Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Normalnie pisze się, że zostanie przesłuchana po wytrzeźwieniu. Nowy sposób ukrywania winnych ? Nie można było sprawdzić zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu sprawcy ale można było pobrać krew do analizy. Zwykłych obywateli traktuje się surowo, klasę rządzącą z pobłażaniem. Wyrazy współczucia dla bliskich ofiar.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Normalnie pisze się, że zostanie przesłuchana po wytrzeźwieniu. Nowy sposób ukrywania winnych ? Nie można było sprawdzić zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu sprawcy ale można było pobrać krew do analizy.
Przecież sprawca nie żyje, co ma alkohol w organizmie pasażera do wypadku
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ludzie  wy tylko piszecie  głupoty  a  zajmujcie  sie  swoimi problemami    znam   KS  GRZEGORZA   to  dobry  i uczciwy  człowiek i nie  zabił  by   czlowieka   spojrzcie  na siebie  
 
ludzie  wy tylko piszecie  głupoty  a  zajmujcie  sie  swoimi problemami    znam   KS  GRZEGORZA   to  dobry  i uczciwy  człowiek i nie  zabił  by   czlowieka   spojrzcie  na siebie  
Zacznijmy od tego, że "dobry i uczciwy człowiek" zapina pasy (prawidlowo zapina -oczywiście), zanim ruszy w trasę samochodem...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Miał zwolnienie od lekarza...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zacznijmy od tego, że "dobry i uczciwy człowiek" zapina pasy (prawidlowo zapina -oczywiście), zanim ruszy w trasę samochodem...
Nieuczciwy,a myślący i przezorny też zapina.A św.Krzysiek przysnął...-gapa...,a może nie było go tam,bo się nie lubili...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
  Zacznijmy od tego, że "dobry i uczciwy człowiek" zapina pasy (prawidlowo zapina -oczywiście), zanim ruszy w trasę samochodem...  
a Czy Ty drogi pisaczu zawsze postepujesz tak slusznie i zawsze zgodnie z regulami zycia ? uwazasz siebie za tak czlowieka niewinnego zeby bez chwili zastanowienia moc obrzucac blotem innego i to w dodatku , tego ktory juz nie zyje ? taki z Ciebie Katolik? tak wiresz co jest grzechem, a bez chwili zastanowienia obarczasz wina kogos kogo nawet nie znales ? Ja znalam Ks. Grzegorza. Jakby kazdy ksiadz byl taki to by dobrze bylo. Nurtuje Cie pytanie dlaczego jechal z dziewczyna? to Ci odpowiem razem studiowali bo ksiadz Grzegorz bykl w trakcie robienia drugiego kierunku doktoratu w Lublinie. Ludzie nie wyciagajcie pochopnych wnioskow , nie oceniajcie Go, teraz stoi przed Bogiem i tylko On ma prawo osadzic Ks. Grzegorza. Byl Moim wykladowca na uczelni i nie pozwole mowic o nim zle zwlaszcza komus kto go nie znal ! Byl Bardzo madrym i Dobrym Czlowiekiem Nigdy nie skrzywdzilby drugiego czlowieka, gdybys choc raz slyszal jego piekne kazania czy rozmawial z nim na inne tematy , poprostu go znal.. predzej bys sie jezykiem udlawil zanim powiedzialbys o Nim zle slowo. Śmierc Ks. Grzegorza jest dla nas i dla calej naszej Uczelni jak i Parafii ogromnym szokiem i wielka strata. Bog tak chcial tak sie mialo wydarzyc i nie obwiniajmy nikogo bo nie wiadomo tak naprawde jakie byly okolicznosci zdarzenia. Jak i bol sciska serce przez smierc tych mlodych ludzi tak i bioli smierc Naszego Ksiedza. Prosze tylko o jedno nie osadzajmy ! sama jestem kobieta i znam ksiedza Grzegorza osobiscie z Uczelni i wiem ze to porzadny i oddany Bogu Kapłan. Jeszcze jakies 2 tyg. temu mial kazanie na temat tego ze nie wiemy tak na prawde ile nam zycia zostalo i ze smierc moze czyhac tuz za rogiem... Niespodziewal sie ze sam nie dlugo odejdzie z tego swiata i to w tak tragiczny sposob. Pokój Jego Duszy i Tym Młodym , którzy razem z Nim zgineli [*]
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
" Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca volvo nie miał zapiętych pasów. – Były przepięte przez siedzenie – potwierdza rzecznik KPP w Kraśniku. – Pasów nie miała zapiętych też pasażerka audi." to ja nie rozumiem co ma jedno do drugiego bo z podsumowania artykułu to nie wynika...
Miała zapięte pasy. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
" Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca volvo nie miał zapiętych pasów. – Były przepięte przez siedzenie – potwierdza rzecznik KPP w Kraśniku. – Pasów nie miała zapiętych też pasażerka audi." to ja nie rozumiem co ma jedno do drugiego bo z podsumowania artykułu to nie wynika...
