Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Sesje Rady Miasta Kraśnik będą w Centrum Kultury i Promocji

Utworzony przez Antypis, 4 stycznia 2012 r. o 23:09 Powrót do artykułu
Może lepiej przenieść sesje do Urzędowa wtedy bardzo łatwo będzie można skorzystać z dokumentów, wiedzy urzędników z magistratu, przygotować odpowiedzi na interpelacje aby udzielić je we właściwym punkcie sesji (od pewnego czasu ten punkt w porządku obrad nie ma sensu).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
no zawsze Urzędniki mogą przyjechać na Sesję i posiedzieć by Radnym odpowiadać, ale po co jak niewiele mogą, kto inny decyduje - więc będzie więcej ludzi, ale w moherach :-)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gdzies czytałam, że miasto zamierza zakupić nagłośnienie dla szkoły społecznej. To moze zamiast tego zakupić system do nagrywania. Przeciez miasto nie ma żadnego obowiązku łozyc na szkoły niepubliczne, do których chodzą wielkopanskie dzieci za pieniądze, bo publiczne szkoły to za niskie progi dla nich. Ewentualnie jeśli bedzie mało radni mogą sie dorzucić ze swoich diet.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marysieńka napisał:
Gdzies czytałam, że miasto zamierza zakupić nagłośnienie dla szkoły społecznej. To moze zamiast tego zakupić system do nagrywania. Przeciez miasto nie ma żadnego obowiązku łozyc na szkoły niepubliczne, do których chodzą wielkopanskie dzieci za pieniądze, bo publiczne szkoły to za niskie progi dla nich. Ewentualnie jeśli bedzie mało radni mogą sie dorzucić ze swoich diet.
Ma prawo, ma...poczytaj Ustawy!!!!!a do społecznej nie chodza tylko dzieci tak to nazwalas ...wielkopanskie..brrr
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Użytkownik Marysieńka dnia 05 styczeń 2012 - 10:52 napisał Gdzies czytałam, że miasto zamierza zakupić nagłośnienie dla szkoły społecznej. To moze zamiast tego zakupić system do nagrywania. Przeciez miasto nie ma żadnego obowiązku łozyc na szkoły niepubliczne, do których chodzą wielkopanskie dzieci za pieniądze, bo publiczne szkoły to za niskie progi dla nich. Ewentualnie jeśli bedzie mało radni mogą sie dorzucić ze swoich diet.
Jak widać tow. Marysieńka nie zdobywa sobie dobrego PR na forum. Sami oceńcie: czy to wina mojej krytyki, czy też głupkowatych, płytkich i podłych jej wypowiedzi ? Jak może funkcjonować taki człowiek, który pała nienawiścią i zadrością do wszystkich i wszystkiego w codziennym życiu ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ja napisał:
Ma prawo, ma...poczytaj Ustawy!!!!!a do społecznej nie chodza tylko dzieci tak to nazwalas ...wielkopanskie..brrr [/quote] Ta a które? Bo ja znalazłam cos takiego [quote]Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. Rozdział 2 Zakres działania i zadania gminy Art. 7. 1. Zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty należy do zadań własnych gminy. W szczególności zadania własne obejmują sprawy: 8) edukacji publicznej,
I nic nie znalazłam o szkołach niepublicznych, jakimi są szkoły społeczne. Nawet samorządowi guzik do takich szkół , gdyz nie sa ich organem prowadzącym, tak jak w przypadku szkół publicznych. I nie kazdego rodzica stać na płacenie czesnego, żeby wysyłać do nich swoje dzieci. I to czesne ma pokrywac koszty działalnosci szkoły.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ja jebie! niech się wyniosą na salę konferencyjną do UM!!!!!!!!!!!!!!!! ckip nie ma nic wspólnego z kulturą, tylko z rozrywką festynową i promowaniem urzędasów i ich PR-em! Gorzej niż za komuny, bo każda inicjatywa jest tłamszona w zarodku... a nowa p. (pożal się boże) dyrektor cekapu??? no comment
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
antymarysieńka napisał:
Jak widać tow. Marysieńka nie zdobywa sobie dobrego PR na forum. Sami oceńcie: czy to wina mojej krytyki, czy też głupkowatych, płytkich i podłych jej wypowiedzi ? Jak może funkcjonować taki człowiek, który pała nienawiścią i zadrością do wszystkich i wszystkiego w codziennym życiu ?
