Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
nauczyciel napisał:
Otóż informuje że nie dotyczy to wszystkich szkół. Po drugie zgodnie z zasadami dyrektor szkoły przekazuje informacje do organu prowadzącego czyli UM. Burmistrz z kolei występuje o subwencje do ministra. Tak więc winne jest miasto bo to ono podpisuje się pod wnioskiem zbiorczym (przed wysłaniem musi wszystkie dane zweryfikować ). Uzyskane w ten sposób pieniądze trafiają do budżetów szkół i wydawane są na cele statutowe (tak więc słowa że „ukradli” są nieprawdą, zostały przekazane na konkretne dzieci czyli szkoły). Po trzecie obecna władza temat ten potraktowała bardzo politycznie i między innymi dzięki temu wygrała wybory, tak więc na rękę jest ciągłe „ciągnięcie” tematu w dobie braku jakichkolwiek działań obecnych władze.
To bardzo interesująca wypowiedź warta rozwinięcia. Nadal nie wiadomo, których szkół sprawa dotyczy, a w których dyrektorzy są niesłusznie pomawiani przez Fionę-Marysieńkę. Po wtóre: owszem, zbiorówkę robił urząd miasta, na podstawie wykazów spływających ze szkół. No, chyba że szkoły pisały jakieś liczby, a urząd dodawał do tego po uważaniu, w/g sympatii dla dyrektora. Pod jednymi i drugimi dokumentami są podpisy i imienne pieczątki. Nie trudno więc o ustalenie winnych tych kolosalnych dla mieszkańców, nadużyć. I proszę nie pisać, że to miasto jest winne, bo miasto, to jego mieszkańcy, którzy na omawianą sytuację nie mieli wpływu. To winne są konkretne osoby, mieszkańcy tego miasta. Ustalenie ich nazwisk, to żadna filozofia dla chcącego dojść prawdy. O tym, czy pieniądze były wydane właściwie? A skąd ta wiedza? Bo kupno dodatkowych laptopów dla dyrektorów, wyposażeń sekretariatów i biur dyrekcji trudno uznać za wydatki, które dotyczyły dzieci bezpośrednio. Ja też oczekuję konkretnych informacji na ten temat ze strony burmistrza.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
A pytanie - kto odpowiada za szkoły ? czy nie starostwo które zabrało nauczycielom kasę z socjalnego ? [/quote] [quote name='Gość' timestamp='1353007843' post='694266'] A pytanie - kto odpowiada za szkoły ? czy nie starostwo które zabrało nauczycielom kasę z socjalnego ?
I jeszcze więcej zabierze, jak będzie musiało zwracać wyłudzone dotacje:)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
nauczyciel napisał:
Mieszkańcy Kraśnika to nie są odgrzewane kotlety jak to usiłują wciskać trole i lemingi, te kotlety dopiero są przygotowywane do smażenia. Zwrot tych milionów obciąży wszstkich mieszkańców miasta.
