Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Śmierć w Tatrach: jak doszło do tragedii

Utworzony przez mika, 5 maja 2008 r. o 08:11 Powrót do artykułu
Witaj Endrju Ja czuję że nadal jesteś z Nami. Słuchamy muzyki i oglądamy we Wrocku kabarety, pijemy wino, słuchamy muzyki... - Jak mogłeś nas opuścić?! Jak mogłeś nas zostawić ?! Częstochowa zawsze o Tobie pamięta zimoalu. Wiele nas nauczyłeś, wiele nam pokazałeś - jesteś już częścią Nas... Do zobaczenia po tamtej stronie. Już wkrótce, będziemy "wyć jak pies", jak to COMA śpiewa. Już nie długo, bo czas leci szybko. Mam nadzieję że Ty mnie tam przywitasz - "cały ze światła" " Spadam Co się wyprawia? Cały w spadaniu Cały ze światła Spadam Jaka zabawa Jaki tu spokój Równowaga Spadam Nie czuję ciała I tylko błagam O łaskę trwania, jeszcze Spadam Zostaniesz sama A może to mój chory sen? A może śmierć? A może nie ma Nie, nie ma może nie ma mnie? Nie, nie, nie, nie, nie, nie Sen? A może śmierć? A może nie ma Nie ma, nie ma, nie ma Nie ma mnie? Nie, nie, nie, nie, nie, nie Sen Śmierć A może nie ma, nie nie ma Może nie ma mnie Nie, nie, nie, nie, nie, nie... " Twój przyjaciel Piotrek
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tyle pagórów do zdobycia i tyle szlaków do przejścia. Mawialiśmy, że "kto pragnie wejść na szczyt musi być gotów zapłacić najwyższą cenę" Dlaczego? ['][']['] ..."Tatry z żył moich wyprute, Tatry zdjęte z chmur, które już wielu z nas zabiły. Najtwardsze mięso ziemi powstałe z piękności, z wybuchu i z siły. I tylko Tatry niech w śniegu zapłaczą. Za Tobą. Za mną. Za nami. Oto są sprawy najprostsze. I nic ponad Tatrami."
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Andrzej-synku! Bardzo mi ciebie brak,taka pustka w domu i cisza.Nigdy nie mówilem,że cię kocham,bo uważalem że to nie "po męsku",że jeszcze będzie na to czs a czas pokazal jak bardzo sie myliłem.Mam przez to do siebie żal.Mama często mówiła do ciebie"moj kochany synek" przy mnie byłeś tym troche speszony,ale widać było że sie cieszyłeś.Zawsze byłeś bardzo samodzielny,chciałeś osiągnąć wszystko własnymi siłmi czym mi imponowaleś,wręcz wstydziłeś sie prosić o pomoc finansową.Byłeś ambitny.Był problem z pracą.Postanowiłeś pojechać do Londynu i tam ciężko pracowałeś.Doszedłeś do wniosku,że musisz podjąć studia.Studiowałeś we Wrocławiu,potem znów Londyn i studia w Lublinie.Mówiłeś że twoje miejsce jest w Polsce,bo jesteś Polakiem.Byłem z ciebie taki dumny,że pobyt za granicą nie zmienił cię,jak zwykle byłeś sobą ze swoim oryginalnym spokojem i humorem,ktorego nie każdy rozumiał.Mowiłem mamie ze jesteś człowiekiem nie na dzisjejsze czasy.Zawsze podziwiałem twoja łatwość nawiązywania rozmowy z ludżmi i długie dyskusje na wszystkie tematy.Kochaliśmy cie za to,że nigdy nie było miedzy nami kłótni.To ty potrafileś rozładować "ciężką"atmosferę w domu swoimi żartami.Pamietam twoje powiedzonka"ojciec nie szlej" lub "matka nie rób scen".Bardzo cieszyłem sie ,że miałęś tak dużo prawdziwych przyjaciół /Kraśnik,Wrocław,Londyn,Częstochowa/,o ktorych zawsze mowileś ciepło,chyba z wzajemnością co miało wyraz w uczestnictwie w twojej ostatniej drodze do miejsca wiecznego spoczynku,za co im serdecznie dziekujemy.Lubiłeś gory.Byłeś rozwaznym człowiekiem,nigdy nie podejmowałeś pochopnych decyzji.Na swoim ostatnim szlaku podjąłeś szybką i ostatnią w swoim doczesnym życiu decyzję,żeby pójść dalej sam.DLACZEGO???Przypominam sobie jak kiedyś w lużnej rozmowie zacytowałeś słowa himalaisty Kukuczki"Od śmierci w dolinach uchroń nas Panie".Dziękuję Bogu,że dał mi cos najważniejszego w życiu,tak