Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Dajcie już spokój żołnierzom wyklętym z NSZ i WiN. Za swoje zbrodnie,mordowanie niewinnych oni już odpowiedzieli przed Panem Bogiem i cierpieli męki i katusze w piekle lub w czyśccu.
Żołnierze z Winu jacy by po wojnie to byli ,wiadomo niez chciało się nierobom pokoju woleli dalej wojować i gnębić ludność wiejską ale w czasie wojny chociaż walczyli z Niemcami. Natomiast ci z Nsz to w czasie wojny kolaborowali z Niemcami a po wojnie to już tak się stoczyli że strzelali do każdego kto nie był z nimi , nawet gajowym i leśniczym nie odpuszczali.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hieronim_Dekutowski   Piszą w styczniu 1945... Mojego dziadka i wielu innych zamordował już w maju 1945r. Jeszcze Niemiec nie został na dobre przepędzony z naszej ziemi, a on już zaczął zabijać swoich braci.Dziadek zginął po trzech miesiącach od wstąpienia do MO. Zostawił żonę i czteromiesięcznego synaDziadek w trumnie   Wychłostał chłopów...panisko pełną gębą. Pewnie mu już amunicji brakowało.
 Może ktoś zna zabójców mojego dziadka z posterunku MO w Wilkołazie ? Albo chociaż nazwę ugrupowania, które wydało i wykonało "wyrok". Zginął 12 maja 1945 roku w Marianówce, mając zaledwie 22 lata. Dziadek w trumnie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W obecnych czasach gloryfikowanie AL/GL przy jednoczesnym deprecjonowaniu AK/NSZ/BCh to tak jak by twierdzenie, że Ziemia jest płaska. Owszem - można, ale i tak się wyjdzie na idiotę :) Mimo prób zaklinania rzeczywistości faktów historycznych nie zmienimy: 2% bojówek komunistycznych w stosunku do 98% reszty partyzantów mówi samo za siebie: nieuzasadnione plucie i oczernianie tego nie zmieni. Pokazuje nam jednak niezbicie, iż bardzo potrzebna jest w społeczeństwie Obywatelska Edukacja Historyczny - tu 45 lat komuny wyrządziło w umysłach rodaków olbrzymie zniszczenia i zakłamało obraz rzeczywistości. Oczywiście - nie wszystko było kryształowe, i zdarzały się takie kontrowersyjne postaci jak "Bury" czy 'Ogień". Jednak po to jest rzeczowa i merytoryczna dyskusja, by rzeczy takie wyjaśniać. Powtarzam: MERYTORYCZNA, a nie "gdzieś tam kiedyś od kogoś słyszałem, że ktoś kradł". Rzeczą oczywistą jest, że Antykomunistyczne Podziemie Zbrojne zwalczało komunistyczną władzę, aparat terroru, osoby kolaborujące z nią - zapraszam do rzeczowej dyskusji.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mojego dziadka zamordowała w 1944r banda Dąbrowskiego, znanego z łupienia swoich. Dąbrowski to pseudonim aparatczyka z Moskwy, który nastał z Polsce, żeby czuwać nad właściwym dla Moskwy przebiegiem wyzwolenia. Babcia została na gospodarstwie z czwórką sierot. Rok później władza ludowa, znajomi Dąbrowskiego, wyrzucili wdowę z dziećmi z ich domu obiecując rychłe zamordowanie reszty rodziny - w razie, gdyby chciała upierać się żyć na swoim. Babcia z małymi dziećmi została bez dachu nad głową i bez środków do życia. Córka Dąbrowskiego mieszka w Puławach i wiem, że występowała do władz o rentę po tatusiu. Żadna władza do dnia dzisiejszego nie uregulowała tych spraw. Oto Polska właśnie!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
  Może ktoś zna zabójców mojego dziadka z posterunku MO w Wilkołazie ? Albo chociaż nazwę ugrupowania, które wydało i wykonało "wyrok". Zginął 12 maja 1945 roku w Marianówce, mając zaledwie 22 lata.