Ludzi dla których szkoły publiczne, z których korzystaja setki uczniów nie sa odpowiednim miejscem do nauczania ich dzieci, a uczniowie tych szkół odpowiednim towarzystwem, żeby zasiadałyz nimi w tych samych ławach, raczej inaczej nie da sie nazwac. Znalezli dla siebie i swoich latorosli lepszą alternatywę, za która sa gotowi płacić, to niech juz do konca płacą za swoje wymagania. I nie mam powodów, żeby za cokolwiek nawet do nich pajać nienawiscią czy zazdroscią. Ich dzieci ucza sie za ich pieniadzę i wcale nie uwazam, żeby nawet za te wymagania otrzymywane za pieniądze był tam wyzszy poziom niz w takich szkołach publicznych. Tylko w tej całej sprawie wychodzi na to, że nasze władze bardziej dbają o funkcjonowanie, poziom szkoły społecznej, w której nic nie mają do powiedzenia, w których naukę pobieraja tylko dzieci dla widzimisie i ambicji swoich rodziców, niż o placówki jej podległe, za poziom których sa odpowiedzialne, gdy jednocześnie ograniczonymi możliwosciami finansowymi nie są w stanie zapewnić takich samych warunków, jakie mają dzieci w szkole społecznej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
nikt nikomu nie broni chodzić do tej szkoły. A szkole społecznej należy się na ucznia tyle samo pieniędzy jak na ucznia szkoły publicznej.Pieniądze przekazuje burmistrz w postaci subwencji.Czesne uzupełnia tylko koszty utrzymania.W sumie wychodzi na to samo.Czy lepiej się tam uczy? Wątpię.W konkursach przedmiotowych szkoła ta często przegrywa ze szkołami publicznymi.Moje dzieci zawsze chodziły do szkół publicznych i nie żałuję. A jeśli chodzi o odpowiedzialność władz...to chyba logiczne,że są to dzieci mieszkańców Kraśnika, którzy tu pracują i tu płacą podatki, więc logiczne, że ta Szkoła to także Nasza Szkoła...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
to ty piep......tak to można pluć na każdego. Proszę o konkrety??? Czy urzędasy chodzą na zajęcia teatralne, plastyczne i muzyczne? CKiP żyje swoim życiem, a od czasu do czasu odbywa się tam jakieś spotkanie,a sesja Rady Miasta, aż raz w miesiącu. Sam zostań urzędasem to zobaczysz jaki miód....nie starcza wykształcenia i umiejętności....no to można się wyżywać na forum...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jolo napisał:
nikt nikomu nie broni chodzić do tej szkoły. A szkole społecznej należy się na ucznia tyle samo pieniędzy jak na ucznia szkoły publicznej.Pieniądze przekazuje burmistrz w postaci subwencji.Czesne uzupełnia tylko koszty utrzymania.W sumie wychodzi na to samo.Czy lepiej się tam uczy? Wątpię.W konkursach przedmiotowych szkoła ta często przegrywa ze szkołami publicznymi.Moje dzieci zawsze chodziły do szkół publicznych i nie żałuję. A jeśli chodzi o odpowiedzialność władz...to chyba logiczne,że są to dzieci mieszkańców Kraśnika, którzy tu pracują i tu płacą podatki, więc logiczne, że ta Szkoła to także Nasza Szkoła...
Tylko trochę Ci się zapomina, że rodzice tych dzieci sami dobrowolnie, z własnej woli zrezygnowali z korzystania ze szkół publicznych, których utrzymanie leży w gestii samorządu, na barkach którego spoczywa prawny obowiązek łożenia na te szkoły, co m.in. rzutuje na poziom tych szkół .A takich obowiązków nie ma w stosunku do szkół społecznych. I tutaj nie rozmawiamy o subwencji , tylko o dodatkowych środkach, które ta szkoła dostanie kosztem szkół publicznych, a tym samym poziomu jaki zapewnia samorząd uczniom ze szkół publicznych, za które jest odpowiedzialny.Dokładając do szkóły społecznej samorząd troszczy się o kieszenie rodziców, którzy dla własnych aspiracji zdecydowali sie sami niczym nie przymuszeni dopłacać do kształcenia swoich dzieci, a także dba, żeby kształcenie ich dzieciaków nie obyło sie z jakąkolwiek nawet najmniejszą stratą, chociazby z mniejszą iloscią zajęć, jakich samorząd nie jest np. w stanie zapewnić swoim uczniom ze szkół publicznych. Z drugiej strony mamy sytuacje kuriozalną.Kiedy inne samorządy w ramach oszczędnosci likwidują szkoły publiczne, w tym najczęściej mało opłacalne z małą ilością uczniów, to u nas mamy sytuację wręcz odwrotną , z budzetu miasta znajdują sie środki na mała szkołę społeczną, która istnieje tylko dla wygórowanych wymagań niektórych rodziców. I jak to jest. Nie tak dawno władze miasta rozpaczały, ze Starostwo zabiera im dzieci tworząc gimnazjum sportowe, a nie przeszkadza juz, że taka szkoła społeczna moze zabierać im uczniów. To sie dopiero nazywa przewrotnośc zalezna od tego, kogo tak naprawdę dotyczy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marysieńka napisał:
Tylko trochę Ci się zapomina, że rodzice tych dzieci sami dobrowolnie, z własnej woli zrezygnowali z korzystania ze szkół publicznych, których utrzymanie leży w gestii samorządu, na barkach którego spoczywa prawny obowiązek łożenia na te szkoły, co m.in. rzutuje na poziom tych szkół.[/quote] No i co z tego ? Żal ci doopę ściska z zazdrości ? Trzeba było nierobie pieprzony, zamiast zasiadywać od rana do wieczora przed komputertem wziąźć się za jakąś dodatkową pracę, a nie siedzieć na państwowym garnuszku, mając żal i nienawiść do wszystkich i wszystkiego, że się źle powodzi, i że dzieci czy wnuki do społecznej nie chodziły czy nie chodzą ... Latem w maliny, zimą do odśnieżania, leserze jeden ! [quote name='Marysieńka' timestamp='1326094797' post='581330'] Z drugiej strony mamy sytuacje kuriozalną.Kiedy inne samorządy w ramach oszczędnosci likwidują szkoły publiczne, w tym najczęściej mało opłacalne z małą ilością uczniów, to u nas mamy sytuację wręcz odwrotną , z budzetu miasta znajdują sie środki na mała szkołę społeczną, która istnieje tylko dla wygórowanych wymagań niektórych rodziców.
Jestem głęboko przekonany, iż do grona różnych grup społecznych Kraśnika (które to coraz częściej obrażasz) pragnących obić cię po zrytym, pustym i mściwym łbie dołączą wkrótce rodzice z "wygórowanymi wymaganiami", posyłający swoje pociechy do szkół społecznych ...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
antymarysieńka napisał:
No i co z tego ? Żal ci doopę ściska z zazdrości ? Trzeba było nierobie pieprzony, zamiast zasiadywać od rana do wieczora przed komputertem wziąźć się za jakąś dodatkową pracę, a nie siedzieć na państwowym garnuszku, mając żal i nienawiść do wszystkich i wszystkiego, że się źle powodzi, i że dzieci czy wnuki do społecznej nie chodziły czy nie chodzą ... Latem w maliny, zimą do odśnieżania, leserze jeden ! Jestem głęboko przekonany, iż do grona różnych grup społecznych Kraśnika (które to coraz częściej obrażasz) pragnących obić cię po zrytym, pustym i mściwym łbie dołączą wkrótce rodzice z "wygórowanymi wymaganiami", posyłający swoje pociechy do szkół społecznych ...
To juz zmieniłes zdanie nie jestem na rencie? I gdybym liczyła na garnuszek panstwa, to wszy by mnie już dawno na stojąco zjadły . I ja pisałam juz o powodach dla których zmuszona jestem do siedzenia w domu bez mozliwosci podjęcia jakiejkolwiek dodatkowej pracy. I jesli nie zauwazyłes to tak samo pisałam, że nie mam żadnych przesłanek do kierowania sie mienawiscią ani zazdroscią. Moje dzieci, zeby dostac sie do dobrych klas licealnych nie potrzebowały do tego szkoły społecznej. Nawet bez jej zajęć, których nie mają dzieci ze szkół publicznych córka zdała praktyczny egzamin z pływania na studia dzienne panstwowej uczelni. Tylko że takie zajęcia rodzice szkół publicznych zmuszeni sa zapewnić swoim dzieciom we własnym zakresie, prywatnie, gdyz organu nadrzędnego nie stac nie, ale za to ma pieniądze, zeby tego typu zajęć nie ubyło ani nie pomniejszono w szkołe społecznej.A to nie ma nic wspólnego z dbałoscią samorządu o poziom szkół za które jest odpowiedzialny, a wręcz przeciwnie nie zapewniając swoim uczniom takich zajęć ogranicza ich mozliwosci co do dalszej edukacji, w zamian troszcząc sie , żeby mozliwosci uczniów ze szkóły społecznej, która im nie podlega były jeszcze większe. Czyli tym samym samorząd wspiera tym konkurencję. A ze być będą bić nie da sie ukryc. Z jednej strony Ci od władzy za negowanie takiego sposobu kupowania dla siebie poparcia za publiczne pieniadze, a z drugiej strony Ci od szkoły społecznej, że sie neguje ich zaspakajanie jeszcze większych wymagań z publicznych srodków, gdy jednoczesnie samorzad nie jest w stanie sprostać wszystkim wymaganiom w swoich szkołach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