Kolejny odgrzewany kotlet dotyczył konkretnej sprawy - ponownego nagłośnienia zawyżonych subwencji oswiatowych, a nie mieszkanców Krasnika. Udział w niej mieszkanców Krasnika jest taki, ze tak jak kiedys krasnickie szkoły, do których uczęszczają dzieci mieszkanców miasta korzystały z tych zawyzonych subwencji zarządzanych i rozdzielanych przez miasto, tak teraz miasto będzie musiało je zwrócić z ich podatków. A sama sprawa słuzy tylko, zeby co jakis czas robic wokół niej szum, gdyz w przeciwnym razie w ciągu tych dwóch lat doczekała by sie chociaz pociągnięcia do odpowiedzialności słuzbowej osób winnych temu stanowi rzeczy. A niestety , pomimo ze to miasto dysponuje dokumentami, które by mu pozwoliły określić kto ponosi winę błędnego naliczania dzieci niepełnosprawnych, to nie tylko nie pociągnęło tych osób do odpowiedzialności jako organ nadzorujący szkoły, ale takze nie podało do publicznej wiadomości, których szkół konkretnie sprawa naciągania danych dotyczy. Az nie chce sie wierzyc, że pan burmistrz przed wyborami, żeby tylko go wybrac na stołek obiecywał mieszkancom taką jawność informacji. Ale przez to nasuwa sie wniosek, ze naszej władzy zależy tylko, żeby mieć pretekst do ciągłego przypominania mieszkancom, że takie wydarzenie za poprzedniej władzy miało miejsce i a nuz przy okazji uda jej sie tym niektórych przekonać, jako by zostali w ten sposób okradzeni przez poprzedniego burmistrza i jego ludzi, a dzisiaj muszą za nich spłacac dług. Prawdopodobnie sprawa była badana przez prokuraturę i to na początku urzędowania nowej władzy, ale jesli w tej sprawie do tej pory jest cicho, to by znaczyło, że nie dopatrzyła sie znamion przestępstwa, a wszystko opiera sie o odpowiedzialność słuzbową osób winnych popełnienia błędów, a czego władza nie chce bądz nie ma zamiaru robic., gdyz wskazanie winnych przymuliło by trochę ciągłe robienie z tej sprawy medialnego szumu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Prawdopodobnie sprawa była badana przez prokuraturę i to na początku urzędowania nowej władzy, ale jesli w tej sprawie do tej pory jest cicho, to by znaczyło, że nie dopatrzyła sie znamion przestępstwa, a wszystko opiera sie o odpowiedzialność słuzbową osób winnych popełnienia błędów, a czego władza nie chce bądz nie ma zamiaru robic., gdyz wskazanie winnych przymuliło by trochę ciągłe robienie z tej sprawy medialnego szumu.
No, Fiona! Po raz pierwszy w życiu udało ci się zadać sensowne pytanie! Ciekawe, co burmistrz, lub jego asystent na ten temat powie? Przez 2 lata był czas, żeby sprawę załatwić sensownie i do końca. Tymczasem, na ślubowaniu pierwszaków gości się jako honorowych i bardzo ważnych, ludzi z wyrokami za...chyba jednak, okradanie dzieci? Bardzo to ciekawe, że burmistrz, jako organ prowadzący, aprobuje takie zachowania dyrektorów szkół, a asystent w tym towarzystwie czuje się komfortowo...?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czyżbyś miał na myśli ślubowanie pierwszaków w szkole na Budzyniu ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
do Papcia Chmiela. Proponuje zapisać się na audiencje do Pana Włodarczyka lub poprosić jednego z radnych by zadał to pytanie na sesji rady (tak by był świadomy swej odpowiedzialności cywilnej w razie pomówień). A co prokuratury to zajmowała się tą sprawą w 2011 roku a dlaczego nie postawiła zarzutów to proszę o pytania do tego urzędu. Może przekona się Pan w końcu ile jest warta obecna władza?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
nauczyciel napisał:
A co prokuratury to zajmowała się tą sprawą w 2011 roku a dlaczego nie postawiła zarzutów to proszę o pytania do tego urzędu. Może przekona się Pan w końcu ile jest warta obecna władza?
Jesli prokuratura po zbadaniu sprawy nie postawiła nikomu zarzutów to by znaczyło, że w tych pomyłkach dokonanych celowo bądz tez nieświadomie nie dopatrzyła sie popełnienia przestępstwa, i sprawę popełnienia błędów pozostawiła do rozstrzygnięcia organowi sprawującemu nadzór nad szkołami. A jak widać organowi nadrzędnemu najwygodniej jest robić ciągle dużo hałasu wokół sprawy, a przy tym kryć osoby winne popełnionych błędów i nie pociągac ich do tej odpowiedzialności słuzbowej. A dlaczego? Bo byc moze dzisiaj te osoby z nimi współpracują? Bo byc może wyszło by, że najbardziej odpowiedzialni za dokonanie pomyłek okażą sie ci, którzy z jednej strony współpracowali z Czu, a z drugiej układali się z tymi , którzy przymierzali sie sie do przejęcia władzy w miescie, a ich pomyłki mogły być celowym kopaniem dołków pod poprzednią władzą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marysieńka napisał:
Jesli prokuratura po zbadaniu sprawy nie postawiła nikomu zarzutów to by znaczyło, że w tych pomyłkach dokonanych celowo bądz tez nieświadomie nie dopatrzyła sie popełnienia przestępstwa, i sprawę popełnienia błędów pozostawiła do rozstrzygnięcia organowi sprawującemu nadzór nad szkołami. A jak widać organowi nadrzędnemu najwygodniej jest robić ciągle dużo hałasu wokół sprawy, a przy tym kryć osoby winne popełnionych błędów i nie pociągac ich do tej odpowiedzialności słuzbowej. A dlaczego? Bo byc moze dzisiaj te osoby z nimi współpracują? Bo byc może wyszło by, że najbardziej odpowiedzialni za dokonanie pomyłek okażą sie ci, którzy z jednej strony współpracowali z Czu, a z drugiej układali się z tymi , którzy przymierzali sie sie do przejęcia władzy w miescie, a ich pomyłki mogły być celowym kopaniem dołków pod poprzednią władzą.
