychmiast na oddział, na który został przywieziony pacjent karetką. Wtedy jeszcze nie wiedziałam jaki lekarz pełni dyżur na oddziale. Ale o jednym sie przekonałam, , że mając problemy natury kardiologicznej i potrzebując fachowej pomocy, nie zostanie ona udzielona w takim zakresie w jakim powinna byc udzielona.Lekarz z oddziału nie zostanie wezwany i jeszcze utrzymuje sie w najgłebszej tajemnicy, kto pełni ten dyżur na oddziale. Może dzieje się tak tylko wtedy, kiedy ten dyzur ma pan burmistrz, a ja własnie tego za jego dyzuru doswiadczyłam. Moja mama była badana przez młodego niedoświadczonego lekarza bez żadnej specjalizacji.Kiedy mówiłam mu o swoich podejrzeniach, że to lekarstwa, które przyjmuje mogą powodowac zaburzenia przewodzenia impulsów, doprowadzac do bloku serca, czego skutkiem mogło być zamarcie mojej mamy w bezruchu,przybranie twarzy koloru mlecznego, a nastepnie upadku, pan lekarz skwitował to tylko, ze on sie za dobrze na kardiologii nie zna. A kiedy stwierdziłam, że w takim wypadku może przyjsc kardiolog z oddziału i przebadać ją, przemilczał to.Ale w zamian za to był niedościgniony w aluzjach, ze nie prowadzam swojej mamy po psychiatrach i neurologach i nie pakuję w nią psychotropów i leków neurologicznych,wymieniajac mi przy tym niezawodne specyfiki, z których niektóre próbowałam podawac swojej mamie, ale przynosiły skutek całkowicie odwrotny od oczekiwanego, a o czym nie omieszkałam informowac pana lekarza. Nie pierwszy raz przyszło mi oglądac urażona dumę lekarską, ale najbardziej denerwowało to panią pielęgniarkę, ze az przykazywała mi milczec, bo oni nie mają zamiaru mnie słuchac. Cóż poradzic, ale prawda o niezawodnych specyfikach działajacych na układ nerwowy i działajacych na niego toksycznie bywa bardzo bolesna dla świata medycznego. A juz Alzheimer jest ich największą porażką. ale żeby tego było mało, to pan lekarz jeszcze, żeby chronic swój niedoswiadczony tyłek, na karcie informacyjnej ze szpitala ponawypisywał stek kłamstw, a mianowicie, ze nie podaje swojej mamie lekarstw, gdyz uwazam, ze one nie pomgają, a moja mama upadła bo sie potknęła. Mojej mamie zaaplikowano lekarstwa, które swoim działaniem az do drugiej w nocy nie dały zasnąć. Czkało jej sie, odbijało, głowa ją bolała, telekotek dostawała, cisnienie skakało i rzucała nogami jak duszony człowiek.Takie leczenie bardziej mi sie kojarzy z pomocą w wyprawianiu na drugi świat niż z fachową pomocą lekarską mającą przyniesc poprawę. Ale wracając do sedna sprawy. Po dostaniu nitrogliceryny pod jężyk musiałyśmy odczekać na korytarzu pół godziny na ponowne zmierzenie ciśnienia, to i nudów i ciekawości przespacerowałam sie korytarzem oddziału kardiologicznego. Kiedy już byłam blisko pokoju lekarzy napatoczyła sie pani pielęgniarka z izby przyjęc, wiec ją zagadnęłam, który lekarz ma dzisiaj dyżur. Odpowiedziała mi, ze jest to tajemnicą, i takich informacji nie wolno im udzielać. Całkiem cos odwrotnego niz ma to miejsce w szpitalu w Koszarach. Niewiele mysląc otworzyłam drzwi do gabinetu, a tam nie był nikt inny, tylko na srodku pokoju stał pan burmistrz w całej swojej okazałości. Ten widok nasunął mi tylko jedną myśl, która wypowiedziałam głośno do pani pielegniarki, a mianowicie, że nie dziwie sie, ze nie ma komu przebadać mojej mamy i że jeszcze ten fakt ukrywa sie w tajemnicy, kryjąc pana burmistrza, jak tylko można, zeby tylko spokojnie mógł odbębnić swój dyzur i wziąć za niego pieniądze. To rozsierdziło pania pielęgniarkę i zaczęła mnie straszyc wezwaniem policji jak sie nie uspokoję. Tylko że ja nie miałam nic przeciwko temu, twierdząc, ze jej wezwanie jest mi nawet na rękę, gdyz wtedy oprze sie o sąd, moja mama zostanie przebadana przez biegłych i wtedy sie okaże, co jej jest naprawde. A to juz było im nie na rękę. Moja mama pozostała dalej przy szkodzących jej lekarstwach, które doprowadzały do niedotlenien mózgu, wywoływały drgania ciała, całkowicie otępiały, wywoływały dokuczliwe objawy spotykane w Alzheimerze, a wszystko to zaleznie od istniejącego cisnienia i pracy serca w danym momencie.