do Wandzi - wzruszające zdjęcie,każda śmierć jest tragedią, ale rodziny, też mlodych chłopców, zesłanych do obozów na Syberię , nie mają takich fotografii. Jak tam zgineli? Za co zesłani? Za walkę o wolną Polskę !!! A kto ich tam wysłał? Ruscy przy pomocy swoich pomocników z UB i MO i innych donosicieli.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Macie rację.Bandy leśne opanowały nasz kraj po wojnie. To byli cywile a nie żadni żołnierze. Nie chcę tu cytować rozkazów dowódców AK (Kiedy została rozwiązana Ak i kto taki rozkaz wydał-każdy może o tym przeczytać) Armia krajowa została rozwiązana i ci wszyscy niedobitki złamali rozkaz!!! Jakim prawem nosili mundur??? Mam sąsiada , który został wyrzucony ze straży granicznej za pijaństwo i co miał mieć wszystko gdzieś i dalej nosić mundur? Rozkaz to rozkaz!A ci dalej walczyli , tylko pytam z kim? Z rolnikami ,którym zabierali ostatni kawałek chleba. Czy strzelali do Polaków,młodych chłopców, którzy zostali wcieleni do wojska polskiego aby odbyć zasadniczą służbę wojskową? Zaznaczam że nie jestem żadnym synem funkcjonariusza Sb czy jakimś innym komunistą czytam dużo też zaznaczam że nie tych wydanych przed 89 r publikacji i wyciągam sam wnioski.Takie jest moje zdanie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Retoryka, jak z jakiegoś sprawozdania Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP) w 1946r. do władz wojewódzkich PPR ;) Macie rację.Bandy leśne opanowały nasz kraj po wojnie. To byli cywile a nie żadni żołnierze Właśnie chodzi o to, byś ty to sobie przeczytał : Nie chcę tu cytować rozkazów dowódców AK (Kiedy została rozwiązana Ak i kto taki rozkaz wydał-każdy może o tym przeczytać) Armia krajowa została rozwiązana i ci wszyscy niedobitki złamali rozkaz!!!   Po zajęciu przez Armię Czerwoną ziem zachodnich Rzeczypospolitej, na podstawie decyzji Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej - generał Okulicki rozkazem z dnia 19 stycznia 1945 roku rozwiązał Armię Krajową. 26 marca 1945 roku Delegat Rządu na Kraj Jan Stanisław Jankowski, przewodniczący Rady Jedności Narodowej Kazimierz Pużak oraz gen. Leopold Okulicki zostali przez władze sowieckie podstępnie aresztowani i w grupie szesnastu czołowych działaczy Polski Podziemnej uwięzieni w Moskwie. Po tym aresztowaniu funkcję Głównego Delegata Rządu pełnił dyrektor departamentu spraw wewnętrznych Delegatury, Stefan Korboński, członek Stronnictwa Ludowego. Rada Jedności Narodowej w dniu 1 lipca 1945 roku postanowiła rozwiązać Delegaturę i rozwiązała się sama, kończąc tym aktem działalność polskiego państwa podziemnego. Rozwiązanie Delegatury Rządu RP na Kraj nie miało wpływu na pion wojskowy, jak nie miało wpływu cofnięcie uznania przez aliantów Rządowi RP na Uchodźstwie w dniu 5 lipca 1945 r. Już w latach 1943/44 przystąpiono do tworzenia wojskowej organizacji NIE - "Niepodległość" na wypadek wkroczenia wojsk sowieckich na terytorium Polski. Na jej czele stanął gen. E. Fieldorf i 15 lutego 1945 r. gen. L. Okulicki formalnie przekazał mu przejęcie struktur kadrowych Armii Krajowej przez NIE. Jednak 7 marca 1945 r. gen. E. Fieldorf został aresztowany, a w 20 dni później aresztowany został przez NKWD gen. L. Okulicki, który zdążył jeszcze przekazać dowództwo NIE płk. J. Rzepeckiemu. Płk. J. Rzepecki wezwał partyzantów do wyjścia z lasu i przystąpienia do odbudowy kraju. Wobec działań rządu komunistycznego okazało