Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Urzędnicy pisali, co dokładnie robią w pracy

Utworzony przez MT, 30 marca 2012 r. o 07:31 Powrót do artykułu
Bardzo dobrze ktoś wreszcie się wziął za te święte krowy. Przychodzi się do UM i chcąc jakieś zaświadczenie trzeba czekać bo Pani zrealizuje prośbę za jakiś czas a nikogo oprócz mnie nie ma w sprawie zaświadczenia a Panie sobie chodzą i rozmawiają o swoich problemach. Uważam, że powinno się ograniczyć ilośc urzędników, na pewno połowa stanowsik jest niepotrzebna.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To co już Stawiarski nie ufa pracownikom których tak masowo zatrudniał kolega Czu. i to w wielu przypadkach na jego wskazanie. Teraz będzie wymieniał na nowy wianuszek adoratorów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To jest przykład na niekompetencję władzy.Zatrudniają bez potrzeby,a potem chcą się dowiedzieć czy pracownik ma pracę i jakie czynności wykonuje.Tragedia.Takiego deb***izmu jeszcze nawet w komuniźmie nie było,no chyba w bolszewiźmie!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W mieście powinno się odbyć referendum. Nie o to chodziło przy zmianie burmistrza. Miało być inaczej! Miało być lepiej! Ci panowie dwaj weszli w buty swojego poprzednika. I tylko o to chyba chodziło! Za co Stawiarski dostał kilka tysięcy nagrody po kilku dniach pracy w urzędzie? Odzywanie się do ludzi - "nakopie ci dupy", "glucie" świadczy o poziomie tej władzy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pomysł codziennych zapisów czasu wykonywanych czynnosci przez poszczególnego urzędnika,to efekt szkolenia kadry kierowniczej w luksusowych kazimierzowskich apartamentowacach? Ale jesli znaleźli czas na zapisywanie, to by znaczyło, ze zaden z nich nie jest obciązony pracą, a to może być podstawa do zmniejszenia o połowę ilosci stanowisk. Oszczędnosci sie przydadzą. Dni Krasnika zblizają sie wielkimi krokami, to akurat będą srodki na wystawne ugoszczenie zaproszonych gości. Takie to mamy oszczędnosći, a w urzędzie jak to w urzędzie, dzien do dnia, miesiąc do miesiąca nie podobny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W większości urzędów niektóre stanowiska są przeciążone, a inne udają, że coś robią i są "zarobione". Bardzo dobrze, że ktoś chce zrobić porządek, przynajmniej w kraśnickim UM. Nagłośniej jojczą pewnie święte krowy obiboki, bo się boją o własne stołki!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najciekawsze jest to, że w każdej korporacji Fotografia czasu pracy" to element zarządzania personelem i rzecz całkowicie normalna. Od razu widać, że administracja to urzędasy, które nie mają co robić i narzekają, że za darmo dostają pensje. Ile można ganiać po korytarzach z tym samym dokumentem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Buzon napisał:
W większości urzędów niektóre stanowiska są przeciążone, a inne udają, że coś robią i są "zarobione". Bardzo dobrze, że ktoś chce zrobić porządek, przynajmniej w kraśnickim UM. Nagłośniej jojczą pewnie święte krowy obiboki, bo się boją o własne stołki!
Tak, tak, tylko, że z doswiadczenia sie wie, że największymi swiętymi krowami bywają przewaznie pracownicy z protekcji przełożonych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy fotografia pracy dotyczyła kierowników wydziałów? Zarabiają o 2/3 więcej od pracownika a zwykły urzędas robi robotę za nich i jeszcze nie wolno powiedzieć słowa, bo pada zaraz odpowiedź: - Nie pasuje to się zwolnij! W urzędach zwykli pracownicy zarabiają najniższą ale więcej niż średnią krajową mają szefowie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ciekawe, co wpisał najważniejszy urzędnik - Jarosław kędzierzawy? Czy podał czas zmarnowany na spotkania partyjne i organizowanie wizyt partyjnych dostojników w mieście?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przeciez w artykule pisało wyraźnie, że kadra kierownicza była zwolniona z monitorowania swojego czasu pracy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marysieńka napisał:
Pomysł codziennych zapisów czasu wykonywanych czynnosci przez poszczególnego urzędnika,to efekt szkolenia kadry kierowniczej w luksusowych kazimierzowskich apartamentowacach?[/quote] Nie sądzę, w mojej firmie robi się coś takiego od lat, zanim jeszcze ktoś wymyślił ten Kazimierz. Na początku też co poniektórzy płakali, bo trzeba było wykazać, że coś sie robi. A tak od razu widać, kto ile czasu spędza na pracy a ile na bajerze
Marysieńka napisał:
Ale jesli znaleźli czas na zapisywanie, to by znaczyło, ze zaden z nich nie jest obciązony pracą, a to może być podstawa do zmniejszenia o połowę ilosci stanowisk.[/quote] Wystarczy na koniec dniówki policzyć rozpatrzone podania albo sprawdzone dokumenty. To nie jest takie trudne i z czasem dochodzi się do takiej wprawy, ze już na początku zmiany wiadomo co ile zajmie. Poza tym jakby pani czy pan wyszedł 5 minut po 15 a nie 15 przed, to też by mu korona z głowy nie spadła. Czasami o 13 jest już ciężko coś załatwić czy nawet dowiedzieć się. [quote name='Marysieńka' timestamp='1333087626' post='616135']Oszczędnosci sie przydadzą. Dni Krasnika zblizają sie wielkimi krokami, to akurat będą srodki na wystawne ugoszczenie zaproszonych gości.
