Kraśnik chce zbudować nowoczesny bazar. Zniknie stare targowisko?

– Targ przy ul. Balladyny jest jednak za ciasny, nie można go też zmodernizować. Poza tym brakuje tam miejsc parkingowych. Korkuje się cała dzielnica fabryczna. [/quote] Dobre sobie, he,he,he .... W jakiż to sposób "korkuje się" cała dzielnica fabryczna" ??? Czyżby parkujące samochody blokowały główną arterię komunikacyjną Fabrycznego, Al. Niepodleglości ???

Dlatego Kraśnicka Izba Gospodarcza wyszła z inicjatywą stworzenia nowego targowiska, korzystając z rządowego programu "Mój rynek".

KIG może sobie wychodzić z czym chce, i gdzie chce - ilu handlujących jest w niej zrzeszonych ? A pan Michałowski niech si8ę zajmie swoimi sklepami, a nie uszczęśliwia na siłę handlujących. [quote]– Podpowiedzieliśmy burmistrzowi, że jest możliwość pozyskania pieniędzy na budowę nowego obiektu – mówi Michałowski. – Połowa stanowisk byłaby zadaszona. Zostałoby też stworzone miejsce, gdzie owoce i warzywa sprzedawaliby rolnicy z okolic Kraśnika.

gość napisał:

Dobre sobie, he,he,he .... W jakiż to sposób "korkuje się" cała dzielnica fabryczna" ??? Czyżby parkujące samochody blokowały główną arterię komunikacyjną Fabrycznego, Al. Niepodleglości ??? KIG może sobie wychodzić z czym chce, i gdzie chce - ilu handlujących jest w niej zrzeszonych ? A pan Michałowski niech si8ę zajmie swoimi sklepami, a nie uszczęśliwia na siłę handlujących. Już takie "nowoczesne" targowisko usiłowano kiedyś stworzyć przy ul. Oboźnej. W celu "zadaszenia" postawiono budki z daszkiem, których żaden z handlujących nie chciał wystawiać towaru - miejsca w nich było na góra dwa pudełka towaru Efekt: cichcem władze z ratusza zleciły usunięcie (tj. wycięcie przy asfalcie) tych budek

Marysieńka napisał:

To zadaniem prezesa Izby Gospodarczej jest działanie przeciwko kupcom? Nie sądzę, zeby w przeciągu niezbyt długiego okresu czasu tak zmienili swoje zdanie i chcieli się przeprowadzać widząc w tym lepsze korzysci dla siebie. Szczerze, to ten plac naprawdę nie wygląda na tak duzy, chyba ze liczony jest od samej Urzędowskiej albo z terenem zadrzewionym. I wątpię , zeby pomiescił zarówno stanowiska dla handlu i parking jednocześnie.A jesli juz to tylko dla samochodów handlarzy. Klienci zostaną pozbawieni tego dobrobytu i będa zmuszeni drałować na targ z odległych miejsc. I niech władze tak nie przesadzają. Inwalidów nie jest żadną ważną arterią, której zablokowanie na czas targu doprowadzało by do jakichkolwiek utrudnien. Obecne wykorzystanie terenów na targowisko nawet jest o tyle dobre, ze wielu handlujących, a takze cała masa kupujących ma mozliwosć skorzystania z bardzo bliskiego sąsiedztwa parkingu Lidla dla swoich samochodów. Takze o korkowaniu sie całej dzielnicy fabrycznej nawet nie moze byc mowy. Wydaje mi sie, ze znacznie większy problem pojawi sie w przypadku usytuowania targowiska w nowym miejscu, a do tego okolice skrzyżowania ze względu na jeszcze bardziej wzmożony ruch staną sie bardziej niebezpiecznym miejscem. A tak poza tym posłuchać naszej władzy, to mogło by się zdawac, że na obecnym targowisku okoliczni rolnicy pozbawieni sa mozliwosci sprzedazy swoich płodów rolnych. Ich nie brakuje, ale z tego co zauwazyłam, to ze swoimi towarami zajmują rozległy teren i wygodniej jest im go sprzedawać z ziemi niż jakiegos zadaszonego straganu, który ogranicza im to miejsce. A takze bardzo wazną rolę odgrywa zajecie dogodnego dla nich miejsca do sprzedazy, gdzie ten ruch kupujących jest wiekszy niz wcibienie ich byle gdzie, pośrodku konkurencji. No cóz , ale samo uzyskanie dofinansowania na tą inwestycję stoi pod duzym znakiem zapytania. Bez niego nie opłaca sie miastu pakowac w przedsięwzięcie, które może nieść ze sobą więcej niezadowolenia i to z obu stron niz korzysci.

Marysieńka napisał:

Ale warzywa i tak wyjęte sa z ziemi i w sumie nie wiadomo czym tak naprawdę nawozone, czy nie przenawożone, a do tego jak, ile i kiedy opryskane.

Marysieńka napisał:

To już twój problem, ze nie poznałes, ze była to aluzja do jedzenia płodów rolnych z ziemi.[/quote] Poqurwieńcu - czy w/g ciebie warzywa uprawia się na drzewach, czy w wodzie ??? [quote name='Marysieńka' timestamp='1325575060' post='578000'] Że w rzeczywistosci może czekac nas cos gorszego niz jedzenie z takiej ziemi, która bywa normalnym siedliskiem upraw. A opakowanie i sposób podania nie muszą świadczyc o najlepszej jakosći oferowanych nam produktów.

antymarysieńka napisał:

Poqurwieńcu - czy w/g ciebie warzywa uprawia się na drzewach, czy w wodzie ??? A kto ci qurwa każe towarzyszko kupować warzywa na targu ? Jest taki przymus ? Nie pasi - to "spieprzaj dziadu" (jak mawiał pewnien Nieżyjący). Wolna wola - zryty, roszczeniowy łbie - jeżeli ci nie odpowiadają standarty naszych warzyw, oferowanych przez rodzimych rolników, to spadaj na Białoruś ! Strata niewielka, i żal krótki