Miała zapięte pasy. Ktoś tu ma nierzetelne informacje. My - najbliżsi wiemy jak było. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Spoczywaj w Spokoju Przyjacielu. Dziś pożegnaliśmy ks. dr. Grzegorza Maj. Miałeś piękny pogrzeb Grzechu. Przy twojej trumnie było tysiące ludzi i setki kapłanów. Twój pogrzeb odprawił arcybiskup Józef Michalik. Księże Grzegorzu płaczemy gorzkimi łzami, dla mnie to wielka strata. Byłeś ciągle w biegu. Dopiero co w piątek wróciłeś z Kanady, w sobotę pojechałeś na wykłądy na KUL gdzie robiłęś drugi doktorat i w drodze powrotnej zginołeś tragicznie. Przecież ty miałeś w poniedziałek jechać do Rzymu, miałęś prawić tam rekolekcje. Miałęś tyle planów na ten rok. Miałeś we wrześniu jechać do argentyny. Ks. dr. Grzegorzu pustka po tobie nigdy nie będzie zapełniona. Dzisiejsza uroczystość pokazała jakim byłeś człowiekiem. Ilu miałęś przyjaciół, znajomych. W twojej ostatniej drodze do grobu żegnały cię tysiące osób, setki kapłanów i prymas Polski. Spoczywaj w spokoju przyjacielu, a ja będe zawsze pamiętał. Na grobie twoim palę znicz goryczy, tęsknoty. Moglę się przy tobie w imię Ojca i Ducha Świętego Amen. Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie. Spoczywaj w spokoju Grześ.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Spoczywaj w Spokoju Przyjacielu. Dziś pożegnaliśmy ks. dr. Grzegorza Maj. Miałeś piękny pogrzeb Grzechu. Przy twojej trumnie było tysiące ludzi i setki kapłanów. Twój pogrzeb odprawił arcybiskup Józef Michalik. Księże Grzegorzu płaczemy gorzkimi łzami, dla mnie to wielka strata. Byłeś ciągle w biegu. Dopiero co w piątek wróciłeś z Kanady, w sobotę pojechałeś na wykłądy na KUL gdzie robiłęś drugi doktorat i w drodze powrotnej zginołeś tragicznie. Przecież ty miałeś w poniedziałek jechać do Rzymu, miałęś prawić tam rekolekcje. Miałęś tyle planów na ten rok. Miałeś we wrześniu jechać do argentyny. Ks. dr. Grzegorzu pustka po tobie nigdy nie będzie zapełniona. Dzisiejsza uroczystość pokazała jakim byłeś człowiekiem. Ilu miałęś przyjaciół, znajomych. W twojej ostatniej drodze do grobu żegnały cię tysiące osób, setki kapłanów i prymas Polski. Spoczywaj w spokoju przyjacielu, a ja będe zawsze pamiętał. Na grobie twoim palę znicz goryczy, tęsknoty. Moglę się przy tobie w imię Ojca i Ducha Świętego Amen. Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie. Spoczywaj w spokoju Grześ.
  Taak... byłeś ciągle w biegu... w galopie... Lublin, Przemyśl, Kanada, Rzym, Argentyna i to wszystko za nasze pieniądze !   Może trzeba było normalności, skromności, umiarkowania, by siadać w dobrej dyspozycji za kierownicę i nie zabijać niewinnych, młodych ludzi ! Z zabójcy zrobili bohatera! Wstyd i hańba! Ilu jeszcze takich Latających Holendrów macie w swoich szeregach ???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nieuczciwy,a myślący i przezorny też zapina. A św.Krzysiek przysnął...-gapa...,a może nie było go tam, bo się nie lubili...
Zastanów się nad tym co piszesz, a później dziel się tymi bzdurami z resztą. Nie znałam tych młodych narzeczeni, ale znałam śp ks. Grzegorza Maja na tyle dobrze, żeby móc wypowiadać się na ten temat. Był to inteligentny, skromny i pomocny kapłan. W zupełności oddał się Bogu. Nie osądzał, bo wiedział, że niekiedy może się mylić. Pouczał, troszczył się o grupy parafialne, przygotowywał mnie do sakramentu bierzmowania, lecz nie do końca, bo później biskup jego drogi sprowadził na ziemię jarosławską. Był, jest to kapłan, który nie dość,że sprowadzał młodzież na dobrą drogę, to robił jeszcze to w sposób bardzo dosadny, ale spokojny. Można było z nim porozmawiać, na każdy gnębiący temat... A o jego poczuciu humoru to nawet nie wspomnę. To radosny ksiądz, który zjednał nie jednego człowieka. Nigdy też nie zapomnę jego kazań. I jego uśmiechu. Przykro nam się zrobiło, gdy dowiedzieliśmy się, że nie będzie prowadził już grup parafialnych, ponieważ byłam członkiem w tych grupach. Byłam trochę na niego zła, chociaż nie wiem dlaczego, byłam też zła na ks biskupa i na siebie. Nie chcieliśmy, żeby nasze drogi się rozeszły. Cała parafia, uczniowie zżyli się z tym niesamowitym księdzem. Tak jak mówił w kazaniu jego przyjaciel - ks. Koś, płakał, gdy miał odchodzić z tej parafii. Widziałam te łzy i nawet się z nim założyłam, że będzie płakał na jego pożegnalnej mszy św w Woli. No i wygrałam. Teraz was proszę, nie znacie prawdy, nie wiecie jak było, nie wiecie nic, nie znaliście go - nie oceniacie. "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.". Jeżeli nie macie nic mądrego do powiedzenia, to życie dalej, bez zbędnych komentarzy. Nigdy nie wiadomo co będzie jutro. Każdego z nas może nawet dzisiaj Bóg wziąć do siebie. Sama wiem jak to jest stracić najbliższe osoby.. Niejedną już straciłam. Nie obwiniam nikogo, bo wiem, że tak miało się stać. Ze nic bez przyczyny się nie dzieje. Że był to plan Boży, który być może i tych młodych dotyczył. Nie martwcie się, bo jeśliby mieli być razem, to będą, jeszcze w tym lepszym życiu. Każdy ma swój czas. Jeżeli wam tak bardzo zależy na prawdzie i sprawiedliwości,to módlcie się za to. Proszę, pomódlcie się także za ofiary tego wypadku.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 3 z 3

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...