się to niewykonalne, gdy żołnierzy Armii Krajowej i innych organizacji niepodległościowych masowo aresztowano, wywożono i skazywano na długoletnie więzienie. W czerwcu 1945 r. aresztowano płk. W. Borzobohatego, szefa sztabu DSZ. Dnia 6 września płk. J. Rzepecki rozwiązał Delegaturę Sił Zbrojnych. Tym razem postanowiono sięgnąć do środków politycznych, aby działaniami zbrojnymi nie doprowadzić do wojny domowej. Dnia 12 września 1945 r. rozwiązanie DSZ zostało zatwierdzone na naradzie wyższych oficerów z udziałem J. Rzepeckiego, L. Muzyczki, A. Sanojcy i F. Niepokólczyckiego a na naradzie w Warszawie już dnia 2 września 1945 pułkownicy J. Rzepecki, A. Sanojca, F. Niepokólczycki, J. Szczurek-Cergowski i J. Bokszczanin powołali do życia antykomunistyczne Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość - WiN. W terenie nadal działały liczne oddziały partyzanckie wywodzące się z Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych - NSZ, Narodowej 0rganizacji Wojskowej - N0W i szeregu pomniejszych. Niektóre podjęły walkę pod szyldem WiN - zwłaszcza na Podlasiu i w Lubelskiem. W latach 1946 - 1948 aresztowano cztery kolejne Zarządy Zrzeszenia WiN, wytaczając ich członkom procesy sądowe, w wyniku których skazywani byli na karę śmierci bądź długoletnie więzienie. W roku 1948 władze bezpieczeństwa powołały V Zarząd WIN o charakterze prowokacyjnym, działający do grudnia 1952 r. w wyniku czego aresztowano dalsze tysiące członków Zrzeszenia nie podejrzewających prowokacji. Na czele tego "Zarządu", obok oficera UB H. Wendrowskiego, stał dawny żołnierz AK i członek WiN - S. Sienko. W tym okresie likwidowano oddziały leśne głównie przez nasyłanie do nich konfidentów Urzędów Bezpieczeństwa. W roku 1948 pojawiły się działające w konspiracji organizacje harcerskie po przejęciu pod kontrolę komunistów Związku Harcerstwa Polskiego. Zapełniali oni obóz młodocianych w Jaworznie. W związku ze zmianami politycznymi w roku 1956 i nastaniem chwilowej "odwilży", skazani żołnierze podziemia niepodległościowego zaczęli opuszczać więzienia. Nie oznaczało to wcale powrotu do normalnego życia - większość z nich do roku 1989 była inwigilowana, nie mogła obejmować wyższych stanowisk zastrzeżonych dla komunistycznej "nomenklatury", stawała się obywatelami pozbawionymi pełni praw obywatelskich, choć formalnie je posiadała.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mam sąsiada , który został wyrzucony ze straży granicznej za pijaństwo i co miał mieć wszystko gdzieś i dalej nosić mundur?
Nie, ponieważ jest alkoholikiem.
Rozkaz to rozkaz!A ci dalej walczyli , tylko pytam z kim? Z rolnikami ,którym zabierali ostatni kawałek chleba.
WiN walczyła z rolnikami ? Masz na to jakieś wsparcie ?
Czy strzelali do Polaków,młodych chłopców, którzy zostali wcieleni do wojska polskiego aby odbyć zasadniczą służbę wojskową?
Antykomunistyczne Podziemie Zbrojne walczyło z NKWD, UB, KBW, MO i ORMO-wcami, oraz kolaborantami, wysługującymi się okupacyjnej sowieckiej władzy. Jeżeli nie chcesz przyjąć tego do wiadomości - nic na to nie poradzę. (L)WP używano jako wsparcia - do zwalczania Podziemia używano w/w "formacji".
  Zaznaczam że nie jestem żadnym synem funkcjonariusza Sb czy jakimś innym komunistą  
Twoje wypowiedzi świadczą o czymś wręcz przeciwnym.
  czytam dużo też zaznaczam że nie tych wydanych przed 89 r publikacji i wyciągam sam wnioski.Takie jest moje zdanie.    