Ostatnio edytowany 23 września 2012 r. o 14:48
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Miron pazera jesteś ,wstyd,to takie niskie,marne, straciłeś swoje ideały,wstyd, głosowałam na ciebie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marysieńko! co za mrożąca krew w żyłach historia, niczym z filmów grozy, jakoś nie bardzo chcę mi się wierzyć w jej prawdziwość tzn. w tą zmowę milczenia i zasłaniania się przez pielęgniarki tajemnicą, który z lekarzy ma dyżur. To nie jest możliwe.Ale jeżeli ta opowieść jest choć w połowie oparta na faktach to drżyjcie wszyscy mieszkańcy Kraśnika chorzy na serce
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Papciu Chmielu - twoje obawy odnośnie "prawdomówności" tow. Marysieńki są jak najbardziej uzasadnione. Skupmy się tylko na tym fragmencie jej wypowiedzi:
Marysieńka napisał:
Wtedy jeszcze nie wiedziałam jaki lekarz pełni dyżur na oddziale. Ale o jednym sie przekonałam, , że mając problemy natury kardiologicznej i potrzebując fachowej pomocy, nie zostanie ona udzielona w takim zakresie w jakim powinna byc udzielona.Lekarz z oddziału nie zostanie wezwany i jeszcze utrzymuje sie w najgłebszej tajemnicy, kto pełni ten dyżur na oddziale. Może dzieje się tak tylko wtedy, kiedy ten dyzur ma pan burmistrz, a ja własnie tego za jego dyzuru doswiadczyłam. Moja mama była badana przez młodego niedoświadczonego lekarza bez żadnej specjalizacji.[/quote] To był w końcu jakikolwiek lekarz na tym oddziale, czy go nie było ? Dyżur miał pełnić Włodarczyk, czy nie ? A może ten "młody, niedoświadczony lekarz bez specjalizacji" to ... salowa ? Czy Alzheimer, który jest chorobą ośrodkowego układu nerwowego, powodującą otępienie i zaniki pamięci powinien być leczony przez ... kardiologa ? Ciekawy jest też kolejny fragment: [quote name='Marysieńka' timestamp='1348404047' post='676997'] .Ale w zamian za to był niedościgniony w aluzjach, ze nie prowadzam swojej mamy po psychiatrach i neurologach i nie pakuję w nią psychotropów i leków neurologicznych,wymieniajac mi przy tym niezawodne specyfiki, z których niektóre próbowałam podawac swojej mamie, ale przynosiły skutek całkowicie odwrotny od oczekiwanego, a o czym nie omieszkałam informowac pana lekarza.
