Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Niebezpieczne związki asystenta posła

Utworzony przez dick, 3 marca 2008 r. o 01:20 Powrót do artykułu
Wymarzonym stanem dla tzw. władzy w Kraśniku byłaby nieobecność Sznajdera. A ponieważ, niestety, Sznajder jest, to tzw. władza ma kłopot. Kłopot ma tzw. władza również z nadmiarem posłów w mieście. Idealnym stanem dla tzw. władzy byłaby obecność jednego, właściwego posła i to wcale nie z PiS. Ale, ponieważ w mieście są, niestety dla tzw. władzy, obydwaj,a w dodatku Sznajder dobrze wykonuje swoją robotę na rzecz posła z PiS, to robi się wszystko, by zdyskredytować obydwu. Żałosne to i takie liche, jak...tzw. władza w Kraśniku...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
patrzeń napisał:
M.Sz. zawsze wygadywał na kler alej ego brat bodajże prowadził pismo antyklerykalne tacy ludzie u boku Stawiarka to czyste samobójstwo posła ja na pewno już nigdy na niego nie zakłosuję ani moja rodzina
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przewaga religii minęła bezpowrotnie choć ich terror nadal trwa. I ten musimy zwalczać!!! Dla samoobrony, dla ratowania naszych losów i przyszłości naszego potomstwa, dla zachowania gatunku Homo Sapiens, dla zapewnienia Ewolucji warunków do postępu. ZAWSZE, odkąd panoszą się religie z ich zboczonymi przywódcami i chorymi psychicznie wiernymi, zawsze były powstania, rewolucje, wojny PRZECIWKO religiom. W tym nie ma nic złego, to jest nobliwe i jedynie właściwe. Narzucanie nam “ciszy”, samocenzury, szantażowanie nas nierealnymi “konsekwencjami”, wymuszanie respektu dla zbrodni i zbrodniarzy, tabuizowanie krytyki religii, to wszystko mamy juz za sobą, może nie całkiem w Polsce, ale poza nią w pełnej glorii! Dowodami są książki, bestseller'y o wielomilionowym nakładzie, Richard'a Dawkinasa, Christopher'a Hitchens'a, Sam'a Harrisa i wielu innych autorów otwarcie ZWALCZAJĄCYCH RELIGIE, debatujących w otwartych, szeroko dostępnych mediach, wyśmiewających religie, demaskujących ich zbrodnicze cele, ich wielowiekową niepoprawność w dokonywaniu premedytowanych zbrodni przeciwko ludzkości. Polska otwarcie atakowana jest przez agentów zła, kler i jedyną drogą jest WALKA z tym złem i jego poplecznikami, służalczymi dziennikarzami – zdrajcami ludzkich wartości, politykami sprzedającymi nas w niewolę kleru, moherami – niespełna rozumu, z dziada pradziada niewolnikami pasożytów, a wszyscy ci cechujący się skrajną głupotą i podłością własnych charakterów. TAK, FiM ZWALCZAJĄ kler, wiarę, zbrodnię polityków usankcjonowaną przez nich samych! Wszyscy ze zdrowym rozumem powinni w tej walce współuczestniczyć. Tu chodzi o nasze życie, naszą wolność, naszą przyszłość i tylko MY jedynie i samodzielnie decydujemy czy to jest dobre dla nas. Dotychczas oni wmawiają nam, że nasza wolność jest bardzo, bardzo zła! To się zgadza się, z tym, że jest to niewygoda dla nich i dla ich gładkości dokonywania zbrodni na nas oraz ich bezkarności za nie! W przeszłości wmawiali ciemnym kmiotkom, że mogą się nad nami znęcać “z woli boga”, teraz “z woli prawa”, które sami sobie przeciwko nam napisali (konkordat). W rozpowszechnianiu tych kłamstw czynne są media, zdrajcy, oportuniści, kretyni niezdolni uczciwie zapracować na swoje utrzymanie, prostytuujący się za parę groszy ohydnym potworom, gorliwie ich wspomagający w tej chorej od wieków grze, walce człowieka przeciwko zwyrodniałym szalonym bestiom bez krzty sumienia ani cienia ludzkich uczuć. Oto jaką demokrację mamy, prawda jest zakazana, dobro jest karalne, humanizm jest piętnowany, zbrodniarze PRL-owscy, watykańscy i ich potomstwo trzyma nas za gardło i dusi wciągając do epoki jaskiniowej z jej barbarzyństwem, podrafinowanym podczas