Niestety - "twoje zdanie" ma się nijak do faktów historycznych, i nie z nimi nic wspólnego. Myślę, że jakbyś żył sześćdziesiąt kilka lat temu, i był młodym "człowiekiem z lasu" który stanąłby przed dylematem: ujawnić się i dać się wywieźć wgłąb ZSRS, ewentualnie być zamordowanym w jednej z katowni UB, lub dalej ukrywać się w konspiracji, to twoja ocena tamtych czasów i ludzi nie byłaby tak jednoznaczna.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Imbecyl i ignorant z ciebie ,,antykomunisto'',widzisz tylko swoją rację i chcesz ją za wszelką cenę narzucić.Przez okropności wojny,totalitaryzm,dramaty ludzkie i wszelakie z tym konsekwencje wytworzył się swoisty system przetrwania-,, Dla triumfu zła potrzeba tylko,żeby dobrzy ludzie nic nie robili''.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szukam zabójców dziadka, młodego milicjanta z posterunku MO w Wilkołazie. Konkretnie 12 maja 1945 roku we wsi Marianówka. Miał powykręcane ręce i dostał serię z karabinu maszynowego. Zginął samotnie niedaleko domu. W sieci nic konkretnego nie znalazłem do tej pory. Może jakiś historyk coś wie?     http://xoomer.virgilio.it/mpelak/dokumenty/wilkolruchoporu.htm Po wkroczeniu wojsk sowieckich kilka tygodni AK-owcy mieli względny spokój, lecz już we wrześniu 1944 roku zaczęły się masowe aresztowania przez UB i NKWD. Aresztowanych AK-owców z naszej Placówki NKWD pędziło pieszo do Zakrzówka, Popkowic, Niedrzwicy, Bełżyc i Chodla. Wśród aresztowanych byli Walenty Janczarek, Jan Kuśmierz, Jan Pelak, Karol Exner, Józef Nagajek brat „Wilka”, Wojciech Serwinek, Bogdan Samolej, Stanisław Maciąg, Stefan Gałęzowski i inni. Ten ostatni więziony był na Zamku Lubelskim. MO i UB - aresztowali w Wilkołazie Edwarda Pęczka ps. Głuszec z Potoka - żołnierza AK - podoficera łącznika z oddziału Małego. Trzymano go kilka dni w Wilkołazie, po czym zastrzelono w czasie sprowokowanej ucieczki. Mimo kilkakrotnych prób nie udawało się UB-owcom aresztować komendanta placówki porucznika Franciszka Nagajka, aresztowano go dopiero 1 listopada 1944 roku. Wkrótce został uwolniony przez swoich braci i sąsiadów po rozbrojeniu MO. Po sprowadzeniu posiłków UB i MO z posterunku w Wilkołazie, aresztowano jego trzech braci i osadzono na Zamku w Lublinie „ gdzie przebywali do marca 1945 roku. Z rąk UB zginął w Kraśniku Jan Chmiel z Wilkołaza II. Aresztowano też Zygmunta Kopra z Wilkołaza II i Czesława Żubra, którzy więzieni byli w Kraśniku przez miesiąc czasu. ________________________________________________________________________________________http://wpolityce.pl/artykuly/8834-swietny-organizator-i-doskonaly-partyzant-zdan-kilka-o-oddzialach-mjr-hieronima-dekutowskiego-zapory W końcu kwietnia 1945 r. „Zapora" na czele 40 partyzantów wyruszył za San. Po drodze, koło wsi Świeciechów, na północ od Annopola, „Zaporowcy" mieli potyczkę z patrolem MO, w której zginęło dwóch milicjantów. Następnie wkroczyli do Świeciechowa, rozbroili miejscowy posterunek MO i uwolnili czterech aresztowanych żołnierzy AK. Na terenach za Sanem (przez rzekę przeprawili się w okolicach Radomyśla) rozbili  kilka posterunków MO, między innymi w Bojanowie. W maju 1945 r. w potyczce oddziału z żołnierzami Armii Czerwonej pod wsią Stale, w pobliżu Tarnobrzega, zginęło dwóch czerwonoarmistów. Partyzanci ponadto zarekwirowali sowietom dwa samochody, którymi powrócili na teren Lubelszczyzny, gdzie rozbili kolejne posterunki MO, m.in. w Bełżycach i Wojciechowie. 