do worka wrzucę jeszcze wspieranie UM szkoły Żak, gdzie dyrektorwał (dyrektoruje?) P. Dubiel :-) darmowa reklama na stronie UM, ulotki w przedszkolach, szkołach, ....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W Kraśniku jak w Warszawce: układ ma się dobrze. I tylko układ! Tam uczestnicy okrągłego stołu trzymają się jakby byli przyspawani, tu uczestnicy wycieczek i "szkoleń" są nie do ruszenia. Ciekawe, czy Polacy kiedykolwiek przejrzą na oczy?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marysieńka napisał:
Tylko trochę Ci się zapomina, że rodzice tych dzieci sami dobrowolnie, z własnej woli zrezygnowali z korzystania ze szkół publicznych, których utrzymanie leży w gestii samorządu, na barkach którego spoczywa prawny obowiązek łożenia na te szkoły, co m.in. rzutuje na poziom tych szkół .A takich obowiązków nie ma w stosunku do szkół społecznych. I tutaj nie rozmawiamy o subwencji , tylko o dodatkowych środkach, które ta szkoła dostanie kosztem szkół publicznych, a tym samym poziomu jaki zapewnia samorząd uczniom ze szkół publicznych, za które jest odpowiedzialny.Dokładając do szkóły społecznej samorząd troszczy się o kieszenie rodziców, którzy dla własnych aspiracji zdecydowali sie sami niczym nie przymuszeni dopłacać do kształcenia swoich dzieci, a także dba, żeby kształcenie ich dzieciaków nie obyło sie z jakąkolwiek nawet najmniejszą stratą, chociazby z mniejszą iloscią zajęć, jakich samorząd nie jest np. w stanie zapewnić swoim uczniom ze szkół publicznych.Z drugiej strony mamy sytuacje kuriozalną.Kiedy inne samorządy w ramach oszczędnosci likwidują szkoły publiczne, w tym najczęściej mało opłacalne z małą ilością uczniów, to u nas mamy sytuację wręcz odwrotną , z budzetu miasta znajdują sie środki na mała szkołę społeczną, która istnieje tylko dla wygórowanych wymagań niektórych rodziców.I jak to jest. Nie tak dawno władze miasta rozpaczały, ze Starostwo zabiera im dzieci tworząc gimnazjum sportowe, a nie przeszkadza juz, że taka szkoła społeczna moze zabierać im uczniów. To sie dopiero nazywa przewrotnośc zalezna od tego, kogo tak naprawdę dotyczy.
Kobieto, nie masz pojęcia o czym piszesz. Po pierwsze do tej szkoły chodzą dzieci z rodzin bardzo różnie sytuowanych finansowo. Są np. rodzice renciści. Uważają widocznie, że taka szkoła da ich dzieciom więcej niż publiczne. Mają do tego prawo, nie ma musu posyłać dzieci do szkół publicznych. A miasto ma obowiązek inwestować w edukację wszystkich mieszkańców, nie tylko dzieci ze szkół publicznych. Rodzice płacą czesne, za to że szkoła daje im więcej niż mogliby uzyskać dla swoich dzieci w placówce publicznej (nie będę tutaj wymieniał różnic). Miasto poza przekazaniem subwencji oświatową otrzymywanej z Warszawy nie ponosi kosztów z tytułu nauczania takiego dziecka, a rodzice podatki płacą w jednakowej wysokości, tak jak wszyscy. Skoro rodzice ponoszą koszty utrzymania budżetu miasta tak samo jak wszyscy, łożą też pośrednio na inne szkoły. Słyszałaś gdzieś kiedykolwiek, by ktoś z tego tytułu protestował? Więc nie uważam, że zachodzi jakaś sytuacja nienormalna, czy kuriozalna kiedy miasto raz na kilka lat dofinansuje szkole społecznej jakąś inwestycję służącą dzieciom. Widać, że masz mgliste pojęcie o tej szkole, a twoje wnioski wyciągnięte na zasadzie "gdzieś coś słyszałam" są co najmniej głupie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marysieńka napisał:
tutaj nie rozmawiamy o subwencji , tylko o dodatkowych środkach, które ta szkoła dostanie kosztem szkół publicznych, a tym samym poziomu jaki zapewnia samorząd uczniom ze szkół publicznych, za które jest odpowiedzialny.