I tu jest chyba zawarty klucz do całego zdarzenia: personel szpitalny musiał się bronić przed urojeniami i roszczeniami seniorki i juniorki Marysieńki, ponieważ dr Muchy na miejscu nie było. Z hipochondrykami ciężko jest walczyć. Cała historyjka mogła mieć oczywiście miejsce w realu, ale została przedstawiona w przejaskrawiony sposób, jaki mitomanka Marysieńka ją sobie wyobrażała, daleki od rzeczywistości ... . .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Papcio Chmiel napisał:
Marysieńko! co za mrożąca krew w żyłach historia, niczym z filmów grozy, jakoś nie bardzo chcę mi się wierzyć w jej prawdziwość tzn. w tą zmowę milczenia i zasłaniania się przez pielęgniarki tajemnicą, który z lekarzy ma dyżur. To nie jest możliwe.Ale jeżeli ta opowieść jest choć w połowie oparta na faktach to drżyjcie wszyscy mieszkańcy Kraśnika chorzy na serce
Z wieku bujnej wyobraźni już dawno wyrosłam. A historia jak na swoją nieprawdziwość zbyt duzo detali zawiera. Niestety ale takie sa fakty.Tylko Tobie jako tubie propagandowej kraśnickiej władzy PiSowskiej trudno sie pogodzić z jej autentycznością. Wszyscy mieszkancy Kraśnika nie mają sie tak czego obawiać, gdyz nie każdy obywatel ma Alzheimera, żeby wszelkie pojawiające sie u niego dolegliwości były zrzucane na tę chorobę. Takze ze swoimi dolegliwościami zostanie bardziej powaznie potraktowany. Jak zauwazyłam, zasłanianie sie Alzheimerem i to kiedy tak naprawde nie jest znana przyczyna tej choroby, co ja dalej wywołuje,a wiec może to byc wszystko, tak jak w tym konkretnym przypadku u mojej mamy nieodpowiednie, źle dawkowane leki na nadciśnienie i prace serca, jest bardzo wygodnym podejściem dla bardzo waznie sie czujących krasnickich lekarzy przekonanych o swojej wszechwiedzy medycznej i nieomylności z racji ukończenia medycyny i porobienia specjalizaji. I może było by trochę inaczej , gdyby do tej swojej wiedzy wykutej na pamięć trochę myślenia włączali i bardziej zwracali uwagę na pojawiające sie objawy i starali sie szukac ich przyczyny, a nie je bagatelizować i zbywać innymi specyfikami. Poza tym nasz pan burmistrz nie pełni dyzuru na okrągło, żeby pozostali pracownicy nie chcieli zaburzac jego spokoju i swoimi niekompetencjami nie pozwalali mu odpocząć przed miejską imprezą następnego dnia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Im nic nie przeszkadza u siebie a u innych wszystko. http://lublin.gazeta..._czlowiek_.html
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
poczytajcie, to bat na Jarka. huczy w całym Lublinie http://wyborcza.pl/1..._czlowiek_.html
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
; napisał:
Po pracy rwia maliny a nie w czasie pracy!!!! prosze nie porównywac tego do uczciwych ludzi i do uczciwej pracy biednych ludzi ktorzy zarabiają grosze!!!!
a co by bylo gdybym stwierdzil ze w pracy odpoczywaja, pija kawke lub cos mocniejszego albo spia a w maliny ida wypoczenici rzescy i zdrowi
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pisland napisał:
Im nic nie przeszkadza u siebie a u innych wszystko. http://lublin.gazeta..._czlowiek_.html
Prawda : Im nic nie przeszkadza u siebie a u innych wszystko. http://romanbijak.wordpress.com/ "...moja osoba przez prezesa jego drużynę jest wyklęta..", "..Nienawiść i pogarda dla mojej osoby, jest tak wielka wśród tych osób, bo demaskuję ich niecne zamiary czy grzechy marnego zarządzenia...", "Wyrzucanie mnie na bruk za ponad 35 lat pracy w FŁT, to nagroda za głoszenie prawdy, oraz troski o ten zakład ! To że stałem się od dzisiaj zwalnianym za przekonania polityczne.." "Niestety polityka miłości zastosowana przez burmistrza poniosła porażkę, a przeciwnik to skrupulatnie wykorzystuje. Kosmetyka odejść z urzędu ( odeszło około 10 osób ) i trzymanie wielu pracowników powiązanych z poprzednim burmistrzem, którzy czekają tylko na przetrwanie, nie jest dobrym rozwiązaniem. Wbrew naturze nie da się żyć i robić a przykładem są te palmy nad zalewem, które uschły gdyż na siłę próbowano ich wkomponować w nowe środowisko, tak jest i z pracownikami którzy nie chcą się utożsamiać z nowym otoczeniem. Palmy trzeba wyciąć i wyrzucić..." "Ponieważ należę do otoczenia burmistrza, zachęcam go, moim zdaniem, do koniecznych zmian. Sprawując władzę należy dobierać sobie ludzi takich na których można budować zaufanie. Nie trzeba bać się zatrudniać swoich...."