19 V 1945 r. oddział „Zapory" zawitał do Kazimierza nad Wisłą. Partyzanci zaatakowali ulokowany na rynku posterunek MO. Milicjanci bronili się na piętrze murowanego budynku. Poddali się po tym, jak atakujący wysadzili metalowe i osztabowane drzwi wejściowe na posterunek. W czasie walki trwającej na kazimierzowskim rynku, grupa żołnierzy oddziału ubezpieczająca akcję na skraju miasteczka od strony Puław miała potyczkę, w wyniku której zginął jeden żołnierz sowiecki, dwóch funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa i trzech milicjantów. Opuszczając Kazimierz nad Wisłą, partyzanci zabrali z sobą trzech milicjantów z miejscowego posterunku. Dwóch z nich po przesłuchaniu puszczono wolno, natomiast komendant posterunku (według niektórych źródeł nie był to milicjant, lecz funkcjonariusz UB) został skazany na śmierć. Wiedząc, że lada moment zostanie zastrzelony, podjął próbę ucieczki i zginął od kul „Renka". Podkreślenia wymaga fakt, że celami ataków partyzantów „Zapory" były te tylko posterunki MO, co do których wywiad oddziału lub miejscowe placówki konspiracyjne potwierdziły okrutne zachowania obsadzających je milicjantów wobec ludności lub gorliwość funkcjonariuszy w tropieniu członków konspiracji. W czerwcu 1945 r. oddział „Zapory" z tych właśnie powodów zaatakował i rozbroił kolejne posterunki MO, tym razem w Bychawie, Urzędowie i Józefowie nad Wisłą. Szeregi rosną Z każdym tygodniem działalności oddziału rosła jego popularność wśród istotnej części mieszkańców ziemi lubelskiej. Wsparcie społeczne dla czynnej samoobrony przed reżimem komunistycznym było stałym tłem trwającej przez kilka lat epopei oddziałów „Zapory", warunkującym zresztą utrzymanie się partyzantów na terenie ich działalności [W lipcu 1946r. kpt. „Uskok", przebywający wówczas na obszarze będącym matecznikiem oddziału „Zapory", zanotował w swoim pamiętniku: Ludność tamtych okolic (Chodel, Opole Lubelskie, Kraśnik, Bychawa) ogólnie była wrogo nastawiona do komunistów i bardzo sprzyjała partyzantom. Były i wioski podczerwieniałe, jak Chmiel, Moniaki, Wilkołaz itp., ale znając teren, można sobie było pozwalać na ruchy z taborami w biały dzień (....)]. _____________________________________http://www.bibliotekacyfrowa.pl/Content/34669/002.pdf#page=12  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja tam się wam dziwię po co ta napinka? Nie lepiej jest zająć się dziewczynami? Ja patrzę aby dobrze zjeść , zarobić i coś pobzykać mamy tylko jedno życie więc korzystajmy z niego. A ci wyklęci z lasu nie ma co im się dziwić że napadali , chłopaki siedzieli w lesie to im się bzykać chciało i wypić też więc szabrowali bo coś trzeba było zdobyć. Ja tam nie mam nic do zbóji z lasu. Chłopaki lubili wypić jak każdy. Ja też prawie jak wyklęty bo matka co raz klnie na mnie że za dużo piję i sprowadzam do domu co sobotę inną dziewczynę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie, ponieważ jest alkoholikiem.WiN walczyła z rolnikami ? Masz na to jakieś wsparcie ?Antykomunistyczne Podziemie Zbrojne walczyło z NKWD, UB, KBW, MO i ORMO-wcami, oraz kolaborantami, wysługującymi się okupacyjnej sowieckiej władzy. Jeżeli nie chcesz przyjąć tego do wiadomości - nic na to nie poradzę. (L)WP używano jako wsparcia - do zwalczania Podziemia używano w/w "formacji".Twoje wypowiedzi świadczą o czymś wręcz przeciwnym.Niestety - "twoje zdanie" ma się nijak do faktów historycznych, i nie z nimi nic wspólnego. Myślę, że jakbyś żył sześćdziesiąt kilka lat temu, i był młodym "człowiekiem z lasu" który stanąłby przed dylematem: ujawnić się i dać się wywieźć wgłąb ZSRS, ewentualnie być zamordowanym w jednej z katowni UB, lub dalej ukrywać się w konspiracji, to twoja ocena tamtych czasów i ludzi nie byłaby tak jednoznaczna.
Trzeba było wcześniej myśleć zanim się mordowało niewinnych. Ci wyklęci myśleli że jak się ujawnią to im będzie przebaczone? Jakby tak było to by każdy morderca, pedofil,gwałciciel czy złodziej po dokonaniu przestępstwa się ujawniał.A oni myśleli że im będzie przebaczone za te zgorszenia co robili.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może ktoś zna zabójców mojego dziadka z posterunku MO w Wilkołazie ? Albo chociaż nazwę ugrupowania, które wydało i wykonało "wyrok". Zginął 12 maja 1945 roku w Marianówce, mając zaledwie 22 lata. Dziadek w trumnie.
