W Kraśniku będzie za to festiwal polskiej piosenki w Opolu / przystanek Krasnik z gwiazdami Pietrzak i Kurski
|
|
Święte miasto nie zniża się do takich imprez ;)
|
|
W mieście to tylko kościoły są potrzebne i berety do głosowania
|
|
Krasnik pozostanie dla modlitwy i festynach dla seniorów. A bawic bedziemy sie w okolicach :)
W sumie to jak organizowane sa imprezy czyTo w Dzierzkowicach czy Urzedowie to zawsze duzo ludzi i dobra zabawa
|
|
Brawo Panowie ! Jedno z ważniejszych wydarzeń muzycznych w kraju nie może "umrzeć" przez widzimisię burmistrza i jego świty !
|
|
starosta chce zaszaleć przed wyborami? pan Muszyński wam wydrenuje kasę powiatu i gminy, a potem zacznie na was pluć i znajdzie sobie nowych sponsorów
|
|
a dlaczego nie w Kraśniku? przecież może starostwo zrobić tę imprezę w amifiteatrze na przykład... ale chyba Maj chce udowodnić, że Kraśnik nie jest częścią powiatu kraśnickiego, tak go boli obecność tego miasta na mapie, że woli 3 maja obchodzić na wsi, przepraszam, w mieście urzędów
|
|
Krasnik idzie śladami Jacka K i preferuje muzykę disco polo... inna kultura jest im obca.
|
|
A dlaczego nie w Kraśniku? Bo obiekty plenerowe, w tym amfiteatr, należą do miasta, a organizator festiwalu pan Muszyński nie chce współpracować z ludźmi odpowiedzialnymi w mieście za promocję i kulturę, bo uważa ich za niewiarygodnych, po tym jak miasto powiedziało festiwalowi NIE. Jasne?
|
|
Uważam ze Dzierzkowice to fantastyczny wybór zważywszy na władzę, która tam rządzi. Młodzi dynamiczni a przede wszystkim bardzo gościnni ludzie.
|
|
Jakoś obiekty plenerowe miasta są dobre na maliniaki, a z blues meeting to zagranie marketingowe, zróbmy wszystko, byle nie w Kraśniku. Kiedy burmistrz proponował organizację festiwalu w mieście wspólnie z powiatem, to nikt nie był zainteresowany. Żeby wyprowadzić imprezę z Kraśnika biedny wójt dostał prikaz, że ma zrobić u siebie i tyle, choćby kasę spod ziemi trzeba było wytrzasnąć.
|
|
Obiekty plenerowe są dobre i na maliniaki i na bluesa, tylko czytaj ze zrozumieniem artykuł a potem komentuj. To miasto nie chciało współorganizować dalej festiwalu, a po takiej a nie innej postawie miejskich urzędników (zapytaj dyrektora CKiP i kierownika promocji w mieście co im nie leży) teraz Muszyński nie che mieć z nimi nic wspólnego. A to on jest głównym organizatorem festiwalu, nie starosta.
|
|
Żeby robić coś na obiektach miejskich, to trzeba współpracować z panami z miasta od promocji i kultury, a Muszyński już się wypowiedział co o nich myśli. To właśnie postawa miasta doprowadziła do tego, że w tym roku nie będzie festiwalu.
|
|
powiat robiąc np. maliniaki zwraca się do miasta z prośbą o udostępnienie obiektu, nic za to nie płaci i tyle jest tej współpracy. Nikt im w nic się nie wtrąca. Ale starosta chce za wszelką cenę robić wszystko poza Kraśnikiem, tak go boli, że to miasta w ogóle istnieje i że jest w samym środku jego powiatu
|
|
Starostwo robi w tym roku dwie duże plenerowe imprezy czyli maliniaki i dożynki. Obie w Kraśniku. Naucz się liczyć do dwóch albo sprawdź w słowników znaczenie słów "za wszelką cenę", "wszystko". A jak ciebie coś boli to idź do doktora. Najlepiej jakiegoś dobrego kardiologa z Kraśnika. Znasz takiego? Podkreślam: dobrego.
|
|
Postawcie na młode talenty. Odpuście sobie zapraszanie postpeerelowskich reliktów.
|
|
To tylko na wybory przenosimy, a póżniej?
|
|
Za to Muszyński jest wiarygodny
|
|
PSL robi sobie kiełbasę wyborczą i na siłę udowadniają, że są fajniejsi od PISu, który rządzi w mieście
|
|
Czyli PiS jak w wyborczym 2014 reaktywował Blues Meeting, to namawiał wszystkich na dietę wegetariańską i w tym jest lepszy od PSL?
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|