XX wiekowej “dobroczynnej” działalności watykańskich zbrodniarzy na całym globie. ...bo gdzie stąpili szła przed nimi trwoga, w każdym sąsiedzie znajdowali wroga. Aż nas zakuto w ciasny krąg łańcucha i każą oddać co najprędzej ducha! Oto wynik działalności tych zboczeńców na całym świecie: powszechna wrogość i opętanie pieniądzem wydartym drugiemu, czującemu istnieniu przemocą z gardła. Żaden respekt bandytom, pod żadnym pozorem! Żadne ogłupianie “interpretacją” rzeczywistości podsuwaną przez oprawców ofiarom. Ostre potępienie, Napiętnowanie! Otwarta, odważna WALKA, aż do zwycięstwa Humanizmu!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie macie Wy szczęścia w Kraśniku do ludzi ani z PO ani z PiS. Jestem akurat wyborcą PiS ale na Waszego P. Stawiarskiego nigdy bym nie zagłosował. Niezły asystent, ale czemu tu się dziwić. Jaki pan taki kram. Szkoda tylko że taki krętacz i miernota buduje sobie kapitał wyborczy na działalności ludzi tego samego pokroju. Wy to dopiero musicie mieć dylematy w czasie wyborów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mmm napisał:
Nie macie Wy szczęścia w Kraśniku do ludzi ani z PO ani z PiS. Jestem akurat wyborcą PiS ale na Waszego P. Stawiarskiego nigdy bym nie zagłosował. Niezły asystent, ale czemu tu się dziwić. Jaki pan taki kram. Szkoda tylko że taki krętacz i miernota buduje sobie kapitał wyborczy na działalności ludzi tego samego pokroju. Wy to dopiero musicie mieć dylematy w czasie wyborów.
... płacę ci za to żebyś jeszcze ostrzej pisał, do roboty
Ostatnio edytowany 25 marca 2008 r. o 14:03
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
współpracował ze zwalczającymi Kościół tygodnikami "NIE” oraz "Fakty i Mity”
, Bardzo nierzetelne podejście do sprawy. Czytam Fakty i Mity od wielu lat, i jest to jedyny tygodnik, który nie boi się pokazywać przekrętów kościoła (nie tylko katolickiego). Zwalczanie, a pokazywanie nieprawidłowości to dwie zupełnie różne sprawy, które redaktor powinien rozróżniać. Wiele afer odkrytych przez FiM po długim czasie opisują inne gazety jako swoje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cz napisał:
deb***u płacę ci za to żebyś jeszcze ostrzej pisał, do roboty
Za mały dla mnie jesteś prosty Człowieku, żeby mnie obrazić a co dopiero sprowokować do chamskich wypowiedzi. To pozostawiam Tobie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wracając do ataku na mnie i posła J. Stawiarskiego w DW oraz Dzienniku.pl informuję… Do wszystkich najpoważniejszych mediów wysłałem drogą elektroniczną oraz listami poleconymi stanowisko “wolne media” wraz z ksero doniesienia sekretarki… I co… po co ktoś ma wracać do tego tematu, opluto posła PiS oraz jego asystenta i na tym koniec, bo oto chyba tylko chodziło, a nie o prawdę! „WOLNE MEDIA” W dniu 3 marca 2008 roku DZIENNIK WSCHODNI opublikował artykuł „Niebezpieczne związki asystenta posła”. Publikacja została uznana jako sensacyjna, co znalazło odbicie w umieszczeniu jej na stronach największych polskich portali internetowych. Sensacją ma być to, że poseł PiS Jarosław Stawiarski zatrudnił w biurze poselskim byłego dziennikarza i wydawcę gazety lokalnej „Nowiny Kraśnickie”, który wypełniając tę misję, miał kontakt z dwoma tygodnikami: „Fakty i Mity” oraz „NIE”, atakującymi na swoim łamach Kościół katolicki. Najostrzej tę sytuację przedstawiono na stronie internetowej Dziennik.pl. Jako dziennikarz, wykonując ten zawód przez ponad 10. lat, zawsze uważałem, że informacja jaką zdobyłem i potwierdziłem nie jest ani biała, ani czarna, ani czerwona. Dla mnie dziennikarz posiadający wiedzę o nieprawidłowościach powinien zrobić wszystko, żeby została nagłośniona i dotarła do społeczeństwa. Powody nawiązania kontaktu