A jak nie będzie darmowego browca i kiełbachy z grila to będzie wielki krzyk, że władza nie daje darmowego żarcia na imprezie, tak? A jak nie będzie nic, żadnej imprezy to co ? Krzyk i wieszanie psów, bo w Kraśniku nic się nie dzieje? [quote name='Marysieńka' timestamp='1333087626' post='616135'] Takie to mamy oszczędnosći, a w urzędzie jak to w urzędzie, dzien do dnia, miesiąc do miesiąca nie podobny.
Moim zdaniem, przy postępującej informatyzacji i jej możliwościach, połowa urzędników jest zbędna
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To ciekawe, że urzędników z klucza czubińskiego broni Jacek Madejek jedyny radny z "jajami", a gdzie są ci wykształceni radni z " Lubię Kraśnik" i PO ci dyrektorzy od siedmiu boleści z jednostek Starostwa i pozostali , chyba boją się nowej władzy, uwikłani w obronę stołków dla współmałżonków i znajomych oraz ci nadęci wiceprzewodniczący, wstyd i hańba, oj podziękujemy im za to.A swoją drogą to głupsze uzasadnieni na ankietę wśród pracowników to trudno stworzyć. MADEJEK na BURMISTRZA!!!!!!!!, tak trzymać panie JACKU!!!!!!!.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Patrząc na fotkę z artykułu to moja ocena naszego włodarza jest super negatywna - śpi na stojąco pewnie jest po nocnym dyżurze w szpitalu :-D
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pierwsza czynność urzędnika? - Nalać wodę do czajnika
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
gg23 napisał:
W mieście powinno się odbyć referendum. Nie o to chodziło przy zmianie burmistrza. Miało być inaczej! Miało być lepiej! Ci panowie dwaj weszli w buty swojego poprzednika. I tylko o to chyba chodziło! Za co Stawiarski dostał kilka tysięcy nagrody po kilku dniach pracy w urzędzie? Odzywanie się do ludzi - "nakopie ci dupy", "glucie" świadczy o poziomie tej władzy.
referendum - nie ma problemu, mamy Radnych, któzy nie powinni udzielić absolutorium, następnie ludzie się wypowiedzą! Ale musi być większość :-) a tu PIS z SLD się dogadują :-)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
niech Pani Wyka prześledzi czas pracy i jak sie mocno przepracowuje jej mąż w urzedowskim goku -u. A później meczy innych urzedników
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
obserwator napisał:
To ciekawe, że urzędników z klucza czubińskiego broni Jacek Madejek jedyny radny z "jajami", a gdzie są ci wykształceni radni z " Lubię Kraśnik" i PO ci dyrektorzy od siedmiu boleści z jednostek Starostwa i pozostali , chyba boją się nowej władzy, uwikłani w obronę stołków dla współmałżonków i znajomych oraz ci nadęci wiceprzewodniczący, wstyd i hańba, oj podziękujemy im za to.A swoją drogą to głupsze uzasadnieni na ankietę wśród pracowników to trudno stworzyć. MADEJEK na BURMISTRZA!!!!!!!!, tak trzymać panie JACKU!!!!!!!.
Dlaczego z klucza Czubinskiego? Czyzby ci przyjeci już przez nowego włodarza zwolnieni byli z wypełniania ankiet, że nie mają czego sie obawiac jako pracownicy, chociazby o krótszym stazu, a tym samym i posiadaniu mniejszej wiedzy? Ale to co piszesz mozna tez odebrać jako akcja prowadzona celowo, wymierzona w pracowników pozatrudnianych jeszcze za Czubinskiego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie sądzę, w mojej firmie robi się coś takiego od lat, zanim jeszcze ktoś wymyślił ten Kazimierz. Na początku też co poniektórzy płakali, bo trzeba było wykazać, że coś sie robi. A tak od razu widać, kto ile czasu spędza na pracy a ile na bajerze[/quote] Z Kazimierem to była ironia. I mimo wszystko największe obibodztwo mamy wśród kadry kierowniczej, najlepiej opłacanej, a od pracowników oczekuje sie pracy bez wytchnienia, przy maxymalnej wydajności i to za dużo mniejsze pieniądze. Gdy nie załuje sie pieniędzy na własne przyjemnosci i patrzy, żeby na swoim stanowisku dostac jak najwyzszą zapłatę oraz nagrody juz po miesiącu pracy, wcale nie bierze sie pod uwage jakichkolwiek oszczednosći, ale za to szuka się ich wśród ludzi, którzy chcą tylko pracowac,żeby zarobic na zycie i to nie takie wystawne, jak tych którzy decydują o ich losie. Ale w żadnym zakładzie pracy nie da sie rozdzielic pracy, szczególnie róznych ich rodzajów, tak, żeby wszyscy jednakowo mieli co robic przez cały dzien i przez kazdy dzien miesiaca.