wspaniałego syna-tylko mam żal,że na tak bardzo krótko.Tak wiele jeszcze chciałbym ci powiedzieć,ale to już chyba nie na tym świecie.Tłumaczę sobie tak musiało być/przeznaczenie/,ale to bardzo boli.Miałeś jeszcze tak wiele pomysłów na życie i planów.Bardzo ciężko jest żyć bez ciebie i trudno sie ppogodzić z twoją śmiercią.Ciągle myślę,że to nieprawda,że jak zwykle przyjdziesz do domu, wejdziesz do pokoju i powiesz ze specyficznym usmiechem"ojciec nie spij".Teraz ty synku spisz wiecznym snem. NIECH BÓG PRZYJMIE CIĘ DO SWOJEGO KRÓLESTWA OTOCZONEGO WYSOKIMI SZCZYTAMI Bardzo proszę o modlitwę za Andrzeja.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Andrzejku, w rocznicę Twojej śmierci, byłem tam i modliłem się za Ciebie. Spoczywaj w pokoju Wieli Góralu z Kraśnika. [*]
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
[*] [*] [*] Nigdy cię nie zapomnę zawsze będziesz mi bratem i najlepszym przyjacielem
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Brat zawsze jesteś ze mną w pagórach, jesteś moim dobrym duchem i Aniołem Stróżem
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Synek to już dwa lata minęły jak nie ma Cię z nami.Bardzo tęsknimy za Tobą. Chodzę z Waldemarem po górach i zawsze myślę o Tobie,że może szedłeś tym szlakiem, wtedy jest mi jakoś łatwiej ale zarazem żal że nie jesteś z nami.Pewnie cieszył byś się gdybyśmy tak we trójkę jak to Ty mówileś "hasali" po górkach.Pozostało nam zapalić świeczkę modlitwa i nadzieja,że spotkamy sie wszyscy w Niebiańskich Górach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
[']
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
.p.Żal ściska mi serce... mieszkałem razem z Andriu we Wrocławiu, razem dzieliliśmy pasję do gór. Był dla mnie bliskim przyjacielem (jak on mawiał "my friendem") jakich nie ma się wielu. To był bardzo dobry człowiek, mawiał że jest "człowiekiem ze wschodu" ze względu na swoją ciepłą bezpośredniość, mówił też o sobie "góral z Kraśnika..." A jeszcze około marca Andrzej w rozmowie na GG gdy chciałem z nim pojechać w weekend majowy w Tatry powiedział: "wiesz.. Tatry w maju są niebezpieczne..."   Andriu... miałeś dziś piękne pożegnanie. Twoi przyjaciele z Częstochowy, Wrocławia i Kaczorowa nigdy Cię nie zapomną. Spoczywaj w pokoju "my friendzie"... Myslę, że trochę zbuntowana dusza Andrzeja potrzebuje modlitwy, dlatego proszę miejcie to na uwadze. To był dobry "góral z Kraśnika"... Jestem ojcem ś.p. Andrzeja z Kraśnika Bardzo proszę o kontakt:661898299 mael:marian1951@poczta.onet.pl  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Żal ściska mi serce... mieszkałem razem z Andriu we Wrocławiu, razem dzieliliśmy pasję do gór. Był dla mnie bliskim przyjacielem (jak on mawiał "my friendem") jakich nie ma się wielu. To był bardzo dobry człowiek, mawiał że jest "człowiekiem ze wschodu" ze względu na swoją ciepłą bezpośredniość, mówił też o sobie "góral z Kraśnika..." A jeszcze około marca Andrzej w rozmowie na GG gdy chciałem z nim pojechać w weekend majowy w Tatry powiedział: "wiesz.. Tatry w maju są niebezpieczne..." Andriu... miałeś dziś piękne pożegnanie. Twoi przyjaciele z Częstochowy, Wrocławia i Kaczorowa nigdy Cię nie zapomną. Spoczywaj w pokoju "my friendzie"... Myslę, że trochę zbuntowana dusza Andrzeja potrzebuje modlitwy, dlatego proszę miejcie to na uwadze. To był dobry "góral z Kraśnika"... Jestem ojcem ś.p. Andrzeja z Kraśnika .Bardzo proszę o kontakt 661898299 , mail:marian1951@poczta.onet.pl
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
['] ['] [']
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...