oraz dlaczego do niego doszło tylko z tymi dwoma gazetami i jaki miał charakter, zostały zepchnięte w mediach na drugi plan. Stało się tak zapewne dlatego, że aktualnie dobrze „sprzedaje się” atak na Prawo i Sprawiedliwość i tylko w takich kategoriach opłaca się pisać. W marcu 1998 roku do Prokuratury Rejonowej w Kraśniku wpłynęło zawiadomienie byłej sekretarki burmistrza Kraśnika, Piotra Czubińskiego. Informowała ona o zdarzeniach, przy których afera w Olsztynie wydaje się delikatna. W momencie, kiedy burmistrz Kraśnika stawał się postacią coraz bardziej liczącą się w strukturach rosnącej w siłę Platformy Obywatelskiej (aktualnie jest wiceprzewodniczącym PO na Lubelszczyźnie oraz członkiem władz centralnych tego ugrupowania) uznałem, że społeczeństwo powinno mieć wiedzę na temat podejrzeń związanych z jego nazwiskiem. Kserokopię doniesienia sekretarki, wraz z innymi informacjami na temat burmistrza, rozesłałem do największych gazet w Polsce oraz kilku stacji telewizyjnych. Plonem wymiany korespondencji, w większości jednostronnej, która niesłusznie nazywana jest współpracą (a nawet pracą), były dwa artykuły, w tygodnikach FiM (rok 2004) oraz NIE (rok 2005.). Żadne inne media nie chciały, (a może bały się), informować o tym, co dzieje się w Kraśniku. Po paru latach okazało się, że wysłanie przez dziennikarza, do swoich kolegów po fachu pracujących w innych redakcjach, kserokopii kilku bulwersujących informacji na temat polityka PO jest już współpracą, której ma się wstydzić. Najdalej w tej ocenie poszedł Dziennik.pl, który nazwał to „pracą dla Urbana”. Nagłaśniając zatrudnienie w biurze posła PiS byłego dziennikarza niezależnego, a zarazem doświadczonego samorządowca i społecznika, gazeta regionalna, Dziennik.pl oraz portale uznały, że nieważne jest to, co dzieje się w Kraśniku, który przez jego mieszkańców często nazywany jest drugą Białorusią. Nie wspomniano czego dotyczyły materiały przekazane mediom przez asystenta posła. W swoim doniesieniu sekretarka informowała m.in. o tym, że była zmuszana przez polityka PO do współżycia, a następnie miał jej kazać usunąć dziecko, poczęte w wyniku tych kontaktów. Dla „wolnych mediów” ciekawszym obiektem ataku stał się dziennikarz, który zabiegał o nagłośnienie tych bulwersujących faktów. Osoby wnikliwie czytające moje stanowisko w sprawie „wolności mediów” zapewne zdziwią stwierdzenia o niezależności dziennikarskiej i podjęciu pracy w biurze partii politycznej. Pragnę oświadczyć, że nie jestem już dziennikarzem. Nie jestem także członkiem PiS. Z ugrupowaniem J. Kaczyńskiego związałem się po przegranych przez tę partię wyborach, a więc nie z pobudek finansowych czy dla koniunktury. To, co działo się w Polsce przed 21 października oraz po wyborach parlamentarnych budzi we mnie oburzenie i wręcz wstydzę się za swoich kolegów dziennikarzy. Z posłem PiS związałem się po to, żeby moje miasto, moją „małą ojczyznę” chronić przed zalewem kłamstwa i nadmiarem hipokryzji ze strony polityków PO. Konfabulacja polegająca na nazwaniu współpracą, a nawet pracą na rzecz konkretnego tytułu prasowego, wysyłki kserokopii kilku dokumentów, dotyczących polityka PO, jest kolejnym dowodem upolitycznienia mediów. Atak Dziennika Wschodniego na mnie oraz PiS, zbiegł się w czasie m.in. z tym, że pod koniec lutego 2008 roku złożyłem w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie zeznania w śledztwie dotyczącym podejrzeń o korupcję polityka PO. Czy jest to tylko przypadkowa zbieżność? http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbc ... /664986443 http://www.dziennik.pl/polityka/article ... rbana.html http://wiadomosci.onet.pl/1703292,11,item.html
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...