BRAWO BRAWO BRAWO
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
do nauczyciela: widać w tej wypowiedzi pewną nerwowość? Czyżby w tym, co napisał Papcio Chmiel i inni, była prawda? Ja, jako mieszkaniec tego miasta nie życzę sobie, by ktokolwiek przeznaczał jakiekolwiek pieniądze na poczet spłaty wyłudzonych pieniędzy! Bo jeśli to miasto, jak piszesz, ma to spłacać, to równie dobrze, miasto mogłoby spłacać długi zaciągnięte przez jego mieszkańców! Radni powinni domagać się dokładnej informacji na ten temat, a informacja ze szczegółami powinna być opublikowana; tak, by wszyscy mieszkańcy mieli do niej dostęp. Tu chodzi o tak duże pieniądze, że nie można tego bagatelizować. Tym bardziej, że kilku ludzi zrobiło na tym przekręcie karierę polityczną i finansową!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marysieńka napisał:
Jesli prokuratura po zbadaniu sprawy nie postawiła nikomu zarzutów to by znaczyło, że w tych pomyłkach dokonanych celowo bądz tez nieświadomie nie dopatrzyła sie popełnienia przestępstwa, i sprawę popełnienia błędów pozostawiła do rozstrzygnięcia organowi sprawującemu nadzór nad szkołami. A jak widać organowi nadrzędnemu najwygodniej jest robić ciągle dużo hałasu wokół sprawy, a przy tym kryć osoby winne popełnionych błędów i nie pociągac ich do tej odpowiedzialności słuzbowej. A dlaczego? Bo byc moze dzisiaj te osoby z nimi współpracują? Bo byc może wyszło by, że najbardziej odpowiedzialni za dokonanie pomyłek okażą sie ci, którzy z jednej strony współpracowali z Czu, a z drugiej układali się z tymi , którzy przymierzali sie sie do przejęcia władzy w miescie, a ich pomyłki mogły być celowym kopaniem dołków pod poprzednią władzą.
Wielbicielko teorii spiskowych: jeśli "brain is sexy" - to ty jesteś kompletnie nieseksowna, w wolnym tlumaczeniu"zryty(!)łeb ". Kto próbował dochodzić prawdy w jakichś sprawach w sądach, prokuraturze, szkołach - ten wie, co to jest niemoc i "ściana". Tlenu....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
do nauczyciela: widać w tej wypowiedzi pewną nerwowość? Czyżby w tym, co napisał Papcio Chmiel i inni, była prawda? Ja, jako mieszkaniec tego miasta nie życzę sobie, by ktokolwiek przeznaczał jakiekolwiek pieniądze na poczet spłaty wyłudzonych pieniędzy! Bo jeśli to miasto, jak piszesz, ma to spłacać, to równie dobrze, miasto mogłoby spłacać długi zaciągnięte przez jego mieszkańców! Radni powinni domagać się dokładnej informacji na ten temat, a informacja ze szczegółami powinna być opublikowana; tak, by wszyscy mieszkańcy mieli do niej dostęp. Tu chodzi o tak duże pieniądze, że nie można tego bagatelizować. Tym bardziej, że kilku ludzi zrobiło na tym przekręcie karierę polityczną i finansową!