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pan radny B.niedawno zachecał do zwalniania ludzi z UM a obsadzania stolkami ludzi z PISu a jak jego zwolniono to Prezes jest beeee! bo moze na forum krytykować swojego pracodawcę, Gdzie gdyby ktos na forum skrytykowal Burmsitrza to zaraz taki urzednik by został zwolniony! Nikt juz nie pamieta zebrań w UM jak krzyczano wręćz na urzedników, ze nie mozna ktytykowac władzy, bo jest taka dobra. pan rady B. dostał wreszcie za swoje. Ale to wina kazdego innego aby nie jego samego. Oj jak to zło wraca, ale niektórzy jeszcze tego niezrozumieli. Szkoda.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
***PINK**** napisał:
a co by bylo gdybym stwierdzil ze w pracy odpoczywaja, pija kawke lub cos mocniejszego albo spia a w maliny ida wypoczenici rzescy i zdrowi
Napisac wszytko można, tylko gdzie pana sumienie i obiektywizm, gdyby Pan zobaczył jak większościo pracowników FŁT cięzko pracują jak im cieknie pot po plecachto by Pan teraz takich nieprawdziwych rzeczy nie pisał! W UM tez sa pustki, nic sie nie dzieje, urzednicy siedza, ziewają, czy cos robią? jak Pan myśli?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Proces Stawiarski kontra Madejek. Za "Łysego Judasza". "Jego powodem jest komentarz jaki na swoim facebookowym profilu umieścił Jacek Madejek, radny Rady Miasta Kraśnik. Tekst "Kraśnik odbity Judaszowi! Łysy pakuj się..." znalazł się przy linku do jednego z artykułów, który pojawił się na portalu www.krasnik24.pl. Skomentowany tekst dotyczył utraty przez Stawiarskiego funkcji pełnomocnika PiS w powiecie kraśnickim. Przytoczone powyżej słowa Jarosław Stawiarski odebrał jako skierowane bezpośrednio do niego i obraźliwe". www.krasnik24.pl
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Proces Stawiarski kontra Madejek. Za "Łysego Judasza". "Jego powodem jest komentarz jaki na swoim facebookowym profilu umieścił Jacek Madejek, radny Rady Miasta Kraśnik. Tekst "Kraśnik odbity Judaszowi! Łysy pakuj się..." znalazł się przy linku do jednego z artykułów, który pojawił się na portalu www.krasnik24.pl. Skomentowany tekst dotyczył utraty przez Stawiarskiego funkcji pełnomocnika PiS w powiecie kraśnickim. Przytoczone powyżej słowa Jarosław Stawiarski odebrał jako skierowane bezpośrednio do niego i obraźliwe". www.krasnik24.pl
Madejkowi nic nie zrobia ma spore chody w W-wie , a Jarek skorzysta na tym zawirowniu uda mu się trochę podciągnąć polityczne wyniki. Kraśnik dla niego pewnie nic nie znaczy moze poza historią ... dobrze byloby jesli bylaby ona rzetelna...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy on dalej jedzie na dwóch etatach?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No pewnie, że jedzie. Przecież nie wyżyje biduś za te marne 12 tysia pensji burmistrza.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...