A teraz ci u władzy ustanawiają święto tych bydlak.... 1 kwietnia dniem tych s..... Niedługo ci co w sejmie zasiadają i ich elektorat będzie witał z kwiatami Leszka Pękalskiego czyli wampira z Bytowa.To też bohater walczył z złą władzą komunistyczną trzeba mu pomnik wystawić.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może ktoś zna zabójców mojego dziadka z posterunku MO w Wilkołazie ? Albo chociaż nazwę ugrupowania, które wydało i wykonało "wyrok". Zginął 12 maja 1945 roku w Marianówce, mając zaledwie 22 lata. Dziadek w trumnie.
I że nikt im się do dup... nie dobierze? Żyją nadal i biorą emerytury. Bandyci z WINU I innych bojówek.NSZ W czasie wojny tchórze z niemiaszkami trybili a teraz dziwią się że ludność na wsi ich nienawidzi.Bardzo współczuję młode życie zostało przerwane przez tych ..... brak słów na nich,
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W trumnie leży zdrajca kraju, pachołek Sowietów! Hańba na wieki czerwonym szmatom, cześć i chwała Bohaterom!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tu chodzi o dociekanie prawdy bez wyzwisk i złych emocji. Nie było tak, że do milicji w owym czasie ci młodzi chłopcy garnęli się na ochotnika jak dzisiaj do policji. Otrzymywali wezwania do wojska. To był rok 1944, a więc po krótkim przeszkoleniu trafiali na front. Ci, którym nieroztropnie udało się założyć rodzinę w tak niespokojnym czasie, już nie mieli tak łatwego wyboru. Wielu wybrało wcielenie do milicji. Dzisiaj wiemy prawie wszystko o tej formacji, ale wtedy ? Nie było internetu i sprawnej informacji, to było pokolenie wojny. "Wyzwoliciel" wprowadzał nowy ład i trzeba było decydować - ucieczka do lasu, walka, czy podporządkowanie i troska o dom i dziecko. Popatrzcie na foto tablicy z Zakrzówka, kilku zastrzelonych milicjantów miało zaledwie 20 lat. Chłopcy z poboru.   W kwesti tego dziadka z fotografii wiele wyjaśnia ten wpis w Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Pelak
Po wejściu w II połowie lipca 1944 r. na Lubelszczyznę wojsk sowieckich otrzymał wezwanie do wojska, ale nie zgłosił się i powrócił do oddziału „Zapory”, kontynuując walkę o niepodległość. Nosił pseudonim „Junak” i brał udział we wszystkich większych akcjach oddziału „Zapory”, podlegającego Delegaturze Sił Zbrojnych na Kraj, a później Inspektoratowi Lublin Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość".
To były bratobójcze walki kolegów z sąsiednich wsi. Oni byli w tym samym wieku, wiedzieli o sobie wszystko. Wystarczy, że jeden w imię idei zastrzelił drugiego i machina odwetów ruszyła, nienawiść do kolegi ze szkolnej ławy rosła. Jaki jest konkretny "wkład" tych zastrzelonych młodych milicjantów w prześladowania członków AK nie wiadomo. Niektórych pewnie zastrzelono prewencyjnie, bo mają wiedzę i mogą jej użyć-donosić. Tak więc wspominany wyżej dziadek został zastrzelony (czy osądzony?) przez kolegów z sąsiedztwa.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W trumnie leży zdrajca kraju, pachołek Sowietów! Hańba na wieki czerwonym szmatom, cześć i chwała Bohaterom!
Zamknij japę Pisowski kundlu. Uszanuj to wieśniaku w filcach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
...ot,i wyszło szydło z ,onerowca''-takim rozumowaniem kierowali się co niektórzy pseudo-akowcy i ich mocodawcy z Londynu.Doskonale wiedzieli że ten opór nie ma sensu.Przez tak bezsensowne rozkazy i decyzje,ginął kwiat młodej inteligencji -była to woda na młyn dla sowietów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dokładnie! Ci młodzi ludzie przydaliby się w późniejszym bezkrwawym zwalczaniu komunizmu i w odbudowie kraju.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 4 z 9

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...