A czegóż ty tutaj nie rozumiesz? Jesli prokuratura przestała zajmowac sie sprawą to by znaczyło, ze na tych przekrętach nikt nie zbił kariery politycznej ani finansowej. A jesli ktos by sobie przywłaszczył te pieniądze, to to co było w niemocy prokuratury do zbadania ze względu na ścianę, wykryły by jto kontrole w UM. Tylko ze tu sciana czy niemoc nie ma nic do rzeczy, gdyz popełnianie błedów, złe rozumienie przepisów wszystkim sie mogą zdarzac , nawet i dyrektorom , a do tego w takich sytuacjach trudno jest okreslic, czy tego typu pomyłki robili celowo czy tez nieświadomie. I dlatego sprawa błednego naliczania subwencji zamyka się w samej odpowiedzialności słuzbowej tych osób, a nie przed sądem jak za popełnione przestępstwo. i jak widac nadwyzkę pieniądze otrzymywało miasto, które po prostu miało ich wiecej do rozdysponowania między podległe sobie szkoły. A teraz po zauwazeniu niesłusznie pobieranej nadwyzki pieniędzy, to samo miasto musi je zwrócic.To całkiem tak jak ktos może niesłusznie pobierac przez jakis okres czasu mylnie mu naliczony jakiś dodatek , a po zauwazeniu pomyłki musi zwrócic niesłusznie pobraną kwotę, którą wczesniej rozdysponował na własne potrzeby.
Ostatnio edytowany 19 listopada 2012 r. o 10:13
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niemoc i sciana i .......zawsze w życiu mnie szokowało, że tzw. "układ" to najsilniejszy związek nieformalny i ten, kto się z kimś "poukładał" zawsze zaprzecza temu wbrew faktom! Tlenu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Niemoc i sciana i .......zawsze w życiu mnie szokowało, że tzw. "układ" to najsilniejszy związek nieformalny i ten, kto się z kimś "poukładał" zawsze zaprzecza temu wbrew faktom! Tlenu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A to to dotyczy akurat dyrektorów biorących w oszukanczym procederze i obecnej władzy, która ich kryje., biorac w ten sposób współodpowiedzialność za tamten czyn/przekret, jak kto woli..
Ostatnio edytowany 19 listopada 2012 r. o 12:46
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I nadal nie wiemy, którzy z dyrektorów, jak pisze GW w swoim artykule" produkowało niepełnosprawnych"? czy ktoś jest w stanie ujawnić tą ściśle skrywaną tajemnicę ? a może któryś z forowiczów wie lub się domyśla ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I cisza nastała w tym wstydliwym temacie... Dziwne to w Kraśniku, że niby wszystko takie transparentne miało być, a tymczasem o złodziejskim procederze wiadomo tylko, że był i wszyscy mieszkańcy mają się złożyć, żeby złodziejom czapki z głów nie pospadały. To jest właśnie Prawo i Sprawiedliwość po kraśnicku.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No własnie, wiadomo kto robił przekręty, dlaczego nie napiszą, że jeden z nich to były już ****, znany "nagrywacz" i donosiciel na kumpli. Nieudacznik, leser, pozorant i mąciwoda, dalej pracuje w oświacie, dostal fuchy w spółkach miejskich. Poszukiwania kozła ofiarnego trwają.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marysieńka napisał:
A czegóż ty tutaj nie rozumiesz? Jesli prokuratura przestała zajmowac sie sprawą to by znaczyło, ze na tych przekrętach nikt nie zbił kariery politycznej ani finansowej. A jesli ktos by sobie przywłaszczył te pieniądze, to to co było w niemocy prokuratury do zbadania ze względu na ścianę, wykryły by jto kontrole w UM. Tylko ze tu sciana czy niemoc nie ma nic do rzeczy, gdyz popełnianie błedów, złe rozumienie przepisów wszystkim sie mogą zdarzac , nawet i dyrektorom , a do tego w takich sytuacjach trudno jest okreslic, czy tego typu pomyłki robili celowo czy tez nieświadomie. I dlatego sprawa błednego naliczania subwencji zamyka się w samej odpowiedzialności słuzbowej tych osób, a nie przed sądem jak za popełnione przestępstwo. i jak widac nadwyzkę pieniądze otrzymywało miasto, które po prostu miało ich wiecej do rozdysponowania między podległe sobie szkoły. A teraz po zauwazeniu niesłusznie pobieranej nadwyzki pieniędzy, to samo miasto musi je zwrócic.To całkiem tak jak ktos może niesłusznie pobierac przez jakis okres czasu mylnie mu naliczony jakiś dodatek , a po zauwazeniu pomyłki musi zwrócic niesłusznie pobraną kwotę, którą wczesniej rozdysponował na własne potrzeby.