Wystarczy na koniec dniówki policzyć rozpatrzone podania albo sprawdzone dokumenty. To nie jest takie trudne i z czasem dochodzi się do takiej wprawy, ze już na początku zmiany wiadomo co ile zajmie. Poza tym jakby pani czy pan wyszedł 5 minut po 15 a nie 15 przed, to też by mu korona z głowy nie spadła. Czasami o 13 jest już ciężko coś załatwić czy nawet dowiedzieć się.[/quote] Ale do tego sposobu, jaki przytaczasz nie potrzeba dokładnego monitorowania tego czasu, żeby trzeba było zapisywać czas zakonczenia i rozpoczęcia każdej czynnosci. I nawet , gdy petenci przychodzą z pozoru z taką samą sprawą, czas obsługi każdego z nich moze byc inny. Przy jednym pójdzie szybko i sprawnie przy drugim moga byc potrzebne dodatkowe wyjasnienia, gdzie jeden pojmie szybciej, drugi będzie sobie kazał tłumaczyc kilkakrotnie. To cos podobnego jak u lekarza , jeden pacjent ze swoją chorobą siedzi dłuzej w gabinecie, drugi krócej. I to, że pracownik może opuścic miejsce pracy przed jej zakonczeniem to szybciej jest wina pracodawcy, który na to pozwala.Gdyby pracownik wiedział, że przyłapany na takim czymś poniesie konsekwencje, nawet by nie próbował. [quote]A jak nie będzie darmowego browca i kiełbachy z grila to będzie wielki krzyk, że władza nie daje darmowego żarcia na imprezie, tak? A jak nie będzie nic, żadnej imprezy to co ? Krzyk i wieszanie psów, bo w Kraśniku nic się nie dzieje?
Wszelkiej masci imprez sponsorowanych przez władze miasta nie brakuje, tyle ze nie takich masowych przeznaczonych dla wszystkich, tylko takich, z których korzystają określone grupy. Kto wie czy nie jest ich wiecej niz za poprzednika.I nigdy nie korzystałam z darmowego browca i darmowej kiełbasy z grila, i nie uwazam , zeby az tak mi to było do szczęscia potrzebne. To ja juz wole, zeby za te pieniadze zrobili cos konkretnego, chociazby wymienili cześć starego zdezelowanego chodnika.Ale jak wpieprzyc publiczne pieniadze w wystawne ugoszczenie kilku/kilkunastu zaproszonych gosci, którzy w ciągu zaledwie kilku dni pochłoną budzet darmowych kiełbasek i browarów dla wszystkich mieszkanców, to już lepiej zafundować taką darmówkę takim mieszkancom, bo chociaz cos niecos z płaconych przez siebie podatków im sie dostanie, i nie beda oblizywać sie sie smakiem, że za ich cieżko zapracowane pieniądze jakaś garsteczka elitki doskonale sie bawi, nie odmawiajac sobie niczego. A dni Kraśnika moga byc ku temu okazją, taką powtórką ze świeta niepodległosci. [quote]Moim zdaniem, przy postępującej informatyzacji i jej możliwościach, połowa urzędników jest zbędna
Może i zbędna. Ale tez nie powinno sie to odbywać naszym kosztem, że załatwienie sprawy w urzędzie będzie sie wiązło z długim oczekiwaniem. A jeszcze gorzej, jeśli jednych się zwolni, a z czasem sie okaże, że tych pracowników jest za mało i na ich miejsca przyjdą nowi, tylko że już swoi.I niestety ale zauwazyłam, że w wielu przypadkach, chociazby w banku czy na poczcie postępująca informatyzacja wydłuzyła czas załatwiania . A w urzędzie wyrabiając dowód , czy pobierając zaswiadczenie tez nie zauwazyłam, żeby do tego celu nie był potrzebny pracownik tak jak kiedyś, gdy wszystko było wypisywane odręcznie, ani żebym załatwiana była krócej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Madejek twoja wiedza, mimo jak podajesz ukończenia kilkunastu kursów, na temat zarządzania czasem pracy jest niestety żadna. Jeżeli wypowiadasz się publicznie, jako radny, to naucz się co to jest mobing, a co to są tzw. time sheety. Rejestry wykonywanych czynności funkcjonują w każdej normalnej firmie i zaczynają funkcjonować również w urzędach administracji publicznej i samorządowej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 4

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...