Z tego co wiem to ten doradca też zagląda za często do kieliszkanikt napisał:Wlodarczyk ma pisowska moralnosc, Jach mu doradzi kiedy jest ktos pijany, a kiedy po alkoholu, ma duze doswiadczenie, bo sam spowodowal wypadek po pijanemu lub jak Wlodarczyk woli po alkoholu, a co na to Stawiarski, przeciez to jego protegowana. Pan Jarek wybaczy, bo tez ma duze doswiadczenie zyciowe
|
|
Kurczę, jakie Wy ludzie macie dobre informacje, kto czyją protegowaną, kto i jak często zagląda do kieliszka. Jak widać, Kraśnik to strasznie mała dziura
|
|
Czyżby sama zainteresowana, zamiast zapaść się ze wstydu pod ziemię, tłumaczy się nieudolnie??? WSTYD!!! |
|
Chyba ze 20 lat temu Alina, może z tobą skoro taka pamiętliwa jesteś? |
|
Prawnik UM p Ireneusz J. również po pijaku wyrwał Diatem CC słupa na Urzędowskiej ! Witać w UM tacy najłatwiej znajdą zatrudnienie Może sam zacznę jeździc po pijaku to pracę znajdę w UM a tak co miesiąc do Starostwa z podpisem zasuwam.
|
|
Kronikarz ubiegłego wieku ?
|
|
a teraz sekretarka wlodarczyka bedzie karana i dalej bedzie pracowac Musi ktos z rodziny burmistrza albo kochanka skoro jej broni PANIE WLODARCZYK ZADEN Z PANA BURMMISTRZ koncz wasc wstydu oszczedz
|
|
Jacuś trzeba było się uczyć to byś nie musiał składać podpisów w starostwie! |
|
W dzisiejszych czasach, żeby miec prace wystarczy wiedziec z kim trzymać i byc przy tym obłudnym cwaniaczkiem. I nie przesadzajcie spowodowanie wypadku drogowego to nie powód zwolnienia z pracy. |
|
Stróże Moralności i Inkwizytorzy!!!
Proponuję, oprócz skazania tej pani na karę 15 lat więzienia, spalić ją później na stosie, a wcześniej połamać kołem, za to, że pracuje w urzędzie miasta jako sekretarka burmistrza.
Obrzydliwe są te komentarze - prawnik um 20 lat temu walnął w drzewo, sekretarka na urlopie była podpita - jakie jeszcze brudki wyciągniecie, że inny pracownik ogląda w domu pornografię, a pracownica zdradza męża. Żenada!!!! Jakie to polskie piekiełko i szambo intelektualne w tym Kraśniku. Tak zaraz po Świętach Bożego Narodzenia. Ale ja wiem co piszący mają na sumieniu. Znam wasze grzeszki i bezeceństa.
Spowiadacie mi się co tydzień przed każdą mszą
|
|
Na ul. Granicznej jest ścieżka rowerowa i obowiązuje zakaz jazdy rowerami na jezdni. Pomimo tego rowerzyści tam jeżdżą. Kraśnicka policja i straż miejska nie reaguje. Tak samo zresztą, jak nie chcą widzieć parkujących samochodów na przejściach dla pieszych i miejscach dla inwalidów.