Co Ty bełkoczesz, kasa przekazywana do miasta oznacze ze miasto swojej nie przekazuje do szkoł i moze ja rozdysponowac na nagrody dla swoich pupili, po 30tys rocznie na głowę. A bylo takch wiele, wkrótce sie dowiesz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marysieńka napisał:
A czegóż ty tutaj nie rozumiesz? Jesli prokuratura przestała zajmowac sie sprawą to by znaczyło, ze na tych przekrętach nikt nie zbił kariery politycznej ani finansowej. A jesli ktos by sobie przywłaszczył te pieniądze, to to co było w niemocy prokuratury do zbadania ze względu na ścianę, wykryły by jto kontrole w UM. Tylko ze tu sciana czy niemoc nie ma nic do rzeczy, gdyz popełnianie błedów, złe rozumienie przepisów wszystkim sie mogą zdarzac , nawet i dyrektorom , a do tego w takich sytuacjach trudno jest okreslic, czy tego typu pomyłki robili celowo czy tez nieświadomie. I dlatego sprawa błednego naliczania subwencji zamyka się w samej odpowiedzialności słuzbowej tych osób, a nie przed sądem jak za popełnione przestępstwo. i jak widac nadwyzkę pieniądze otrzymywało miasto, które po prostu miało ich wiecej do rozdysponowania między podległe sobie szkoły. A teraz po zauwazeniu niesłusznie pobieranej nadwyzki pieniędzy, to samo miasto musi je zwrócic.To całkiem tak jak ktos może niesłusznie pobierac przez jakis okres czasu mylnie mu naliczony jakiś dodatek , a po zauwazeniu pomyłki musi zwrócic niesłusznie pobraną kwotę, którą wczesniej rozdysponował na własne potrzeby. [/quote] [quote name='Papcio Chmiel' timestamp='1353347159' post='696056'] I nadal nie wiemy, którzy z dyrektorów, jak pisze GW w swoim artykule" produkowało niepełnosprawnych"? czy ktoś jest w stanie ujawnić tą ściśle skrywaną tajemnicę ? a może któryś z forowiczów wie lub się domyśla ?
5, 6, 3 i gimnazjumy obydwa, to najbardziej kreatywni.Tylko już ich nie ma Ale dobrze sie mają.Trójkowicz ma dwa razy lepsze fuchy za nicnierobienie, inni siedzą po placówkach miejskich. Ciepło i wygodnie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A więc zasadą w Kraśniku jest, że spokojnie żyje się tylko krętaczom, malwersantom i takim, dla których prawo stanowi jedynie sposób na pozbywanie się przeciwników w pracy? No, dobrze, mamy szkoły, a w organie prowadzącym kto podpisywał te trefne papiery? Żądam przestrzegania Prawa i Sprawiedliwości! Wstyd, żeby Gazeta Wyborcza miała pożywkę z afery w Kraśniku.Tfu!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
gość napisał:
Co Ty bełkoczesz, kasa przekazywana do miasta oznacze ze miasto swojej nie przekazuje do szkoł i moze ja rozdysponowac na nagrody dla swoich pupili, po 30tys rocznie na głowę. A bylo takch wiele, wkrótce sie dowiesz.
a to ciekawe, bo z tego co mi wiadomo wynagrodzenie jest dobrem osobistym pracownika chronionym przez prawo i bez jego zgody nie może być ujawnione. w przeciwnym razie osoba, która to uczyni naraża się na odpowiedzialność.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...