Co za głupoty. Jakim to kosztem konkretnie jakich szkół społeczna coś dostanie? Potrafisz wymienić te braki, czy sobie znowu snujesz teorie niczym nie poparte? Jakim szkołom odebrano te pieniądze? Konkrety!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bin-hihn napisał:
Kobieto, nie masz pojęcia o czym piszesz. Po pierwsze do tej szkoły chodzą dzieci z rodzin bardzo różnie sytuowanych finansowo. Są np. rodzice renciści. Uważają widocznie, że taka szkoła da ich dzieciom więcej niż publiczne. Mają do tego prawo, nie ma musu posyłać dzieci do szkół publicznych. A miasto ma obowiązek inwestować w edukację wszystkich mieszkańców, nie tylko dzieci ze szkół publicznych. Rodzice płacą czesne, za to że szkoła daje im więcej niż mogliby uzyskać dla swoich dzieci w placówce publicznej (nie będę tutaj wymieniał różnic). Miasto poza przekazaniem subwencji oświatową otrzymywanej z Warszawy nie ponosi kosztów z tytułu nauczania takiego dziecka, a rodzice podatki płacą w jednakowej wysokości, tak jak wszyscy. Skoro rodzice ponoszą koszty utrzymania budżetu miasta tak samo jak wszyscy, łożą też pośrednio na inne szkoły. Słyszałaś gdzieś kiedykolwiek, by ktoś z tego tytułu protestował? Więc nie uważam, że zachodzi jakaś sytuacja nienormalna, czy kuriozalna kiedy miasto raz na kilka lat dofinansuje szkole społecznej jakąś inwestycję służącą dzieciom. Widać, że masz mgliste pojęcie o tej szkole, a twoje wnioski wyciągnięte na zasadzie "gdzieś coś słyszałam" są co najmniej głupie.
Dobrze wiem o czym mówię. I nie wazne dzieci jakich rodziców chodzą do szkoły społecznej. Ci rodzice decydując sie na szkołę społeczna dla swoich dzieci sami niczym nie przymuszeni, dobrowolnie i swiadomie zrezygnowali z finansowania edukacji swoich dzieci przez samorząd. Tylko dlatego , że w takim kształceniu widzieli większe możliwości dla nich. A jak szkoła w pełni nie spełnia ich oczekiwań, to mogą je przepisac do szkoły publicznej, a nie żeby zaspakajać w coraz większym stopniu swoje wymagania wyciagac jeszcze rece po dodatkowe środki publiczne. I mimo wszystko ustawa dokładnie mówi w jaką edukację ma inwestowac samorząd, a nie ze w kazdą, tym bardziej taką , która jest konkurencją dla niej. I nie wazne że rodzice tych dzieci tak jak innych składają sie na budzet. Powtórze jeszcze raz, sami dobrowolnie zrezygnowali z częsci tego budzetu. Sytuacja identyczna jak ze służba zdrowia, że ktos płaci ubezpieczenie, a pomimo tego decyduje się na leczenie prywatne za pieniądze i NFZ nie zwraca mu kosztów tego leczenia. Gdyz tak samo to był jego świadomy, dobrowolny wybór, ze wzgledu na lepsze warunki tego leczenia, sam zrezygnował z tego co mógł mieć za darmo, . Całkiem tak jak rodzice dzieci ze szkoły społecznej z darmowej edukacji dla swoich dzieci.
Ostatnio edytowany 12 stycznia 2012 r. o 17:17
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marysieńka napisał:
Dobrze wiem o czym mówię.
.... A jakże by inaczej - wszyscy są głupi, niedoinformowani i nic nie wiedzą - alfą i omegą jest tylko wsiowy filozof z Piask, który nie dość że wie wszystko, to jest odporny na jakiekolwiek argumenty, zdanie innych mając w głębokiej pogardzie. Pierdyknąć tak w ten pusty, zryty łeb, aby się wreszcie poprzestawiało !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
antymarysieńka napisał:
.... A jakże by inaczej - wszyscy są głupi, niedoinformowani i nic nie wiedzą - alfą i omegą jest tylko wsiowy filozof z Piask, który nie dość że wie wszystko, to jest odporny na jakiekolwiek argumenty, zdanie innych mając w głębokiej pogardzie. Pierdyknąć tak w ten pusty, zryty łeb, aby się wreszcie poprzestawiało !
Wszystkich tu nie mamy, a niektórzy moga tylko udawac niedoinformowanie i rżnąc głupów, jesli mają w tym swój interes i popierają takie działania władzy mające na celu dążenia do zdobycia dla siebie sympatyków wsród jak największej liczby grup.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 3

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...