|
|
Samo istnienie ścieżki rowerowej , nie zakazuje jazdy rowerem po ulicy. Do tego muszą byc spełnione inne warunki. A do nieprzewidzianych przypadków losowych dochodzi i to nieznanych kierowcy w danym momencie Takze śmiesznym staje sie tłumaczenie, ze rowerzysty nie powinno byc na ulicy, a tym bardziej, że nie powinno sie go na niej spotkac. |
|
Ty kobieto to naprawdę jesteś jakaś nienormalna!!! Jedż i sobie zobacz,na całej długości ulicy Granicznej jest zakaz wjazdu rowerów ale Ty zawsze musisz mieć ostatnie słowo |
|
Teraz po wypadku mogli poustawiac brakujące znaki, także mija sie z sensem sprawdzanie. Ale wiem, że u nas zbytnio nie przykładają sie do ustawiania znaków i tak np. koło mnie przy wyjeżdzie z Jagiellońskiej brakuje przy Urzedowskiej znaku zakazującego jazdy rowerem po jezdni. Ale w KD jest taki piękny przepis [b]RUCH DROGOWY[/b] Rozdział 5 - [b]Ruch pojazdów[/b] Oddział 11 - [b]Przepisy dodatkowe o ruchu rowerów, motorowerów, pojazdów zaprzęgowych[/b] Art. 33. 1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. A tym samym jesli rowerzysta zamierzał skręcic, a nie miał zjazdu ze sciezki, to miał prawo jechac ulicą. No chyba ze dla sądu, a rózny sie trafia miał wziąc rower na plecy i przenieść go przez trawnik i wysoki krawężnik, żeby nie jechać po ulicy. Ale to już byłoby z jego strony jawnym naciaganiem na korzyśc będącej w stanie nietrzeźwości sprawczyni wypadku. |
|
07 wzywa Marysieńkę - pomyśl - jak jest zakaz wjazdu ciągników rolniczych to chłop też ma wsadzić se go na plecy - ZAKAZ TO ZAKAZ nie ma prawa się tam znaleźć tak jak kierowca po wódzie ma nie siadać za kółko !!!!! |
|
Na rygorystyczne przestrzeganie zakazów najpierw stwarza sie odpowiednie warunki ,żeby dało sie je przestrzegac. Ale to nie w kraju takim jak nasz pełnym niedociągnięc, absurdów i tępych ćwoków na stanowiskach. Przykłady można mnożyć, ale nie w tym rzecz. Nie mamy pewności, czy w danym czasie na tym odcinku drogi był znak zakazu jazdy rowerem po ulicy, bo to , ze on obecnie jest tego nie dowodzi. Nie wiemy czym tak naprawdę kierował sie rowerzysta, ze jechał po jezdni. Ale jeżeli juz sie na niej znalazł, to stał sie pełnoprawnym jej uzytkownikiem na równi z kierowcą, który zobowiązany jest do zachowania szczególnej ostrożności, dostosowując jazdę do sytuacji na drodze, a nie do jechania po niej na pamięć. Kierowca jadąc z drugiej strony, nie wie czy znak zakazu, który był poprzedniego dnia dzisiaj rano jeszcze tam jest. A bez znaku sytuacja na drodze może ulec diametralnej zmianie. I jeśli nawet na tym odcinku drogi był znak zakazujący jazdy rowerem po jezdni, to rowerzysta jest winien złamania jedynie tego jednego przepisu. On poruszając sie ulicą, stając sie jej uzytkownikiem jechał po niej prawidłowo, nie popełnił na niej wykroczenia. To wykroczenie popełniła kierująca samochodem, która pomimo zakazu wyprzedzała na podwójnej ciągłej i zjechała na drugi pas ruchu, na którym jej nie powinno być, nawet przy pustej ulicy. Ale na jej nieszczęście był tam rowerzysta, ale poruszający sie prawidłowo. Gdyby tam był pieszy chcący przejsc przez ulicę, byłby współwinny wypadku spowodowanego przez babę pod wpływem alkoholu, tylko dlatego, ze przechodzi sie po przejsciu dla pieszych, a takiego tam nie było? Przejedz sobie na czerwonym i na przejsciu dla pieszych potrąc rowerzystę, który popełni wykroczenie przejezdzając przez niego na rowerze, a nie prowadził go. I sie przekonasz , czy wina będzie lezała po obu stronach z racji popełnienia wykroczenia przez rowerzystę czy tylko po stronie kierowcy. Nasz sporny rowerzysta nie popełnił wykroczenia na ulicy, jego wykroczeniem było tylko to że na nią zjechał. Tak jak pieszy może zejść na ulicę z róznych powodów , ale nie będzie go to czyniło winnym wypadku, gdy pijany kierowca łamiący do tego przepisy w niego wjedzie. Ostatnio edytowany 11 stycznia 2013 r. o 09:58
|
|
czy wierzysz w to co piszesz ? czy piszesz po to zeby pisać ? a może weź do ręki druty ? |
|
To uzasadniaj zdanie po zdaniu, ze tak nie jest, a tym samym, że mam w to nie wierzyc. |
|
zaklady bukmacherskie w polsce
|
Strona 3 z 3
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|